To rola którą gra Michael Shannon. Tak proszę państwa, nie Kate nie LEo tylko właśnie ten mało znany charakterystyczny aktor, którego możńa pamiętać z roli głupowatego mechanika w cukierkowym Pearl Harbor.
Sceny z jego udziałem, których jest niestety tylko 3 poprostu zapadają w pamięć i nie mogą uciec! i dobrze! Rola chorego umysłowo który przeżył 37 terapii wstrząsowych jest znakomita! zasłużona nominacja do oscara (kltórego i tak zgarnie Ledger). To daje do myślenia... postać ta wydaję się najnormalniejsza ze wszystkich w tym filmie, jego szczere wypowiedzi np. gdy dowiaduje się że April jest w ciąży i dlatego nie jadą do PAryża on mówi:" Nie kapuję? Czy w Europie nie ma dzieci?"
Poprostu super! Kwestia czasu a aktor otrzyma oscara może nawet w głównej roli ale jeszcze nie teraz...
Racja, w prawdzie i Kate i Leo stanęli na wysokości zadania to rola Michael'a wyostrzyła film. Należy się mu Oskar zdecydowanie.
A mnie się za to średnio podobał. Trochę pokrzyczał, poświrował z 5-6 minut i tyle. To, że miał rację w tym filmie to dzięki scenariuszowi nie aktorowi :) Nominacja to już moim zdaniem za dużo, a co dopiero Oscar. A Kate i Leo to on w tym filmie do pięt nie dorasta ...
Dobre aktorstwo polega na tym,że nie trzeba mieć głównej roli ,żeby być zauważonym na planie. Tak jest z A. Hopkinsem, chociaż nie porównywałabym Michaela do niego, bo nie widziałam go w innych produkcjach. Faktem jest,że facet tą kreacją pokazał,że on w tym filmie również ma coś do powiedzenia.Szanuję Twoją opinię, ale uważam,że za drugoplanową rolę śmiało mógłby dostać Oskara.
masz stu procentową racje!!!! on widział prawdę... umiał ludziom wykrzyczeć w oczy prawdę. Był najnormalniejszy z nich wszystkich. No ale właśnie... co mu z tego pozostało w takich czasach? Psychiatryk.
Wspaniała rola... zagrana mistrzowsko... zasługuje na Oscara
Tu nie chodzi o to, że był krótko. Taki Jackie Earle Haley w "Małe Dzieci" też był może parę minut, ale przy tym pokazał prawdziwą klasę grając jednocześnie potwora i kochającego syna. To była rola w której nikogo innego sobie nie wyobrażam, a rolę Shannona mógł zagrać każdy aktor (mam na myśli prawdziwego aktora a nie leszczy z tanich horrorów). Chociaż szanuję Waszą opinie na temat tej postaci i gry aktorskiej Michaela :)