Czy chłopiec ktorego nasz mniejszy bohater widzial w poblizu domu swojego ojca to ten sam który pojawia sie na koncu filmu z siostra?
Podobno sa dwie wersje tego filmu (dłuzsza) ?
wg mnie bardzo prawdopodobne, że ten sam (w końcu szli podobno za nimi). trzeba by jeszcze raz lepiej się przyjrzeć.
co do dwóch wersji - może w innej wersji niż widziałam byłaby postać "pożeracz dzieci" bo wymieniona jest taka postać w obsadzie ale od dwóch dni zachodzę głowę w którym momencie się pojawia.
Mam pytanie odnośnie wersji The Road DVDSCR XVID V2-ToXiC
W 58 minucie i 05 sekundzie [wspomnienie z filharmonii/operze i scena z żoną na łóżku] występuje jakieś urwanie sceny czy to jest normalne? Czy ktoś ma inną wwersje filmu i jest inaczej?
Może pożeracz dzieci to miał być któryś z tych w tym domu gdzie utknęli w łazience.
Możliwe że chłopiec obok domu Ojca to ten sam co pod koniec. Może właśnie po tym zdarzeniu ta parka z dziećmi zaczęła za nimi podążać.
The Road DVDSCR XVID READNFO V2-ToXiC-to jest dluzsza wersja, trwa 1 h i 50 min., wazy 2 giga prawie, jescze ne ogladalem wiec nie odp. na pytanie.
Film zrobił na mnie duże wrażenie.. Czy ten chłopiec, którego widział młodszy bohater, pojawił się w wersji krótszej? Jakoś go chyba przeoczyłem, ale chętnie obejrzę dłuższą..
The Road DVDSCR XVID READNFO V2-ToXiC - ta jest dłuzsza o całe 15 min, skoro jstes zainteresowany to wiesz gdzie szukać. Tylko wkurzają napisy ... (na kopii oczywiście)
Co do pytania autora tematu:
to jest zdecydowanie ten sam dzieciak - ten sam aktor w tym samym stroju
;)
I ten własnie jeden fakt może dużo wnosić, ba!, byc kluczem do
interpretacji zakończenia. Wszyscy chyba zastanawiają się jak rozumiec
ostatnią scenę w filnie: był happy end, czy jednak to przewrotne
oszustwo pary kanibali?
Kobieta przyglądając się małemu bohaterowi mówi cos w stylu: "to był
Twój ojciec? jestes tak bardzo do niego podobny". Czy chodziło jej o
podobieństwo fizyczne do oobecnego wyglądu ojca, czy może odnosiła to do
jego cech charakteru (upór, wytrwałosć, męskosć)? Obie wersje są
możliwe, choć wydają się mało prawdopodobne, gdy weźmiemy pod uwagę, że
nigdy (w filmie) ich drogi się nie zeszły. A nie moglaby czegos takiego
dostrzec nawet przez najlepszą lornetkę.
Wiemy jednak, że chłopiec widział jej syna (przyjmijmy,że był to
faktycznie jej syn a nie "żywa spiżarka" ;) pod rodzinnym domem swojego
ojca. Być może zatem kobieta ta była dawną znajomą ojca, która
mieszkała w tamtej okolicy. Znała więc ojca z czasów młodosci, dlatego
tak bardzo rzuciło się jej w oczy podobieństwo obu bohaterów.
Można się tylko domyslać, że dopiero gdy rodzina zobaczyła naszych
wędrowców postanowiła wyniesć się ze zgliszczy tego, co dawniej nazywała
domem i udać się ich sladem. Możliwe też, że po prostu w tym samym
czasie przechodzili oni tą samą drogą, "zwiedzając rodzinne strony".
Jednakże takie wyjasnienie, choć dobrze (moim zdaniem oczywsicie ;)
tłumaczy zagadkowe zakończenie, nadal rodzi nowe wątpliwosci. Dlaczego
wiec, skoro była to dawna znajoma, tak długo pozostawała w ich cieniu?
Być może obawiała się reakcji ojca na ich obecnosc, może bała się że
"tamci" stali się kanibalami, "złymi ludźmi". Dobrze, ale dlaczego w
takim razie jej mąż nie pomógł im, gdy ojciec nie mógł już isc dalej?
Wszak nie stanowił już zagrożenia, jak i też nie umarł nagle, a
mężczyzna zapewne ich obserwował.
Wątpliwosci te potęguje fakt, że rodzina musiała za nimi wędrować nie
kilka dni lecz długie tygodnie czy nawet miesiące (jesli dobrze
pamiętam, to dom ojca znajdował się daleko od oceanu). Nie jest raczej
możliwe, by wędrowali w bliskiej odległosci tak by stale pozostawać w
ukryciu. Na pewno też wielokrotnie slad ojca i syna musiał sie na tym
pustkowiu urywac. Czy zatem zdolnosci traperskie "Weterana" (jak jest on
nazwany w napisach) i wiernego psa byłyby w takiej sytuacji
wystarczające? ;)
Co sądzicie o takiej interpretacji? Pozdrawiam!! :)
Ta teoria że para na końcu była kanibalami trochę kuleje. Kiedy dzieciak został sam nie było już sensu ciągnąć bajki. Złapaliby go bez problemu i skonsumowali przed wieczorem. Dzieciak tak nieudolnie trzymał broń, że wteran zabrałby mu ją zanim ten zdążyłby się zorientować, że coś nie gra.
Kobieta mówi, że chłopak jest taki jak on [ojciec] czyli może to świaczyć o tym, że znała go w młodości przed zagładą, w tym miejscu się zgadzam. Fakt, że tak późno do nich dotarli tłumaczę sobie tak, że po spotkaniu z chłopakiem obok domu ojca minęło trochę czasu zanim wyruszyli ich śladem. Mogli nawet nie wiedzieć dokładnie którą drogą idą. Ojciec z synem spędzili na wybrzeżu trochę czasu i dzięki temu udało im się ich dogonić. W końcu to nie jest tak że ojciec umiera a oni nagle wyskakują ni z gruszki. Ojciec umarł chłopak podszedł do oceanu i zobaczył że weteran idzie z daleka. Tak się po prostu żłożyło że ojciec nie dożył do tego spotkania.
Wczoraj w nocy oglądałem ten film i jestem pod ogromnym wrażeniem.
Nieźle mnie zdołował.
A co do zakończenia również myślę, że kobieta z plaży musiała być znajomą
Ojca Chłopca.
Gdyby ona i jej rodzina byli kanibalami bez trudu złapaliby dzieciaka.
Trzeba pamiętać, że chłopiec pozostawał jakiś czas przy zwłokach Ojca,
który przecież nie umierał w konwulsjach. Po prostu zasnął. Rodzina z
plaży nie musiała wiedzieć, że on już nie żył. Dopiero dłuższa obserwacja
mogła ujawnić ten fakt.
Poza tym też mieli dzieci, może również bali się takiego spotkania.
Przecież nie wiedzieli jak zareaguje Ojciec. Może byli jeszcze w drodze?
Bardzo dobry film. Dobrze, że niczego nie tłumaczy na siłę i nie
wyjaśnia. Kapitalne zakończenie. Nic pewnego nie wiemy. Nie wiemy jak
się skończyła podróż Chłopca. Tak samo zagadką pozostaje przyczyna końca.
Albo odejście "samobójstwo" Matki. Straciła nowonarodzone dziecko, ale
przecież miała jeszcze syna. Miała dla kogo żyć. W retrospekcjach jest
pokazane, że z mężem również jej się układało, że się kochali. No
chyba,że te obrazy to tylko wspomnienia Ojca, jego wersja wspomnień, jego
punkt widzenia na swoje małżeństwo.
Żadnych moralizatorskich dygresyjek. Brak spektakularnych obrazów
armagedonu. Kameralny obraz końca życia. Lubię takie filmy.
A tak poza tym czy ktoś wie czy i kiedy ten film będzie w polskich
kinach?
"Straciła nowonarodzone dziecko, ale
przecież miała jeszcze syna." ? czyzbym cos przegapil?
Kobieta była w ciąży, rodziła w domu. Wydaje mi się, ze to byłoby ich
drugie dziecko. Starsze to ten chłopak. Ale nie upieram się. Ogladałem ten
film tylko raz i do pewnego momentu w niesprzyjających warunkach. Obejrzę
go jeszcze raz.
Co do tego że są kanibalami to wątpie... Psa zjedliby w pierwszej kolejności. Jednak kobieta zwraca się do chłopaka w zakończeniu jakby znała jego ojca więc coś tu jest na rzeczy. Naprawde genialny film, nie ma tu strzelania, akcji i milionów na efekty specjalne, ale jest to czego brakuje w większości dzisiejszych produkcji, gra aktorska, scenariusz i duże pole do interpretacji dla widza. Daje do myślenia.
Czegoś takiego nie ma w książce, na plaży spotykają tylko faceta który ich okrada kiedy są przy jachcie.
Wiecie co, o tym, że ta rodzina ich śledziła (tak sobie analizując teraz ten świetny film po raz kolejny) myśle, świadczy sytuacja kiedy ojciec z synem schowali się w tym bunkrze gdzie było pełno jedzenia. W pewnym momencie ich pobytu słyszeli u góry odgłosy, a mały chłopiec słyszał psa. Potem oczywiście musieli ruszać dalej. To jest dowód na to, że ta rodzinka śledziła ich, czyli od momentu pobytu w rodzinnych okolicach :)