PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=964}

Droga do El Dorado

The Road to El Dorado
7,4 53 193
oceny
7,4 10 1 53193
6,3 3
oceny krytyków
Droga do El Dorado
powrót do forum filmu Droga do El Dorado

Ponoć...

ocenił(a) film na 10

Nie wiem ile w tym prawdy, przeczytałam o tym tylko w komentarzach na dA pod fanowskimi artami do filmu, ale ponoć pierwotnie, Tulio i Miguel nie mieli być przyjaciółmi, ale kochankami(o.O). DreamWorks wycofało się jednak z tego pomysłu, najwyraźniej uważając, że to zbyt kontrowersyjne jak na film dla dzieci.
Jeśli ktoś ma potwierdzenie tej informacji, to bardzo chętnie o tym przeczytam. Sama próbowałam szukać, ale nic z tego nie wyszło, znajdowałam tylko informacje z niepewnych źródeł, czyli właśnie z dA, m.in.

ocenił(a) film na 9

Tylko, że to nie Disney xD

handy11

a wg mnie nie szkoda. Czy to takie ważne dla fabuły? A może wreszcie przestaniecie patrzeć na ludzi przez pryzmat ich orientacji etc.? Jesteście gorsi niż Disney, który obsadza czarny czy inne "mniejszości" z uwagi na kolor skóry. Podczas gdy ja oczekuję tylko dobrego film a w tym i dobrego aktorstwa.

ocenił(a) film na 6
handy11

Ponoć to że chciano Tulio i Miguela przedstawić jako parę to mit xD

ocenił(a) film na 8
deathmaster

Ja też o tym słyszałam. Niektóre sceny naprawdę wydają mi się podejrzane, na przykład ta, kiedy wskakują razem, żeby wykąpać się w jeziorze. Ja nie mówię, żeby się wstydzili czy coś, w końcu obydwaj to mężczyźni, ale są chyba aż nazbyt śmiali. Albo ta scena, kiedy Miguel woła konia (gdy są uwięzieni na statku), Tulio ociera czoło o jego tyłek. W ogóle nie możemy zapominać o tym, że ten film jest bardzo odważny... Mówię tutaj na przykład o scenie z królikami w krzakach na początku. Z drugiej jednak strony choć w pewnych momentach Ciel wydaje się zbędna, ma ona duże znaczenie dla fabuły i zastanawiam się, jak zostałoby to poprowadzone bez niej, albo choćby gdyby nie uwiodła Tulio.

ocenił(a) film na 10
ania_princess

Myślę, że Ciel ogólnie była stworzona jako postać z dużą rolą dla fabuły. Cały jej koncept wygląda tak, jakby jej pierwotnym zadaniem, oprócz roli przewodnika po El Dorado, było wywołania zazdrości u Miguela. Zresztą to nawet widać w filmie, Miguel niezbyt lubi ją i jej zainteresowanie Tuliem. Być może nawet Tulio miał się dopuścić zdrady i o to miałby się kłócić z Miguelem nad skarpą. To tylko domysły, ale jakoś dziwnie mi to pasuje do obecnej wersji filmu i wcale bym się już tak nie dziwiła, gdyby twórcy któregoś dnia potwierdzili plotkę o tym, że główni bohaterowie mieli być kochankami.

ocenił(a) film na 8
deathmaster

Masz rację. A na dodatek, pozwól, że dopiszę coś do swojego postu, bo nie mogę zedytować:

Natrafiłam na ciekawy artykuł http://www.abelboddy.com/2009/07/03/the-gay-agenda-the-road-to-el-dorado/ na którym pokazane są wspomniane przeze mnie sceny.
Znalazłam również bardzo ciekawy artykuł, w którym fanka Drogi do El Dorado wymienia wszystkie sceny z podtekstem.
http://www.ashido.com/arwhy.html
Na początku jest wspomniane o czymś, co można uznać za źródło plotek - o pierwotnej, niepoprawionej jeszcze oficjalnej wersji napisów do filmu, w których występowało słowo "darling" wypowiedziane przez Miguela do Tulia. W całym tekście jednak nie ma wielu nowych rzeczy. Dużo jest mówione o bliskości pomiędzy Tulio i Miguelem. Autorka wspomina także, że Miguel gotuje dla Tulia, a w scenie, w której przejeżdżają przez zwisające liany, zanim koń zaczyna rżeć, wyglądają, jakby mieli się przytulić. Mówi również o scenach, w których Tulio trzyma rękę na ramieniu Miguela - gdy spotykają Chel oraz gdy przechodzą pod wodospadem. cdn

ocenił(a) film na 8
ania_princess

Przepraszam, z tym przytuleniem chodziło mi o scenę, w której szukają się wśród wielkich korzeni drzew (tam gdzie znikają i się pojawiają), zanim koń zaczyna rżeć, wyglądają, jakby mieli się przytulić (moim zdaniem cieszą się tylko, że się odnaleźli). O tej porze myślę już gorzej, a sceny nie pamiętałam dobrze :D

ocenił(a) film na 10
ania_princess

Bardzo ciekawa ta druga strona. Wiedziałam, że jest trochę scen, które można odczytać na dwa różne sposoby, ale żeby aż tyle? Ta dziewczyna wykonała kawał dobrej roboty znajdując to wszystko. Ja sama dostrzegłam tylko kilka.
Teraz jeszcze bardziej uświadczyłam się w przekonaniu, że coś w tym wszystkim jest, to nie może być przypadek. Pewnie, w każdym filmie można znaleźć dwuznaczną scenkę, ale tyle mają tylko filmy, które miały mieć z początku inną fabułę.
Szkoda, że DW nie pozostało przy swoich planach, to mógł być naprawdę ciekawy film.
Niech to, teraz muszę poczytać o nich jakieś fanowskie opowiadania.

ocenił(a) film na 8
deathmaster

Zwłaszcza ciekawe rzeczy można zauważyć, jeśli przełączy się na angielski - niektóre sceny można odczytać wówczas naprawdę dwojako. W polskiej wersji językowej zrobili co mogli, żeby dialogi dobrze brzmiały, ale to nie to samo co oryginał. W dużej mierze jednak jako argument przeciwko temu, że Tulio i Miguel byli w związku homoseksualnym jest to, że często zostawiali się w tyle lub upadali osobno. Myślę, że w romantycznych relacjach kochankowie raczej łapią się nawzajem, próbując zmniejszyć szkody upadku dla drugiej strony. Jest jednak jedna scena, na końcu filmu, kiedy uciekają z wioski pomiędzy tymi wielkimi filarami. Wówczas Miguel przygarnia do siebie Tulia w obawie, że tamten nie zdąży, albo, że obydwaj się nie zmieszczą.
Autorka wspomnianego przeze mnie artykułu napisała też coś o zakończeniu utworu, które można interpretować jako szczęśliwe dla związku Miguela i Tulia. Jedynym złotem, jakie pozostało trójce zbiegów (Miguel, Tulio, Chel) pozostały złote podkowy konia oraz kolczyki na uszach Chel. Chel wsiadła na konia, a kiedy dosiedli się do niej Miguel i Tulio, ścisnęła lejce, koń zarżał i zrzucił pozostałą dwójkę. Wtedy Chel odjechała, nie czekając na nich. Można to interpretować jako zabrała złoto i uciekła, czyli być może o to tylko od samego początku jej chodziło, a teraz pozostawi naszą dwójkę w spokoju.

ocenił(a) film na 8
ania_princess

Film ten został również podany jako przykład zjawiska "ambiguously gay" na stronie tvtropes.org. Nie wiem jednak na ile można jej ufać:

"The Road to El Dorado: Miguel & Tulio: The original script had them be lovers, calling each other 'darling' and such. Although the idea was shot down, they left in scenes where you can kind of tell what they were pushing for. Like in the scene where they are woken up in the bed together with ruffled hair and loose clothing? And lest we forget when Tulio and Chel are making out, while they TRIED to imply at the beginning of the film that Miguel was jealous of Chel, this scene was true to the original script, but he wasn't jealous of the female..."

Choć mają trochę racji. Sama jednak nie widziałam tej sceny z łóżkiem, o której tutaj jest wspomniane. W tym wyjaśnieniu autor jednak bez wahania wspomina, że w pierwotnej wersji scenariusza mieli być kochankami. Mimo to jednak, pozostaje ta niepewność co do poprawności treści na stronie.

ocenił(a) film na 9
deathmaster

"Teraz jeszcze bardziej uświadczyłam się w przekonaniu, że coś w tym wszystkim jest, to nie może być przypadek."
LOL...

ania_princess

nie trzeba być homo aby się z paczką znajomych wykąpać w jeziorze... zwłaszcza po procentach xD

ocenił(a) film na 7
deathmaster

Lol mówisz o dA?! Tam się roi od yaoistek, xD więc takie ploty to bym nie brała sobei do serca. Na dA znajdziesz masę artów, gdzie bracia są kochankami, rywale, ludzie, którzy w oryginale szczerze się nienawidza, albo są ewidentnie hetero, ale yaoistki zawsze obracają wszystko do góry nogami i powstaje "Tru Love".

ocenił(a) film na 10
Moai

Potrafię wskazać fikcje yaoistek(poniekąd sama się do nich zaliczam), a to o El Dorado raczej za taką nie uważam. Obejrzałam ten film kilka razy i naprawdę wiele rzeczy wskazuje na teorie jakoby Tulio i Miguel mieli być w pierwotnej części razem. Albo to, albo po prostu autorzy pokazali naprawdę bliską przyjaźń.

ocenił(a) film na 7
deathmaster

Właśnie dlatego nie lubię yaoistek, zapomniają, że między facetami może być przyjaźń, normalna bez podtekstów. I wszędzie zaczynają się doszukiwać "dowodów". A te sceny opisane jako te który miałby wskazywać, że coś między nimi jest... to jeden wielki lol. To by czyniło każdego faceta korzystającego z publicznej łaźni homo idąc tym tropem.

ocenił(a) film na 10
Moai

Scena z gorącymi źródłami to akurat najmniejsza wskazówka ze wszystkich.
Uwierz, że ja zazwyczaj nie doszukuję się homoseksualizmu wszędzie gdzie się da. Mam tylko trzy fandomy, w których takowy zauważyłam, a wiele seriali i filmów obejrzałam. El Dorado interpretuję na dwa sposoby i niezależnie od tego, który jest bliższy prawdy, to oba mi się podobają, bo mimo wszystko miło jest popatrzeć na zwykłą przyjaźń bez seksualności w tle i tyczy się to zarówno dwóch mężczyzn, jak i kobiety i mężczyzny(tutaj już nawet nie trzeba się wysilać, twórcy wielu filmów sami nam na upartego wpychają związek pomiędzy bohaterami).

deathmaster

To już nie pierwsze takie plotki w przypadku DreamWorks :)

https://www.tvn24.pl/kultura-styl,8/gej-w-bajce-dla-dzieci-pierwszy-taki-coming- out,430558.html

O ile jestem jeszcze w stanie zrozumieć domysły w tym przypadku, to w przypadku animacji ''Jak wytresować smoka 2'' - Uważam za wyciąganie takie wniosku, na podstawie tylko jednej sceny za daleko idące ;)

Ale dla jasności nic do związków homoseksualnych nie mam :)

użytkownik usunięty
deathmaster

Tak trochę z innej beczki, bo jak już ktoś wspomniał jest to jedna z najodważniejszych bajek, i apropo tego właśnie zastanawiam się czy w innych bajkach Disneya tez są sceny gdzie bohaterowie ze sobą współżyją? Mam na myśli scenę z Tulio i Chel kiedy do świątyni przychodzi ten cały szaman a oni leżą na ziemi rozczochrani i Tulio zarzuca śmiesznym tekstem coś w stylu "pewnie pomyślałby, że mam farta" :) Oglądałam tą bajkę z młodszą siostrą i nie powiem, że nie jest odważna bo flirty Tulio z Chel są całkiem śmiałe. No i właśnie dlatego moje pytanie, czy w innych bajkach też działy się takie rzeczy, jak na razie coś kojarzy mi się z Pocahontas.

ocenił(a) film na 9

Wszystkie odnośnie "dzikusów". Czego się spodziewasz? Przecież Pocahontas, czy też Chel to Indianki, kobiety dzikie, wolne, a przez to bardzo... drapieżne, jeśli można to tak ująć. Skąpy strój jest typowy dla tych kultur. Mimo wszystko Pocahontas przyrównana do Chel, wychodzi na wieczną dziewicę, ponieważ Chel jawnie epatuje wręcz seksualnością, w tym szczególnie jedna scena: moment gdy odgarnia włosy z pleców, odsłania łopatki, mówi zalotnym głosem, mruży oczy i wygina się seksownie, toż to była sytuacja idealnie wpasowująca się w erotyk ; )
Jeszcze jedną zgrabną, skąpo odzianą laskę i wątek romansu spotykamy w Atlantydzie.

użytkownik usunięty
Oriflamme

Czy ja powiedziałam, że coś z tym jest nie tak? Zapytałam tylko, czy w innych filmach oprócz Pocahontas i Drogi były takie sceny. Czytaj ze zrozumieniem :)

ocenił(a) film na 7

To nie jest bajka Disneya .

dreamworls a nie disney xD

użytkownik usunięty
deathmaster

Co do samego tematu wizja Tulio i Miguela jako kochankowi jest całkiem fajna. Byłby to chyba pierwszy animowany film o homoseksualistach i pewnie bardzo ciekawie by wyszło. Chociaż wątpię w to, że Disney odważyłby się zrobić krok w tę stronę, za dużo kontrowersji. Oglądając Drogę Do ElDorado pierwszy raz faktycznie ma się wrażenie, że między bohaterami jest jakaś chemia, ale mimo wszystko mi bardzo podoba się ta przyjaźń męsko-męska :) Zawsze romanse, a tu dla odmiany taka mocna więź między facetami (i w końcu między facetami, przyjaciółki są już oklepane :)). Jedynie co mogli zrobić, to wypuścić dwie wersje.

ocenił(a) film na 8

Z Disneyem (tzn. El Dorado nie jest Disneya, ale tak w temacie) jest ta ciekawa sprawa, że z jednej strony umacnia pewne stereotypy (jeśli jesteś kobietą, to szczęście znajdziesz tylko u boku mężczyzny), z drugiej - jest jedną z większych firm w USA, które promują tolerancję dla homoseksualizmu. Więcej u vlogerki Nostalgia Chick: http://thatguywiththeglasses.com/videolinks/team-nchick/nostalgia-chick/38491-di sney-needs-more-gay

Mi też się podoba skupienie się na przyjaźni męsko-męskiej i na przygodzie w ogóle. Gdyby był o kochankach - też spoko, o ile nie zrobiliby z tego love story (za dużo już tego "i żyli długo", w dowolnej kombinacji :P), tylko również film o wariackiej podróży :) Tylko nie zgadzam się, że przyjaźń męsko-męska jest rzadka w kinematografii, właśnie nie ma wcale przyjaźni damsko-damskich (takich prawdziwych, a nie że gadają tylko o facetach, rodzinie, dzieciach i ślubach). Bromance jest wszędzie (właśnie El Dorado, Sherlock, Jak poznałem waszą matkę, Shrek, Król Lew, Władca Pierścieni, Scrubs, Midnight Cowboy, itd., itd., itd.), a womance - prawie nigdzie (mi się kojarzy tylko Daria i na siłę Duma i uprzedzenie, tyle że to siostry).

użytkownik usunięty
nikanike

Może w sumie i masz rację :) Więcej przykładów przyjaźni męsko-męskie by się znalazło, ale widocznie za dużo bajek naoglądałam się z siostrą i seriali typu Hannah Montana, tego Disneyowskiego kanału, który zszedł na psy i pierwsza myśl jaka mi się nasunęła to "kurde, wszędzie bajeczki o przyjaciółkach".
Koniec spamu :)

nikanike

Womance jest jeszcze na przykład w Warehouse 13 (niektórzy, w tym ja, też je shipują, ale nie da się zaprzeczyć, że są przyjaciółkami), Beauty and the Beast, The Vampire Diaries z trójką przyjaciółek, Friends chociażby, Lost Girl (Bo i Kenzi), Teen Wolf (Alison i Lydia), Veronica Mars, Charmed i niesamowita przyjaźń między trzema siostrami i to tyle co na razie przychodzi mi do głowy;)
Też lubię fajnie pokazaną przyjaźń między kobietami i więcej tego w serialach/filmach poproszę.

ocenił(a) film na 7
deathmaster

Ja to przy oglądaniu filmu wyczułem, że tu pachnie wątkiem homoseksualnym na kilometr. A po przeczytaniu wypowiedzi z forum tylko się utwierdziłem.

ocenił(a) film na 9
deathmaster

Dzisiaj wróciłam do tej bajki i chociaż już wcześniej bardzo lubiłam ten pairing, to tym razem w dziwny sposób, ale zupełnie niezamierzenie, podeszłam do tego całkiem poważnie i faktycznie DA się wyłapać zamysł twórców odnośnie ich związku. I to nie tylko w scenach, ale także w muzyce na przykład, która wielokrotnie ma wyraźnie romantyczny podtekst/wydźwięk.
Ogromna szkoda, że twórcy nie zdecydowali się jednak pójść tym tropem, chociaż nie mogę powiedzieć, że nie rozumiem ich posunięcia - 16 lat temu byłaby to rzecz bardzo kontrowersyjna. Na dzień dzisiejszy pewnie wyszłoby im to bardzo na plus.
Zaznaczyć muszę, że o jakichkolwiek plotkach również dowiedziałam się dzisiaj, po przeszukaniu sieci w oparciu o swoje podejrzenia i cieszę się tym, co znalazłam. Miguel i Tulio byliby cudowną parą.

deathmaster

To dobrze że zdecydowali z tego pomysłu. Jak widać Disney nie zrezygnował z tego pomysłu że LeFou jest gejem i cały film poszedł w (Siara face).

deathmaster

Jak ktoś nie jest ubogi emocjonalnie i mało spostrzegawczy, to to od razu zauważy, że przecież między tymi postaciami była chemia. Poza tym początkowo Miguel chciał mieć trójkąt z Tulio i Chel, więc to było widoczne jak na dłoni xD

Bajki Dreamworks od zawsze chętniej łamały tematy tabu niż bajki Disneya, które wbrew pozorom są bardziej konserwatywne i złagodzone, zawsze ostrożne. 

Dreamworks moze nie miał na celu forsowania jakiejś ideologii, bo prostu te bajki były zawsze kreatywne, więc sięgały po pomysły, których jeszcze nikt nie wykorzystał. 
Droga do Eldorado - mamy trójkąt pomiędzy bohaterami, Shrek - romans ogra i kobietą (która co prawda poctem jest ogrzycą, ale wciąż) i osła ze smoczycą, Megamocny - złoczyńca okazuje się bohaterem i kobieta się w nim zakochuje, a bohater okazuje się złoczyńcą, itd. W wielu bajkach były poruszone świeże i kontrowersyjne wątki.

Podczas gdy Disney chwali się Frozen, w którym jest pokazana siostrzana miłość, zamiast tylko ratowanie księżniczki przez księca z opresji, to Dreamworks już dawno temu poruszyło bardziej kontrowersyjne tematy. Żeby nie było, nie mam nic do Frozen, po prostu nie jest to nic innowacyjnego, to filmy z drugiej fali Disney (np. Mulan, Pohacohontas) już pokazały bardziej ''nowoczesne'' księżniczki, to jest powielanie tego samego schematu.

Wracając do Drogi do Eldorado, to jak ktoś mi nie wierzy, to aktorzy którzy podkładali głosy pod głownych bohaterów sami przyznali, że między Tulio i Miguelem było coś ''więcej''. Migel nazywał Tulio ''partnerem'', a nie ''przyjacielem''. Sama końcówka filmu pokazuje, że Migel nie mógł żyć bez Tulio. Jednocześnie bohaterowie byli zainteresowani Chel (która była wyjątkowo atrakcyjną kobietą), bo byli biseksualni.

Polecam obejrzeć to video, akurat ostatnio na yt mi wyskoczyło: https://www.youtube.com/watch?v=j4kYiMy_Ph4

I przeczytać:
https://ew.com/article/2000/03/31/el-dorado-too-suggestive-i...

Pragnę przypomnieć, że to był 2000 rok. Wtedy niehetero postacie były jeszcze bardziej kontrowersyjne niż teraz. Obecnie w niektórych filmach się częściej pojawiają, ale wiele osób to krytykuje. 20 lat temu takie otwarty wątek w bajce byłby wręcz szokujący, dlatego był tylko podtekst.
Swoją drogą wielu tworców seriali czy filmów (nie tylko bajek) stosuje tzw. ''Queerbaiting'', czyli tworzy taki podtekst, ale nigdy nie rozwija otwarcie wątku, ze względu na kontrowersje.

Jak ktoś tego nie widzi, to wystarczy zamienić jedną z postaci w danym filmie (które mają tę samą płeć) na osobę przeciwnej płci.
Na przykładzie Tulio i Miguela; gdyby Miguel był kobietą, to założę się, że większość osób by uważała, że byli parą, a Tulio po prostu zaliczył skok w bok z Chel.

Swoją drogą to jest temat na temat tego, czy ten wątek był w filmie czy nie, a nie temat na temat czyiś opinii na temat homoseksualizmu. Jak komuś to nie odpowiada, to niech pominie ten temat. Poglądy są jak dupa, nie trzeba ich od razu pokazywać.

deathmaster

Faktycznie coś w tym jest. Na początku miałem wrażenie, że kręcą ze sobą.

ocenił(a) film na 8
deathmaster

Wtedy postać Chel nie byłaby potrzebna

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones