PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=419050}

Droga

The Road
2009
7,1 78 tys. ocen
7,1 10 1 77557
6,4 44 krytyków
Droga
powrót do forum filmu Droga

Filmweb nie pozwala mi dodać więcej komentarzy pod orginalnym wątkiem otwarym przez
kolegę elvisa: "Nieznany błąd. Spróbuj ponownie za chwilę." Jest tam kilka bardzo
ciekawych wypowiedzi, które są bardzo ładnie uzasadnione. Kontynuuję tutaj, bo tam
Filmweb nie pozwala nic dodać.

Edycja: Okej nowy wątek się otworzył, spróbuję teraz odpowiedzieć na ten post.

ocenił(a) film na 4
Wujek_Sylwek

Do Zatraconego: proszę nie maglujmy tematu. Być może widzieliśmy różne wersje filmu, być może mi się przywidziały etykietki Del Monte i czyste włosy kobietry atakowanej przez kanibali. Jak już ustaliliśmy wcześniej, sam autor książki nie miał na celu pisania realistycznie, chociaż mógł, bo miał dostępny do konsultacji cały sztab fizyków z Santa Fe Institute. Film i książka miały być skrajnie introwertyczne.

Do Tubular1: fajnie się czyta ciekawie uzasadnione argumenty. Dziękuję za włączenie się do dyskusji. Twoja wypowiedź przypomniała mi jedno słowo wyczytane w książkach Stanisława Lema. Ja próbowałem nazwać gatunek "death-porn". Lem użył tylko jednej dodatkowej literki dla określenia tego gatunku "konanizm". Szkoda, że nie mam pod ręką "Fantastyki i fututologii" Lema, bo przytoczył bym odpowiedni fragment.

Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce. Najwyraźniej dzieła z gatunku "konania" zaspokajają jakieś potrzeby u wielu ludzi. Inaczej film nie miał by tylu zagorzałych zwolenników. Z Pulitzerem dla książki sprawa już nie jest taka prosta, bo słyszałam (z drugiej i trzeciej ręki) o ilości dolarów wydanych na jej marketing.

Dla ludzi mających mało czasu polecam spróbować poszukać klipu wideo z wywiadem Cormaca McCarthy-ego udzielonym dla Oprah Winfrey. To tylko kilka minut, a ile mówi o centralnych tematach książki. W szczególności na ile "Ojciec" z "Drogi" to McCarthy i na ile jego "szczególne szczególności" psychiczne (widoczne w wywiadzie) odzwierciedlają się w klimacie filmu. I na ile "Dziecko" to nie rzeczywisty syn McCarthy-ego ale projekcja jego psychiki 70-latka na psychikę kilku-latka.

Jeszcze raz napiszę: "Człowiekiem jestem i nic co ludzkie nie jest mi obce". I w tym duchu kontynuujmy dyskusję. Żeby była ona o bardziej filmie i książce a mniej o jej widzach i czytelnikach.

ocenił(a) film na 9
Wujek_Sylwek

A dlaczego mamy nie maglować? Bo nie masz racji i nie stać cię na celną ripostę? Nie przywidziały ci się etykiety del monte i nie o tym pisałem. Tutahj przypomnę, skoro w tamtym wątku nie da się odpowiedzieć:

"DO WUJKA.

1. "Ta scena w schronie z konserwami firmy "Del Monte" ułożonymi jak na wystawie w sklepie spożywczym to dla mnie jedna z najgorszych scen tego filmu", " Pradopodobnie PA pracował wcześniej w jakimś supermarkecie i został nauczony aby ustawiać puszki etykietkami do przodu i w taki sposób aby puszki były wyrównane do brzegu półki a ewentualne wolne miejsca z tyłu półki"

Hehe.... obejrzyj sobie jeszcze raz tą scenę i się nie kompromituj. Konserwy nie były ustawione idealnie, a że były poukładane? Ty chyba też tak bys zrobił, gdybyś zaopatrywał schron przeciwatomowy, rajt? Łatwiej znaleźć szynkę, jeżeli ją widać, niż przekopywać się przez stosy porozpierdzielanych i poukładanych bez ładu i składu zapasów.
Co do PP - co z tego, że Del Monte? Ty na pewno zaopatując swój schron na pewno zdarłbyś wszystkie etykiety i napisałbyś niezmywalnym flamastrem "Brzoskwinie" na puszce, co nie?:))
Poza tym, na półkach stoi wiele produktów RÓŻNYCH producentów: Dinty Moore Beef Stew, nad mięsem jakaś fasola chilli, Dole, Viggo pije z butelki z napisem witaminwater, pada nazwa Cheetos, w trakcie kolacji Mężczyzna pije Jack`a Daniels`a - a co miał pić? Samogon?
Tak właśnie powinien wyglądać dobrze zaopatrzony schron, gdzie wszystko ma swoje miejsce i jest POUKŁADANE na półkach. Dzięki temu schron wygląda prawdziwie i autentycznie, a PP jest nienachalny i nikt (oprócz ciebie) nie zwraca na niego uwagi:)

2. "Albo ta scena gdzie brudni i zagłodzeni kanibale mordują czyściutką kobietę z dzieckiem uciekających w świeżo wypranych ubraniach."
I znowu chyba nie widziałeś tego samego filmu. Czyściutkie ubrania? A może jeszcze były wyprasowane? Kobieta z dzieckiem jest równie obdarta jak jej oprawcy.

ocenił(a) film na 9
zatracony

Specjalnie dla ciebie obejrzałem scenę z uciekającą matką właśnie przed chwilą. Ma ona nieuczesane, skołtunione wręcz włosy - widać to wyraźnie w momencie kiedy klęczy obejmując dziecko.

ocenił(a) film na 4
zatracony

Rzeczywiście masz 100% rację.

Ja też specjalnie poszedłem do sąsiadki, od której pożyczyłem DVD scrrener i obejrzałem ten fragment uważnie jeszcze raz. Na mojej kopii jest całkiem wyraźna pixeloza, tzn. DVD nie czyta się poprawnie i w obszarach gdzie na ekranie jest dużo ruchu widać po prostu mozajkę pixeli w kolorach cyan/magenta/yellow. Ja tej pixelozy za pierwszym oglądaniem nie zauważyłem i cała scena wydała mi się za bardzo kolorowa.

Wypożyczyłem też z biblioteki dla porównania normalny DVD i jest tam w tej scenie dokładnie tak jak kolega zatracony napisał: ani ubranie ani włosy nie są czyste.

Co więcej odkryłem, że oficjany film jest o około pół godziny dłuższy od "screenera". Teraz przez to wszystko zmarnuję co najmniej następne 2 godziny siedząc przy dwu komputerach i porównując dwie edycje filmu.

Co do wyposażenia schronu już się wcześniej wypowiedziałem w dyskusji z kolegą llubellakiem:

http://www.filmweb.pl/film/Droga-2009-419050/discussion/Wrażenia,1468702#post_47 18838

i zdanie swoje podtrzymuję: schron wygląda za bardzo jak sklep detaliczny i za mało jak hurtownia.