PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=419862}

Droga do szczęścia

Revolutionary Road
2008
7,2 129 tys. ocen
7,2 10 1 129257
7,6 61 krytyków
Droga do szczęścia
powrót do forum filmu Droga do szczęścia

Żenada

użytkownik usunięty

Uważam, że ten film to kompletna porażka. Kompletny brak jakiegokolwiek rozwinięcia, pesymistyczny, smutny, nudny, całą konstrukcja filmu niepotrzebnie rozwodniona, dłuży się, mało ambitny... Nie mogę zrozumieć co wam ludziom tak bardzo podoba się w tej szmirze. Nie mam pojęcia za co ten kicz dostał aż 4 złote globy.

dziewczynko/chłopczyku za mała/mały jestes na ten film. Obejrzyj jak podrosniesz, zobaczysz wyda ci sie lepszy.

użytkownik usunięty
dziaru

Pytam: Co w tym filmie jest ciekawego
Możesz odpowiedzieć ??

ocenił(a) film na 9

Hmm oceniasz Jackassow na dyche wiec nic dziwnego, ze ten film Ci sie nie spodobal. Co jest ciekawego pytasz a wiec tak:
-rewelacyjna gra aktorów(ich kłotnie to majstersztyk)
-doskonala muzyka
-swietna scenografia i charakteryzacja
-wiele smaczkow z Ameryki tamtych lat ktore mozna dostrzec na kazdyk kroku
-ciekawe,(SPOILER)dramatyczne zakonczenie
Film ma pewne niedociagniecia,ale nie mniej jednak jest godny polecenia. 8/10

ocenił(a) film na 7
Vincii

Ciekawe zakończenie???Ty chyba żartujesz, zakończenie w 100% przewidywalne, zero zaskoczenia...Zgadzam się rewelacyjna gra aktorów, ale nic poza tym, niestety:-(

ocenił(a) film na 10

To jest film dla ludzi ktorzy maja za soba juz jakies zwiazki (mają, czas przeszły - oznacza ze byly nie udane). Naprawdę póki sama tego nie przeżyjesz to nie zrozumiesz. Film bardzo życiowy.

Zycie to nie komedie romantyczne

użytkownik usunięty
czescik

No dobra to może inne pytanie.
W którym momencie tego filmu cokolwiek się działo? Ten film nie trzyma w napięciu, nic, zupełnie nic się nie dzieje. Gdzie był punkt kulminacyjny? Co niektórych tak wzrusza w tym filmie? Nie jestem jakimś niekumatym dzieciakiem bez uczuć. Lubie poważniejsze filmy i jestem wrażliwa ale wciąż uważam, że ten film to kompletna klapa.

ocenił(a) film na 10

(SPOILER) No wlasnie nie każdy potrafi to dostrzec. Oni byli parą źle dobrana. Mysleli ze wyjazd do paryza by im pomógł... Guzik prawda w prawdziwym zyciu nic by sie nie zmienilo. Jesli wierzysz ze cokolwiek by sie zmianilo to jestes na etapie komedii romatycznych. Przez chwile wierzylem ze pojada do tego paryza i bedzie to cukierkowa opowiesc o tym jaki to paryz jest magiczny ale zaszedl punk kulninacyjny. Zycie dalo o sobie znac. On dostal lepsza prace i zaczal przeciagac jej marzenia na swoja strone. Zobaczysz jak czesto to zajawisko ma miejsce w zwiazkach jesli kiedys jeden stworzysz. Zazwyczaj para zyje zyciem jednej z osob. To jedna osoba decyduje o prszyszlosci rodziny oczywiscie musi na to byc wypracowana zgoda drugiej osoby.

A co do trzymania w napieciu to tu chodzi o inne napiecie... Ono roslo w nich samych i trzeba sie bylo wczuc ich emocje zeby to poczuc. To nie mailo dosc do wybuchu albo do CBA wpadajacego przez okno. Dlatego podkreslam ktorys raz to jest film dla ludzi ktorzy przeszli juz niedudany zwiazek i wiedza jakie napiecia i emocje temu towarzysza...

użytkownik usunięty
czescik

Rozumiem, czyli jest to film dla ludzi po nieudanych związkach. I wszystko jasne. Ja po prostu uważam oglądanie kłótni za nudne, wręcz nieprzyjemne. Wciąż nie rozumiem co może się podobać w oglądaniu problemów rodzinnych. Ale mimo wszystko dziękuje za odpowiedzi
Pozdrawiam

ocenił(a) film na 8

W tym filmie bardzo dużo się działo szczególnie w głowach głównych bohaterów, żeby to zrozumieć trzeba się postawić na ich miejscu, wczuć w kreowane przez Leo i Kate role. Co do napięcia to poczytaj sobie inne komentarze trochę niżej jest na ten temat ciekawa dyskusja a nie chce mi się powtarzać tego co już pisałem. Film ten daje bardzo dużo do myślenia w czasie oglądania i po jego seansie. To wszystko dzięki genialnej grze aktorów.
Punkt kulminacyjny... April wyznaje mężowi że zaszła w ciąże i wszystko się przekręca do góry nogami. W filmie wzrusza dramat rodziny i zakończenie które robi ogromne wrażenie i pozostawia nam do przemyśleń postępowanie postronnych osób.
Ten film nie jest dla ludzi po przejściach czy jak tam napisałaś, on jest... trudny, trudny bo podejmuje trudny temat... bardzo trudny ale taki który może dotknąć każdego... i to jest fenomen tego filmu.

ocenił(a) film na 10

Masz prawo tak uważać każdy ma inne wymagania od filmów. ja jednak uważam, że w każdym pojedynczym ujęciu coś się działo. i siedziałam cały czas w napięciu. ja właśnie tak to odebrałam, w tym filmie cisza zyskała moc przemawiania.

Kompromitujesz sie piszac takie rzeczy ty naprawde chyba nie doroslas/es na powazne kino wiec moze sie za nie nie bierz!!!!

ocenił(a) film na 8

zgadzam się z przedmówcami czyli to trzeba przeżyc i trzeba się wczuc w bohaterów...film pesymistyczny i bardzo dobrze bo kino nie może byc monotematyczne czy "mononastrojowe" ;)

ocenił(a) film na 1

Mi ten film też sie nie podobał. Nudny, choć jak mówicie: 'TRZEBA SIE WCZUĆ' - wczuwałam sie, A film wydawał mi sie nudny, napaliłam sie na niego, bo czytając komentarze zachwalacie go bardzo, ale niestety rozczarowałam sie...

ocenił(a) film na 8

Dzieciaki neo atakują filmweb. Litości.
Film nie jest arcydziełem, ale faktycznie zmusza do myślenia, to jest film po części psychologiczny, nie akcja jest ważna, lecz uczucia bohaterów, ale do kogo ta mowa...

ocenił(a) film na 1
yeshivagrl

Dzieci neo?! Chyba żartujesz...
To, że mi ten film sie nie podobał to nie znaczy, ze od 'dzieci neo' mnie wyzywasz. Kazdy ma prawo mówić to co myśli.

użytkownik usunięty
yeshivagrl

Chore... To jest po prostu chore. To, że ktoś ma odmienne zdanie nie oznacza, że jest DZIECIAKIEM NEO.

* ale do kogo ta mowa... <---- no do kogo ta mowa? Co miałaś na myśli pisząc to?
Nie ocenia się ludzi pod względem tego co sądzą o danym filmie. Błagam, zastanówcie się czy ja robię komuś krzywdę krytykując film? Zapewne odpowiecie sobie, że nie (no bo taka prawda). Ale obrażanie kogoś kto ma inne zdanie na temat filmu jest moim zdaniem przegięciem
Zaczynam doceniać tych którzy mimo tego, że podobała im się Droga do szczęścia nie skrytykowali mnie. Bóg zapłać wam za to.

ocenił(a) film na 8

Wybacz, jeżeli cię uraziłam mą sugestią. Nie taki był mój zamiar, bardziej chodziło mi o samą formę wypowiedzi niż o ciebie, czy twą opinię o filmie.

ocenił(a) film na 10

Dobra rada na resztę życia która usłyszałem od Dziadka: "Idiotów trzeba omijać szerokim łukiem a nie się z nimi wdawać w dyskusję"

Naucz się ignorować takie odzywki to szybciej osiągniesz spokój ducha ;)

Peace.

użytkownik usunięty
czescik

Spoko. Ja się nie gniewam.
A co do czescika to moja mama powiada : "Nie daj sobie w kasze dmuchać"
Mimo wszystko dzięki za radę ;)

ocenił(a) film na 10

W sumie prawda ale z takimi forumowymi wariatami nigdy nie wygramy a nasz odpowiedzi są tylko pożywką dla ich uwewnętrznień więc ja jak jakiegoś namierzę to go po prostu omijam ;)

ocenił(a) film na 9
czescik

,,Forumowi wariaci'' haha fajne okreslenie :D

ocenił(a) film na 7

Nie wiedziałem, że jeśli film jest pesymistyczny i smutny... to musi być do bani. Bo film "Droga do..." jest faktycznie smutny i pesymistyczny. Poza tym kawał dobrej roboty.

ocenił(a) film na 8

Nie ma tu galopującej akcji, ani prostych symboli, Ciekawa jest sama relacja, życie młodej pary. Energetyczne sceny, to co mówią sobie w złości, do czego potrafi doprowadzić różna wizja przyszłości, życie nie jest czarno-białe! A gra aktorska naprawdę genialna, aż miło było popatrzeć na tą chemię między nimi (pozytywną lub i nie).Bardzo dobry film stawiający nie na efekty specjalne, a na detale.

ocenił(a) film na 9
greenstreet1

Zgadzam się. Dlatego śmieszy mnie stwierdzenie, jakoby w filmie "nie ma żadnego napięcia" (gdzieś na forum takie stwierdzenie się pojawiło). A jakie napięcie ma być w dramacie? Ktoś chce jakieś chwile grozy, nie wiem, adrealinę, to horrory czekają. Ten film przedstawia szarą rzeczywistość, realia i codzienność dwojga nieszczęśliwych ludzi, których wiąże przysięga małżeńska. Zrozumieć ich problemy, pomyśleć, wysnuć własne wnioski, pozastanawiać się nad własnym życiem - do tego zmusza ten film. Również uważam, że jest bardzo dobry i podoba mi się podsumowanie "(...) stawiający nie na efekty specjalne, a na detale". Myślę, że bardzo trafne :)
Pozdrawiam :)

ocenił(a) film na 8
CattyEye

Chyba jednak ktoś tu miał rację... Szkoda czasu na dyskusje.
To był chyba pierwszy obejrzany dramat w życiu autora tego tematu...
Albo się idzie na dramat i obserwuje się relacje i uczucia bohaterów, albo idzie się na jakaś sensacje i z wypiekami podziwia się "akcję".
Albo jedno, albo drugie. W innym przypadku mamy tylko gorzkie żale...
Przecież to tak jakby wielbiciel dramatów i filmów psychologicznych poszedł na jakąś siekankę i narzekał, że w filmie nie pokazali emocji i przeżyć głównych bohaterów. Reasumując jałowa dyskusja.

użytkownik usunięty
yeshivagrl

MELODRAMAT to gatunek filmowy o sensacyjnej fabule zwany popularnie "wyciskaczem łez"...

Nie wzruszyła mnie ta opowieść. Dużo bardziej podobała mi się Szkoła uczuć, Ciekawy przypadek Benjamina Buttona, Pamiętnik, P.S. Kocham Cię, Zakochany Szekspir albo Uwierz w ducha. Nie był to pierwszy dramat w moim życiu. Nastawiłam się na coś dużo lepszego i po prostu się rozczarowałam. I nie tylko ja bo oglądałam to z kilkoma osobami, którym ten film również się nie spodobał
Dodam jeszcze, że rozbawił mnie pewien opis : ,,Sytuacja będzie miała dla nich wybuchowe konsekwencje"
Wybuchowe??? W którym miejscu?

ocenił(a) film na 8

Ja tego filmu nie postrzegałem jako melodramat, no może coś pomiędzy melodramatem a dramatem psychologicznym, ale filmy które podałeś jako lepsze od tego to dla mnie nieporozumienia.

ocenił(a) film na 8
Kupisz14

Zgadzam się. Po pierwsze Revolutionary Road to żaden melodramat. Po drugie te filmiki to zwykłe komedie romantyczne. Po trzecie nie sugerowałabym się opisami polskich dystrybutorów. Po czwarte śmierć to jednak jest poważna konsekwencja, nieprawdaż?

ocenił(a) film na 7

"Dodam jeszcze, że rozbawił mnie pewien opis : ,,Sytuacja będzie miała dla nich wybuchowe konsekwencje"
Wybuchowe??? W którym miejscu?"

To jest dramat rodzinny. Jeśli nie widzisz iskrzenia i eksplozji w tym związku, to znaczy, że fil;m nie jest dla Ciebie, zdecydowanie.

ocenił(a) film na 9

Skoro nazywasz ten film "szmirą" i "kiczem" to znaczy, że nie powinnaś oglądać tego typu filmów. Myślę, że "Droga do szczęścia" jest jest dla osób, które potrafią zajrzeć wgłąb filmu i zrozumieć pewne ukryte wątki i niedopowiedziane zdania. Ten film nie jest typowym melodramatem, owszem, jest pesymistyczny, ale takie właśnie filmy skłaniają człowieka do rozmyślań, refleksji.

To dobry film dla tych, którzy od czasu do czasu chcą obejrzeć coś, co pozwoli im zobaczyć inny aspekt rzeczywistości, zrozumieć że życie nie zawsze jest kolorowe.

Mi osobiście " Droga do szczęścia" bardzo się podobała. Dużo rozmyślałam nad całością i uważam, że ten film jest genialny i genialnie pokazuje prawdziwe życie, które nie zawsze kończy się tak jak byśmy chcieli. Jestem wręcz zwolenniczką smutnych zakończeń, gdyż wiem, że w prawdziwym życiu są one częstsze niż takie, jak z bajki.

Może obejrzyj ten film jeszcze raz, tym razem dogłębniej i wnikliwiej. Nie łatwo zauważyć pewne przesłania, jeśli zwraca się uwagę tylko na akcję i interesujące wątki.
Pozdrawiam!

ocenił(a) film na 8

No tak...jak może się podobać film, który jest taki przygnębiający i pesymistyczny? Dziwne?
Cóż, mi się podobał. Nareszcie zobaczyłam na ekranie coś życiowego, realnego. Wspaniała gra aktorów, szczególnie Kate Winslet, pozwoliła mi wczuć się i uwierzyć w tą historię. Film życiowy, bo nie kończy się dobrze, jak wszystkie inne, film o problemach, które na pewno dotykają pewną część społeczeństwa. Bardzo podobało mi się, że z tak prostego pomysłu,bo gdy dowiedziałam się, że film jest o tym, ze dwójka ludzi chce się przenieść do Paryża, to pomyślałam sobie, że to wręcz komedia romantyczna, autorzy zbudowali taką interesującą historię. I przede wszystkim-życiową.
Oczywiście film może drażnić. Widzę, że wszyscy się irytują zachowaniem April. Ja na to patrzę trochę inaczej. Nie nabieram sympatii ani do Franka, ani do April. Są to jednak dla mnie postacie o dość złożonym charakterze, i film nam w sposób według mnie rewelacyjny ukazuje właśnie takie portrety psychologiczne.