Większość ludzi spotyka się z tym pierwszym, czyli rozczarowaniem. Podobnie jest w filmie "Droga do szczęścia". Wiele osób dąży do tego, aby żyć lepiej niż ich rodzice lub w sensie ogólnym żyć po prostu lepiej. Tragizmem rodziny Wheelerów jest asymetryczna determinacja, czego wynikiem jest zawód, dramat i w konsekwencji droga do szczęścia przeistacza się w drogę do nikąd, drogę w przeciwnym kierunku. Jest to ryzyko realizacji swoich marzeń, jak w temacie można się spotkać z rozczarowaniem lub szczęściem. Jednakże, brak motywacji w realizacji swoich marzeń jest jednoznaczne z przeciętnością i nudą. Co jest lepsze? Wybór należy do każdego. Osobiście preferuje realizować marzenia za wszelką cenę. Pozdrawiam! 8/10.
Zgadzam się - to film o niespełnionych marzeniach i konsekwencji tego. Tak to już jest kiedy kobieta napali się na coś (najczęściej właśnie na wyjazd), żyje tym, planuje i tworzy sobie w głowie wyimaginowaną bajkę, a kiedy rzeczywistość spotyka się z marzeniami - dupa, czar pryska, już nie kocha swojego Misia.
To także film o pokusie - Leo skuszony pieniędzmi, zweryfikował nieco plany.
To dobry film, ale dość ciężki (nudny). Niewątpliwie wart obejrzenia [8/10]