to dlatego, że pani wheeler siedziała całymi dniami w domu, zamiast iść do roboty.
to mi przypomina trochę sytuację z mojej pracy... Wychodzi klient z "drogi do szczęścia" i woła kierownika. 'Proszę Pana żądam zwrotu pieniędzy w tym filmie tylko gadają i gadają.... same dialogi" :-)))
a ja się pytam.. jak ktoś lubi kino akcji to po co ogląda filmy dające do myślenia ????
to, że Ty nie chcesz czegoś nowego spróbować w życiu nie znaczy, że inni też nie. No chyba mi nie zabronisz oglądania filmu, który mija się z moim gustem, prawda? :)
po to jest forum, aby się wypowiedzieć. Twój post nic nie wnosi do tematu, radzę opanować emocje, bo ani z Ciebie żaden wybitny krytyk, zwykłe chamskie pospólstwo. Porażka. Jak chcesz się wyładować, to gdzie indziej :)
Zgadzam się z Tobą, zresztą gdy decydujesz się na jakiś film to chyba nie wiesz czy będziesz nim zachwycony czy nie! Ja czasami czytam recenzje filmu i niby sądzę, że film wart obejrzenia, ale na koniec wychodzi że był bez rewelacji!
Ale ten film podobał mi się! Pozdrawiam:)
dokladnie ja tez nie polecam,film nudny i to bardzo.Polecam jakies filmy psychologiczne na faktach zamiast tego filmiku.
Nie wiem co się czepiacie tego filmu. Ja się nie nudziłem i nasunęły mi się pewne refleksje po filmie.
film bardzo ciekawy , nieprzewidywalny niestety film nie dla każdego jeden jest w stanie zrozumieć wątek tego kina a drugi będzie mówił że nuda nuda
mi osobiście się nie podobał, macie mnie wole filmy akcji i komedie. byłem zmuszony obejrzeć ten film, laski go wybierały... może po prostu spodziewałem się czegoś więcej widząc nazwiska aktorów "tytanika" na plakacie. nie mówię tego żeby zniechęcić kogoś do oglądania wręcz przeciwnie- namawiam- warto zobaczyć jak można zepsuć film z tak dobrymi aktorami...
Titanic jest słaby, szczególnie w porównaniu do tego.
Moim zdaniem titanic to jedna z najgorszych ról DiCaprio, którego bardzo lubię.
Revolutionary Road to doskonały film ukazujący problem monotoni życia, a oglądając go zamiast szukać rozrywki powinniśmy szukać analogii do życia, oraz wystrzegać się jej.
Popieram nie warto oglądać, nie dopatrujcie się w nim przesłania bo tak owego nie ma.
Nie polecacie komuś tego filmu dlatego, że sami nic z niego nie wynieśliście? Bo wolicie filmy akcji?? Śmieszne..a, że dla Was bardziej rozwijające jest oglądanie strzelanek, gonitw itp. to Wasz gust ;)..skoro nie potraficie zrozumieć dialogów ;PP
ja w ogóle nie lubię kina akcji... Śmieszne jest to, że " wkładasz wszystkich do jednego worka" i próbujesz analizować nasze wypowiedzi. Każdemu film może nie przypaść do gustu, prawda? Więc bez zbędnych filozofii.
Nie próbuje tylko je zanalizowałam..skoro wątek dotyczy akurat tego filmu to mogę wyrazić swoją opinię. Wiem, że nie lubisz kina akcji bo widziałam Twoją filmografię..i jest odległa od mojej galaktyki xDD ..Śmieszy mnie wciskanie komuś informacji typu- nie oglądaj bo mi się nie podobało. Powinno być wręcz przeciwnie- obejrzyj a potem podziel się ze mną swoją opinią. Nie jesteś dla mnie osobą na tyle kompetentną, której post <nuda, nuda, nuda> (bardzo rzeczowy swoją drogą ;PP) mógłby mnie skłonić do tego, abym tego filmu nie zobaczyła. Oczywiście, że nie każdemu może przypaść do gustu dany film, dany gatunek filmu..tak jak Tobie podobają się komedie romantyczne, tak dla mnie filmy typu "Łatwa dziewczyna" są delikatnie ujmując gniotem:) ...
Jak to nie ma przesłania? Moim zdaniem jest. Oglądałam ten film parę miesięcy temu, ale utkwił w mojej pamięci i pewnie niedługo obejrzę go po raz kolejny, właśnie dlatego, że MA przesłanie i daje do myślenia. Nie jestem samotną, zdesperowaną czy żyjącą marzeniami nastolatką, która rozkleja się na każdym kroku, a mimo to film mną wstrząsnął. Generalnie podobało mi się wszystko, klimat całej produkcji, w której świetnie oddane zostały lata współczesne głównym bohaterom, gra aktorska (chociaż tu mogę być mało obiektywna, bo uwielbiam DiCaprio, Kate zresztą też, więc mogłam nie zauważyć jakichś niedociągnięć, zresztą nie czuję się na tyle kompetentna, żeby oceniać grę, bo się mało na tym znam i kieruje jedynie własnym gustem). A wracając do przesłania, to dla mnie film ten miał uświadomić ludziom, że życie to nie jest bajka i że miłość to nie wszystko i także jej trzeba czasem pomóc. Po obejrzeniu miałam takie odczucie, że twórcy chcą nam powiedzieć, że pkt widzenia zależy od pkt siedzenia i że powinniśmy być realistami i trzeźwo patrzeć na życie, żeby nie spaść z wysokiego konia, bo to może być bolesne. Małżeństwo Wheelerów było przez wszystkich postronnych uważane za idealne, bezproblemowe i po prostu skazane na sukces. Nawet oni sami podczas pewnej rozmowy dochodzą do wniosku, że uwierzyli w to, że są wyjątkowi, i że złe rzeczy spotykają innych, ale nie ich, bo oni przecież się kochają. To ich spotkała prawdziwa miłość, to oni wyjadą do Francji, a nie ich monotonni i bezpiecznie postępujący sąsiedzi. Okazuje się jednak inaczej. Czasami nasze marzenia i plany muszą ulec zmianie. Myślę, że ciąża powinna być impulsem do stabilizacji, a nie nagłych zmian. Wheeler dostał awans, uzmysłowił sobie, że praca którą ma nie jest taka najgorsza, że może zarobić więcej co mu się teraz przyda bo w drodze jest dziecko, a ewentualnie później można pomyśleć o wyjeździe. Myślał trzeźwo, natomiast jego żona nie mogła pogodzić się ze swoją porażką, nie pierwszą w jej życiu - wiemy przecież, że jest niespełnioną aktorką, która prawdopodobnie marzyła o karierze, podróżach i ciekawym życiu. Chciała zaczerpnąć trochę tego życia właśnie we Francji, ale jak widać nic na siłę :) Trochę chyba to zagmatwałam, ale nie chce mi się czytać od początku, więc z góry przepraszam za ten bełkot :)
nie lubię takiego niskiego sortu obłudy jakie serwuje tutaj duumb.Ogląda najpierw film który trwa kilkadziesiąt minut, potem na filmwebie podsumowuje go jednym grafomańskim zdaniem,w którym wyraz "nuda" powtarza się 3 razy,bo ubogie słownictwo nie pozwala rozwinąć myśli.Jeśli oczekujesz szacunku innych forumowiczów dummb,to zacznij najpierw szanować siebie.Anonimowość jaką daje Ci nick powoduje zapewne że pokazujesz w sieci swoje prawdziwe zblazowane oblicze.Jeżeli że twój post to nie podsumowanie filmu,a raczej streszczenie Twojej dotychczasowej egzystencji ,to ładnie to ujęłaś"nuda, nuda, nuda i jeszcze raz nuda".Nie obchodzi mnie to że film Ci się nie podobał,rozbawiła mnie po prostu Twoja wypowiedź.Przez moment byłaś zabawna duumb,teraz mnie nudzisz.bez urazy
podbijam! film strasznie nudy, ale leo naprawdę się wczuł w swoją rolę i przez te pare momentów budziłam się z 2 h letargu
Niestety musze się zgodzić, spodziewałam się czegoś lepszego, a tu niemiła niespodzianka, momentami bardzo nudny! Aczkolwiek ma też zalety a mianowicie niesamowita gra aktorska głównych bohaterów a także cudowan muzyka. Jednakże gdybym miała komuś polecić dobry melodramat na pewno nie zasugerowałabym tego filmu.