Film całkowicie wyprany z optymizmu. Niestety ten film zdołował mnie mocno brakiem empatii, człowieczeństwa.
O ile rozumiem, że w podobnej sytuacji byłyby przypadki zachowań socjopatycznych o tyle myślę, iż normalni ludzie raczej by się grupowali chociażby w celach obronnych.
Film epatuje brakiem nadziei i wiary w dobro.
Bardziej zdołowany byłem tylko po A.I. Sztuczna inteligencja.
Oba filmy są bardzo podobne w swojej treści a może nawet identyczne i w sposób mistrzowski pokazują kontrast świata dorosłych i świata dziecka na podstawowym poziomie emocjonalnym. Te filmy stawiają pytanie: co się z nami dzieje, że idąc przez życie tak się zmieniamy? Ten apokaliptyczny obraz to obraz nas samych przeciągniętych przez pasmo życiowych doświadczeń, doświadczeń które też są dziełem innych ludzi i nas samych bo to przecież tzw. dorośli kreują to co nas otacza i co odciska swoje piętno na nas wszystkich. W obu filmach efektem tego jest właśnie apokalipsa i to apokalipsa emocjonalna. Oba filmy miały dołować, miały pozbawić wiary, złudzeń i nadziei,ale.... zobacz jak się kończą. Mamy tam sceny pełne empatii, które są jak uderzenie w dzwon oprzytomnienia, będący swojego rodzaju wezwaniem do powrotu, do początku, do tego co najważniejsze, a co zbyt szybko tracimy z wiekiem czyniąc w ten sposób ze świata pole bitwy, empatii dziecka. Oba filmy przekazują to w sposób absolutnie genialny.