Własnie skończyłem oglądanie tego właśnie filmu, jedyne co mogę powiedzieć to, że
jestem po prostu wstrząśnięty. Chciałbym powiedzieć oczarowany, jednak ten zwrot
kojarzy mi się zawsze z wesołą i radosną fabułą filmu - w tym przypadku jest wręcz
przeciwnie. Dawno nie oglądałem tak dobrego filmu, a konkretniej dramatu.
Mam 22 lata i muszę przyznać, że w paru momentach po prostu film mnie za serce łapał i
stawały mi świeczki w oczach. Sceny mogą się dla niektórych wydawać banalne i do
przewidzenia, ale w połączeniu z genialną muzyką, scenerią oraz grą aktorską ( szczególnie
chłopca ) dają niepowtarzalny efekt i świetnie odzwierciedlają rzeczywistą sytuację
bohaterów.
Nie jestem zwolennikiem komentowania filmów które oglądnąłem, ale nie mogłem sobie
odmówić tego w tym przypadku. Byłem po prostu kompletnie zaskoczony jak celnie film
trafił do mnie i przemówił. Z każdą sceną coraz bardziej wczuwałem się w sytuację
bohaterów, wręcz czując ich lęk, ból przytłoczenie, strach a co gorsza bezradność. Świetnie
przedstawia jak wiele znaczy miłość pomiędzy ojcem a synem i to jak daleko może ona
zaprowadzić człowieka.
Z czystym sercem polecam.