moim skromnym daniem - zastosowano wspaniały zabieg który zanika w obecnej kinematografii mianowicie czas na osobiste poznanie postaci i odczytanie jej na swój sposób - np. długie ujęcia spojrzeń za okno lub wymowne sceny spojrzeń między bohaterami daje czas na utożsamienie się z oglądanymi postaciami. Są historie genialne a jedną z nich miłość bez szans na spełnienie czyli o miłości bandyty. Historia prosta do bólu powielana w historii kina wiele razy ale w prostocie tkwi geniusz. Skoro sięgało po ten temat tylu ludzi to coś w niej musiało być, teraz trzeba tą historie dobrze opowiedzieć.I Refn spisał się jak należy. Przypomniałem sobie dlaczego tak bardzo podobał mi się PUSHER. Za wszystkie grzechy podobno trzeba zapłacić, a winowajca sam wymierza sobie odkupienie w imię obrony jedynej dobrej rzeczy jakiej zaznał. Drive można opowiedzieć sobie na kilka sposobów, zależy to tylko od odbiorcy.
Mroczne i cholernie klimatyczne kino okraszone - genialną dopełniającą całości - muzyką.Jednocześnie dziwnie pokrętne kino bo realistyczne brudne i prawdziwe jednak magiczne i pełne uczuć. Zapewne dużym wyzwaniem dla aktora jest zagranie roli bez używania słów -dlatego wielkie brawa (chociaż Goslinga uwielbiam za Fanatyka). Oglądałem kilka filmów w swoim życiu ale tylko trzy razy spotkałem się żeby reżyserowi udało się oddać tak dobrze bandycki klimat w swojej twórczości: pierwszym była Gorączka Manna drugim trylogia Pushera Refna który okazał się reżyserem trzeciego. Biznes w którym każdy może cię zajebać to ciężkie gdy masz kogo kochać, a żyć trzeba.
Może brzmi to patetycznie ale to naprawdę genialne kino dla ludzi z wyobraźnią.
ps ciekawe czy można byłoby napisać książkę na podstawie filmu Transporter tam też niewiele mówią i też o kierowcy :D -