Film smutno prawdziwy o pustce w związku, nieudanych próbach jej załatania, o miłości przechodzącej niezauważalnie w nienawiść oraz cienkiej granicy pomiędzy nonkonformizmem a szaleństwem... Doskonała gra K.Winslet, której nie znosiłem od czasów titanica, ale tutaj bosko, i do tego jej przaśna uroda chyba w między czasie jakoś wyszlachetniała?? Caprio równie dobry. Polecam! Choć raczej myślącym, wrażliwcom, neurotykom, niekoniecznie poszukiwaczem łatwej rozrywki na sobotni wieczór.