Skąd u polskich dystrybutorów takie zamiłowanie do nieodpowiednich tłumaczeń
dobrych amerykańskich tytułów. Film Mandes'a nie miał opowiadać o drodze do szczęścia
lecz o rewolucji, która musi się dokonać w stereotypowym społeczeństwie, o drodze która
prowadzi do nieuchronnego buntu...
„Droga do szczęścia" edit „Revolutionary Road"
Być może słowo rewolucja budzi u nas raczej negatywne konotacje i dlatego z niego zrezygnowano? Swoją drogą polski tytuł podkreśla bardziej taki indywidualny aspekt filmu, z kolei oryginalny zwraca uwagę na kontekst społeczny. A może polski tytuł to tylko taka przewrotność? W każdym razie mi on też nie bardzo pasował, z tych samych powodów.
a może po prostu wpisali w translate.google.pl "Revolutionary Road" i tak powstał tytuł?
Jedną z wielu korzyści błogiego lenistwa jest niewątpliwie fakt, że leniuchy mają zawsze tak wieeele jutrzejszego dnia ;)
Tytuł jest okay. Bo do czego tez dwójka bohaterow dążyła jak nie wlasnie do szczescia? Inna kwestia, ze im sie po prostu to nie udalo.