Zgadzam się z Tobą.. Przed chwilą obejrzałem i postanowiłem dodać komentarz. Podoba mi się Twój więc zrobie to tuaj. Dałem 9/10. Film przede wszystkim nietuzinkowy, idealnie ukazany obraz beznadziejności, zadający pytania co do istoty człowieczeństwa... Czy człowiek powinien za wszelką cenę dążyć do przetrwania? Czy być może właśnie owy film ma ukazać to, że da się inaczej? Że da się zachować w sobie ten "ogień" i trudniejszą ścieżką trwać ku końcowi...Rewelacja, również polecam

Wczoraj obejrzałem ten film po raz drugi, tym razem z dziewczyną.
Co mnie najbardziej urzekło? O tym chyba już wspomnieli moi przedmówcy. Przede wszystkim to czy za wszelką cenę warto dążyć do przetrwania i jaki jest w tym sens, gdy w około wszystko umiera?
Kolejna rzecz - muzyka i zdjęcia. Przypomniały mi się poniekąd fotografie z Prypeci. Muzyka, potęguje aurę beznadziejności i smutku.
Film baaaardzo klimatyczny i na pewien czas pozostaje w głowie. Zupełnie inny niż wszystkie pozostałe typu "apokalipsa", inny na swój sposób - oczywiście na plus.
Mój przedmówca wspomniał o napięciu, ja dodałbym jeszcze, że dzieliłem poniekąd troski i radości z bohaterami. Min. scena gdy znajdują bunkier pełen prowiantu, no i w końcu scena z umierającym ojcem. Wstyd się przyznać, ale się wzruszyłem;)
Gorąco polecam, szczególnie w szary, deszczowy marcowy wieczór ;)
9/10

Dla mnie porażającą była scena, kiedy bohaterowie znajdują ewidentnie zamieszkałą willę i schodzą do piwnicy. Przez cały dzień nie miałem apetytu...

Dokładnie ta scena była lekko mówiąc hardcorowa.
Jednakże cały film oceniam również na 9, kusi mnie ocena 10 jednak zostanę przy 9. Film zostawiłem sobie na wieczór bo myślę, że oglądając go w dzień straciłby klimat :) A klimat w tym filmie to coś rewelacyjnego. Ciągłe napięcie, walka o przetrwanie, miłość ojca do syna jak i żony, która nie wytrzymuje tego wszystkiego, ukazanie tego do jak makabrycznych posunięć są zdolni ludzie - do utraty człowieczeństwa.
Dodam do tego znakomite zdjęcia i muzykę.

Polecam film
warto! 9/10