Po Samie Mendesie trudno właściwie czegokolwiek się spodziewać. Każdy jego film jest inny, i każdy godny uwagi. Jeśli chodzi o oparciiu fabuły na idei błędnego koła, które prowadzi do coraz większych nieszczęść, to ,,Revolutionary road", która dystrybutor w Polandii nazwał ,,Drogą do szczęścią", najbardziej przypomina ,,Drogę do zatracenia". Bardzo dobra gra aktorska, mnie zachwyciła przede wszystkim Winslet, która od kilku lat udowadnia swój wielki talent, co zresztą zostało zauważone przez Akademię. Di Caprio również przeszedł długą drogę od chłopca z Titanica do mężczyzny, który wraz z wiekiem nabiera talentu, Revultionary road i Shutter island to tego dowody. Dobra jest również muzyka Thomasa Newmana, szkoda jednak tylko, że ścieżka składa się przede wszystkim z jednego często powtarzanego motywu. Co do fabuły, każdy ma prawo do własnego zdania, mnie ten film bardzo przygnębił, zwłaszcza ostatnie 15 minut. Ocena: 7/10