Pytanie do ludzi, którzy się tym interesują. Co wywołało apokalipsę w filmie? Czy to możliwe, że żadna z form życia poza ludźmi nie przetrwała?
Co tak naprawdę najbardziej zagraża ludzkości?
Jak to nie przeżyli? Na końcu był piesek, a o tym robaczku co znalazł chłopiec? :)
Podejrzewam wojnę atomową bo przez cały film ani razu słońce nie wyszło więc pewnie było zapylenie wywołane wojną atomową bądź uderzeniem asteroidy.
Podaję z innego wątku za LisanderForker( jako możliwy scenariusz katastrofy):' wybuch superwulkanu w Yellowstone - podobno zdmuchnie ze cztery stany albo i wywoła nowe zlodowacenie coś na kształt zimy nuklearnej.'
osobiście skłaniam się ku wersji z wulkanem( bo wojna atomowa- nie było nic o promieniowaniu. Z drugiej strony w ogóle niewiele jest o samej katastrofie więc w sumie wszystko jest możliwe. I nieistotne.)
wszystkie formy życia początkowo przetrwały- ludzie, zwierzęta i rośliny, ale ze względu na zapylenie i brak światła najpierw zaczęły obumierać rośliny, potem pewnie roślinożerne zwierzęta albo zdychały z głodu albo były konsumowane przez ludzi, i ostatecznie ludzie zeżarli co się dało- aż do punktu w którym zaczął się kanibalizm..
hm, no tak mogłoby być
Po seansie do głowy przyszła mi inna myśl: czy eliminacja wszystkich roślin które potrzebują dużo słońca do fotosyntezy nie spowodowałaby ekstremalnie szybkiej ekspansji roślin, które tego światła potrzebują minimum? Przecież na zewnątrz było widno, woda też jest. Z pewnością istnieją takie gatunki roślin którym nie tylko takie warunki wystarczą do życia ale również są na tyle dogodne, aby rośliny te mogły zdominować całe kontynenty.
Nie lubili pociągów i bum! katastrofa, latający potwór spagetti siłą przymusił ludzi do zła, którego nie chcieli czynić... ale czy to ważne? raczej nie, bo nie o tym był film
po co mam pytać o czym był film?
Rozumiem, że twórcy celowo nie skupiali się na genezie kataklizmu, żeby skupić się na tym jak on wygląda w oczach zwykłego człowieka oraz aby pokazać degradację humanizmu.
Mimo to mnie interesują takie pseudo naukowe koncepcje końca świata. Za nie wytłumaczenie tego kataklizmu ucinam ocenę. Bo nie pokazali tego co lubię. Logiczne??
Re solaryzacja słońca, mówi Ci to coś? możliwe, ze nie było Ci dane jeszcze usłyszeć tej koncepcji, ale warto sprawdzić, jak dla mnie trafiona... daleko szukać nie trzeba...
Powiedz mi proszę, czym jest "resolaryzacja słońca", bo nic w Internecie na ten temat nie znalazłem.
A wybuch wulkanu pod Yellowstone wydaje się być bardzo trafioną przyczyną apokalipsy. Skutki wybuchu tego drzemiącego wulkanu byłyby dla całej ziemi katastrofalne.
Resolaryzacja słońca, to niesamowicie rzadko przytaczana teza dotycząca wytracenia przez słońce energii, którą powtórnie uzyskuje poprzez wywołaną przez siebie eksplozję na niewielka skalę, ale wystarczającą, aby spustoszyć w takowy sposób ziemię, która przepalona promieniami słonecznymi gdzieniegdzie uwalnia tłumiony po d ziemią tlen i wtedy dochodzi do samozapłonów i wyjałowienia ziemi (stąd spadające drzewa).
Wybuch bomby atomowej (ogólnie, więcej niż jednej)
Na początku filmu bochater słyszy jak wylatują rakiety.
to ja chyba inny film oglądałam...
na początku były nożyce światła...
zresztą wszystkie przytoczone teorie są i głośne i widowiskowe...