Podobało mi się. W moim przeświadczeniu film ten uzyskał dobry punkt równowagi, w którym znośna ilość komercji nie przyćmiewa interesujących treści i wymowy obrazu. "Droga do szczęścia" przybliża historię małżeństwa, które ulega urokom młodzieńczych pragnień...ona przy nich pozostaje a on słabnie budząc się jak ze snu. To burzliwa dyskusja w obliczu konfliktu życiowych marzeń z codziennym racjonalizmem sytuacji. Problem jakże ciekawy i drażniący - trudno przejść wobec niego obojętnie. Poświęcić spokój rodzinny, konformistyczną stateczność na rzecz gonitwy w nieznane? A może tkwić w bezpiecznym światku złudnej wolności? To jedne z wielu pytań jakie obraz nasuwa...Bardzo dobra Kate Winslet i równie dobry DiCaprio, który w tej roli ekspresją przypominał Nicholsona (co mi bardzo odpowiada). Spośród kinowych nowości ten film na pewno warto zobaczyć.