Film opierający się głównie na długich dialogach Winslet i DiCaprio, co sprawia, iż jest niesamowicie nudny
A jakich środków przekazu oczekiwałeś po dramacie? Oceniaj dialogi takie, jakie są, a nie to, że po prostu są.
W tym wypadku już chyba lepszy byłby film niemy. Jakie są dialogi tak? NUDNE do cholery, po prostu są nudne. Cały czas takie same. Ale osobie, która oceniła ten film na 10 nie przetłumaczę, że dla mnie był genialną tabletką nasenną :)
Tak nudny masz racje ... idź sobie obejrzeć Piłe, tam nie ma nudnych i długich dialogów.
Skoro nudny, to nie wiem, może jeszcze poleciłabym American Pie? Posuszyć ze śmiechu zęby można.
Albo coś z głębokich i przenikliwych - Zmierzch.
proponuję obejrzeć ten film jeszcze raz - za parę lat. na serio. zmienia się punkt widzenia. i siedzenia.
Dokładnie. Ograniczenie niektórych mnie rozwala. To, że ktoś czegoś nie rozumie, nie znaczy jeszcze, że to jest nudne!
Trochę szacunku dla kreacji aktorskiej ignoranci...
Widzę natomiast, że Ty nie masz żadnych problemów z ograniczeniami, bo ja na 20 obejrzanych przez Ciebie filmów, które mogę zobaczyć- każdy ocena ponad 6.
Drugą sprawą jest fakt, iż nazwałaś/łeś mnie "bezmózgiem", TYLKO na postawie tego, że nudzi mnie Wasze "ambitne kino".
W zasadzie na czym, według ciebie, powinien opierać się dramat? Na efektach specjalnych, czy może na dobrym żarcie?
Eh, historia była perfekcyjna jak na dramat, dawała dużo do myślenia, podobnie jak i wykonanie. Przepraszam bardzo, co mieliby robić? Pierdolić się przez cały film, żeby była akcja, a może wziąć nóż i podcinać sobie gardła? Chociaż najlepiej jakby okazało się, że są wilkołakiem czy tam wampirem, wyznają jakąś subkulturę tim dżejkob itepe. No ale każdy ma prawo do własnego zdania. Jak dla mnie fabuła świetna, film wcale nie był nudny, mimo że składał się z dialogów, zmuszał do głębszych przemyśleń na temat domniemanego szczęścia i własnego jestestwa. Zmuszał on do zastanowienia się nad relacjami z innymi osobami, priorytetowymi wartościami w życiu.. Dlatego uważam, iż film stanowczo się udał i jest warty obejrzenia oraz dobrej oceny ;)
zgadzam sie w !00% film nudny jak nie wiem co:).
Dobra historia?Co w niej dobrego?Pokazanie drogi do bezsensownej i nieuzasadnionej aborcji jest swietna historia?
Mój Panie, Jezusicku... Przecież to nie było o aborcji tylko o wegetowaniu, o udawaniu ,ze gra chociaż wiadomo, ze nie gra, o niespełnieniu, poszukiwaniu sensu, celu i o strachu ,że można utracić to co jest już teraz... Nie mniej jednak film wydaje mi się nudny. Aktorstwo owszem na wysokim poziomie, ale fabuła nieskomplikowana i przewidywalna... Osobiście się zawiodłem...
i o tym, że wymarzona przeprowadzka, do wymarzonego miasta, nic by i tak nie zmieniła. bo to jest w środku.