na początku filmu napisali, że za muzykę odpowiada Angelo Badalamenti, ale wszystkie źródła podaja, że to Cliff Martinez i nigdzie nie ma nawet wzmianki o Badalamentim... Tak mnie jakoś męczy ta kwestia ;)
te same wątpliwości ! Ale momentami rzeczywiście w stylu Badalamentiego...
no właśnie byłam przekonana, że to jego dzieło a tu niespodzianka. Ale trzeba przyznać, ze muzyka jest wielkim atutem tego filmu.