Świetnie skrojony, naładowany emocjami, piękna muzyka, świetna gra aktorska.
Właśnie obejrzałam go i mam głowę pełną myśli. Ludzie jak my jesteśmy skomplikowani! Jak często ulegamy komformizmowi życia, jak często rezygnujemy z siebie, gdzie jest granica żeby nie oszaleć, żeby powiedzieć sobie dość, STOP! Jak żyć? Kiedy przestajemy być egoistami? a może nigdy nie przestajemy?
Wszystko jest kruche i ulotne. Każdy w pewnym momencie swojego życia zastanawia się, czy tak chciał żyć (musi być wtedy bardzo szczery w stosunku do siebie, a jak wiadomo my sami potrafimy się najlepiej okłamywać), czy tak miało być? Jak zrobić żeby było inaczej? Pełniej?