...pomimo tego, iz jest bardzo dolujacy. Dawno nie ogladalem filmu, ktory by wzbudzal u mnie uczucie przygnebienia. Zastanawia mnie tylko jedno, po co ci ludzie tak bardzo pragneli zyc? Zwazywszy na okolicznosci to nie ma sensu. Pamietajac poprzednie zycie w zestawieniu z tym co maja teraz, dalsza egzystencja jest calkowicie bezcelowa. Tytulowa droga nie prowadzi przeciez do zadnego miejsca, w ktorym moznaby odpoczac, poprostu odpoczac...
Nie doceniasz ludzkiego instynktu samozachowawczego.
Sam prawdopodobnie pragnąłbyś przeżyć. Być może za wszelką cenę.
A propos chęci przeżycia: Oświęcim
A propos "za wszelką cenę": kanibalizm na Ukrainie, w oblężonym Stalingradzie, w starożytnych Chinach...
zgadzam sie z Toba jesli chodzi o przyklady jakie podales, Oswiecim, Ukraina, Stalingrad czy Chiny - ludzie, ktorzy znalezli sie w "tamtych" sytuacjach, zyli bo mieli nadzieje, nadzieja byla realna - wyzwolenie obozu, zmiana ustroju, pomoc glodujacym itd. W przypadku swiata z tego filmu nie ma nadziei - tak czy inaczej wszyscy umra predzej czy pozniej. Z gory wiadomo, ze nikt nie przetrwa, warunki na planecie na to nie pzwola. To nawet wieksza nadzieja byla w I am Legend:)
Pozdrawiam
Moim zdaniem nadzieja była przez cały czas.
Szli na południe, bo mieli nadzieję, że tam będzie cieplej i uda im się przeżyć zimę.
Pojawił się chrząszcz - nadzieja na odradzanie się Ziemi.
A co do ludzkiego nakazu przetrwania za wszelką cenę.... myślę, że nawet w świecie bez nadziei człowiek będzie się starał przetrwać jak najdłużej.
Dałbyś radę popełnić samobójstwo? Nawet bez perspektyw i nadziei na lepszą przyszłość nie byłbym w stanie siąść sobie i czekać na śmierć czy pociągnąć za spust. Tam gdzie zmierzali to było setki km od nich więc może coś tam jest innego:) Film świetny. Wzruszał mnie i wstrząsał jednocześnie, aż puszka coli smakuje lepiej. Czytałem książkę i ciekawiło mnie jak można taki świat pokazać na ekranie... tak sobie to właśnie wyobrażałem. Dodatkowy plus za kreacje tatusia i muzykę:) 9/10
NIkt z nas nie wie co by zrobil w danej sytuacji. Jedni mowia, ze nie strzeliliby sobie w leb, inni, ze nie zabiliby innego czlowieka, czy tez nie zjedliby na surowo szczura lub weza. Jestesmy dla siebie tak bardzo nieodkryci, ze dywagacje na ten temat nie maja sensu. Faktem jest, ze w filmie pojawil sie element swiadczacy o tym, ze byc moze planeta sie odrodzi - wlasnie tez zuk. Z drugiej strony ukazane skali zniszczenia i komentarz glownego bohatera temu przecza.
Oczywiscie nic z tych rzeczy, o ktorych pisze nie zaprzeacza faktowi, iz film jest swietny.
Pozdrawiam.