bylam na tym filmie dosyc dawno, jak byl w kinach. film mi sie podobał. jednak co przypomina mi sie najpierw jak mysle o tym filmie, to to ze oni tam strasznie duzo pala i jak ogladasz go w kinie gdzie nie mozesz palic (nalogowcy zrozumieja)korci cie zeby tez zapalic...podobnie jak na filmie "kawa i papierosy".
nie macie takiego wrazenia?
Ha ha, rozumiem doskonale. Często odczucie to mam na francuskich filmach.
Zauważyłam, że francuscy reżyserzy uwielbiają sceny z papierosami.