PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=419862}

Droga do szczęścia

Revolutionary Road
2008
7,2 129 tys. ocen
7,2 10 1 129255
7,6 61 krytyków
Droga do szczęścia
powrót do forum filmu Droga do szczęścia

bo na siłę szukali dramatu w swoim życiu, kiedy mieli wszystko

Paradoksalnie ta opinia jest jasny znakiem, że to film na mocne podstawy w rzeczywistości...

ocenił(a) film na 8
radioastrolog

A może trzeba coś takiego przeżyć by to zrozumieć. Jak tak miałem. Film bardzo dobry. Bardziej niż dobry.

ocenił(a) film na 10

Właśnie taka jest rzeczywistość i tacy są ludzie. Zawsze nam mało.

ocenił(a) film na 1

nie tylko ja zauwazylam ze wszystko w tym filmie jest sztuczne, ale coz niektorzy nadal wyznaja zasade ''plastic is fantastic''

ocenił(a) film na 9
luckygirl23

To jest własnie sendo sprawy. Chyba każdy człowiek ma czasem poczucie pustki i beznadziei, mimo, że niczego mu teoretycznie nie brakuje. Z resztą cięzko powiedziec,czy April nie miała na co narzekać. Była niespełniona zawodowo co uniemożliwiało jej czerpanie radości z rodziny, którą w jakiś niezupełnie oczywisty i bezpośredni sposób, obwiniała o to. Dobry film

moge spytać ile masz lat ? tylko proszę, szczerze.

użytkownik usunięty

Ale przepraszam, co miała April... brak zrozumienia ze strony męża, codziennie brudne gary i ewentualnie czasem ploteczki z sąsiadami. Nie uważasz że to namiastka prawdziwego życia? Nie chce mi się wierzyć, że Paryż mógłby tak bardzo odmienić ich życie, ale nie uważam też, że ona na siłę szukała sobie problemów. Myślę, że nie każdy to zrozumie, bo nie każdemu ten temat jest bliski.

ocenił(a) film na 8

A ja uważam że w wypowiedzi Taffera jest trochę racji. Zwłaszcza świadczyła o tym rozmowa April z Bartem w knajpie, kiedy zostali bez współmałżonków. April powiedziała wtedy, że od lat trzymała się dzięki nadzieji, że kiedyś (choć nie wie jak) będzie jej się z mężem cudownie żyło. Nie zgadzam się z opinią, że mąż jej nie rozumiał, miała tylko brudne gary i plotki z sąsiadami. Wręcz przeciwnie, wydawało mi się że gdyby np. postanowiła wrócić do aktorstwa lub realizować w inny sposób, miałaby w mężu wsparcie. Na pewno nie oceniam April jako "osoby która nie umie docenić tego co ma", bo to niesprawiedliwe uproszczenie... Ale jej "droga do szczęścia" to nie mógł być rejs do Paryża. Jeżeli czuje się pustkę wewnątrz, to ona będzie siedziała w nas nawet po przeprowadzce na drugi koniec świata.

użytkownik usunięty
olazpola

Tylko skąd bierze się ta pustka wewnątrz? April jakby nie czuła się swoim miejscu i w swoim czasie. To pustka emocjonalna, brak głębszego porozumienia z mężem, może brak miłości w związku.

ocenił(a) film na 10

Wydaje mi się, że za tymi brudnymi garami kryła się jednak większa skaza w ich życiu... Pisząc, co brakowało April, bierzecie na piedestał strasznie przyziemne sprawy. A to brak kariery, zrozumienia, wyszukiwanie problemów. A pomyślcie tak najprościej, jak dziecko…
Otóż, w tym związku brakowało miłości. Zwyczajnego uczucia, tego kleju, który trzymałby ich razem. On ją zdradzał, ona jego... Wszystkie mury się waliły. A Paryż? Symbol zakochania, który był ostatnią deską ratunku. Pragnęli tego wiru młodzieńczej przygody, ponownego żaru uczuć... W niektórych scenach widać to bardzo wyraźnie, jak promienieli szczęściem, gdy podjęli już decyzję o wyjeździe.

Podsumowując. Nie, nie mieli wszystkiego. Nie, nie szukali na siłę dramatu. Mieli wyłącznie nadzieję, że uda im się to jeszcze uratować. Chcieli wierzyć w miłość.
Aż do chwili, gdy wydarzenia potoczyły, się tak jak widocznie musiały, co doprowadziło, do tego, że nowe życie, które z reguły cementuje związek - ich poddało całkowitej demolce.

"Droga do szczęścia" jest asem wśród dramatów. A argument jest prosty: Przesiąknięty rzeczywistością obraz.

ocenił(a) film na 8

Właśnie mając "wszystko" nie mieli nic! Uświadomili sobie, że życie to nie są rzeczy materialne tylko uczucia. Chcieli spełnić marzenia.

ocenił(a) film na 6

Hmmm, w trakcie oglądania mialam podobne refleksje jak taffer999. Momentami flim wydawał mi się jakby niespójny, nie do końca przekonujący. Z drugiej strony po przeczytaniu Waszych opinii pomyślałam, że może faktycznie zasługuje na więcej niż moje 6.
Swoją drogą, ciekawe, że takie niespełnione, choć pozornie udane życie dotyczy chyba wszystkich postaci w tym filmie, także tych drugoplanowych...

Mieli wszystko?
Nie skomentuję, bo mogę powiedzieć o słowo za dużo.

ocenił(a) film na 8
alanos

Niektórym ludziom niewiele do szczęścia potrzeba. I niestety swoją miarą oceniają filmy o tym traktujące....

ocenił(a) film na 10

Odpowiedz na pytanie czy "mieli wszystko", zależy od tego, co dana osoba chce mieć. Zgodnie z tym co napisała Corderosa, niektórym, żeby "mieć wszystko" wystarczy byle co.

Revolutionary Road to jeden z najbardziej gorzkich i najbardziej głębokich filmów, jakie kiedykolwiek widziałem. Właściwie głosi on tak smutną prawdę o życiu, że jestem skłonny uznać, iż dla każdego, kto jest w stanie ją odczytać w jej pełnym znaczeniu, oglądanie tego filmu jest zwyczajnie niebezpieczne. Takich filmów jest mało i co raz mniej, a komentarze, jak ten , który rozpoczyna ten wątek, tłumaczą dlaczego przeszedł on przez kina bez echa.

ocenił(a) film na 8
hungrytales

Swoją drogą, "Drogę do szczęścia" uważam za film znacznie lepszy , niż inny, najbardziej znany i chwalony film tego reżysera- chodzi oczywiście o "American Beauty". Można nawet doszukać się małych podobieństw między nimi ("nie ma w życiu nic gorszego niż przeciętność"), ale to w Revolutionary Road mamy naprawdę świetnie, pod względem psychologicznym, zarysowane postacie. Trzeba też zwrócić uwagę na doskonałe aktorstwo. Bardzo dobry, dający do myślenia dramat.