Świetne role obojga aktorów, oraz fenomenalnie zagrał Michael Shannon chorego matematyka, na taki film czekałam długo długo, w filmie poruszany jest wątek, że nie wszyscy rozumieją pragnienia kogoś kto nie chce życ przeciętnie jak większośc społeczeństwa żyje, tacy są właśnie bohaterowie tego filmu,i jedyna osoba która to spostrzega jest chory matematyk który wie o co im chodzi, i konsekwentnie ich rozlicza z postanowień, w naszym środowisku tak właśnie jest nikt nie wie jak życ, żyjemy wg reguły jak reszta społeczeństwa wyzbywając się swoich pragnień, jak się chce bawic w dom to się chodzi do nielubianej pracy, tak jak cytuje to bohater filmu, czy o takie życie chodzi? wszystko to świetnie jest przedstawione, niestety jednak mąż nie docenia presji żony do zmiany ich życia, los kusi go propozycją lepszego zarobku po czym zmienia swoją decyzję odmiany nudnego życia, zmęczonego małżonka.Koniec filmu był dla mnie dośc oczywisty, nie mogąca znieśc to wszystko bohaterka postanawia skrócic swoje męki.