Nie wiem jak go ocenić, bo po wypowiedziach spodziewałam się czegoś troszkę innego,
więc chyba stąd moje rozczarowanie. ;) Akcji nie ma w sumie w ogole, za to jest jakiś
dziwny, specyficzny klimat, dzięki któremu nie chce się tego filmu wyłączyć.
Ten film jest po prostu inny niż wszystkie. Nie wiem czy dobry, czy nie, z pewnością nie jest
to arcydzieło ale gniotem tego nazwać nie można.
Niemniej- nie polecam fanom filmów akcji, gdyż na pewno się na tym filmie zawiodą.
"Akcji nie ma w sumie w ogóle".
Możesz zdefiniować sformułowanie "akcja"? A przynajmniej to, jak rozumiesz takie sformułowanie?
moim zdaniem po prostu w tym filmie nic konkretnego sie nie dzieje, nie zapiera dechu w piersiach, brak mocnych scen.
Mocnych scen? Cóż z tym się nie zgodzę, choć każdy może definiować słowo "mocny" na swój sposób. Według mnie choćby akcja w domu, w których znaleźli zamkniętych w piwnicy wychudzonych ludzi była sceną "mocną" i bardzo zapadającą w pamięci. Scena gdy ojciec był już o włos od zabicia syna by uchronić go od przykrego losu również była "mocna". Cały klimat filmu, który jest smutny i przygnębiający jednak poruszający i niezwykle ciekawy sprawia, że film jest na bardzo wysokim poziomie. Niestety ludzie, którzy przyzwyczajeni zostali bombardowaniem przez amerykańskie "Superkino" ustawione na zysk często takich tytułów nie doceniają. Film ukazuje przetrwanie dwóch ludzi w zniszczonym świecie w sposób bardzo realistyczny. Żadnych fajerwerków, pseudobohaterstwa. Po prostu dwóch zwykłych, szarych ludzi w wrogim świecie.
na mnie jakos nie wywarla specjalnego wrazenia ta scena.. coz, tak jak napisalam wyzej, po prostu spodziewalam sie nieco innych wrazen.