co to ma niby znaczyć??? a w film mi się nie podobał. można by powiedzieć, że nudny a krwawe sceny przesadzone i nie pasują. coś w stylu Amerykanina z Clooneyem.
to się nazywa kino autorskie które w tym wypadku charakteryzuje Refna. Jak to możliwe, że ktoś kto ocenia filmy w miarę trafnie pisze, że ten film jest słaby? Jest naprawdę bardzo dobry, klimatyczny przemyślany i przede wszystkim autorski nie tak jak np filmy nolana które jeśli można po czymś poznać to po tym, że fabuła zawsze zawiązuje się w okół intrygi( stylu brak).