Jest grany chyba tylko na pianinie i jest to już ostatnia scena, jak kamera przejeżdża prze zpokój, oddala się, pokazuje ogród aż Jeffa Bridgisa grającego w Sqausha. Przewija się taka spokojna muzyczna, wiecie co to jest?

warto zwrocic uwage na opowiadania jakie pisal glowny bohater. sa naprawde wielkie. rola K.B tez. klimat, oddany jak najbardziej. a jednak czegos w tym filmie brakuje...moze wlasnie jest za sterylny. zbyt oderwany od rzeczywistosci. za malo pokazano, za duzo przemilczano. nie obejrze po raz drugi.

kurcze ogladalam go wczoraj na TVP1 trwal prawdopodbnie do 1.00 ja przed 1.00 usnęłam i nie wiem jak sie skończyl...;/stanęlo na tym jak Ted zegnal sie z Marion(ktora siedziala w samochodzie)...pliska dokończcie:)

spodziewałem sie czegos duzo gorszego, jakiegos nudnego "gniota" ale niezwykle mile film mnie zaskoczył.
Swietna gra Bridges'a i Basinger, zwłaszcza tej drugiej.
Dramat podszywany w niektórych momentach czarnym humorem, oby wiecej takich filmów

Pozdrawiam tych co też tak myslą!!!!!10/10

Moim zdaniem problem tego filmu polega na niespójności dramaturgicznej - braku wyraźnie zaakcentowanych zwrotów akcji. Zaczyna sie film, poznajemy bohaterów, widzimy ich w różnych sytuacjach życiowych, nagle jest gwałtowne przyspieszenie, związane z bohaterką graną przez Kim Basinger), wydaje się, że jej decyzja to...

[spoiler] Gdy grał... zapominał o wszystkim, potem przez nie schodził do codzienności.

Film raz obfitował w radosne melodie, a raz w smutke. W zależności od sytuacji.

Co sądzicie o tym filmie?

Moim zdaniem jest to dzwiny film. Jesli ktos moglby mi wytlumaczyc o co w nim tak naprawde chodzi bylabym wdzieczna

Film zaczyna się troszku nudnawo, męcząco i drętwo....przez chwile chciałem nawet wyłączyć "Drzwi..", ale całość zmienia się dopiero po jakiś 20-30 minutach. Historia nabiera rumieńców i zaczyna toczyć się swoim lekko "sennym" tempem. Z czasem jesteśmy ciekawi dalszych losów bohaterów, które aż do samego końca porywają...

świetny film - wyzwala wiele emocji i zmusza do refleksji długo po filmie - myśle że takie produkcje są najbardziej wartościowe .

Film idealnie ukazuje jak bardzo tragedia potrafi odbić sie na duszy człowieka i na jego życiu. Człowiek nie potrafiący "pogodzić się" z losem i przeszłością (Marion) nie jest w stanie ogarnąć teraźniejszości nie mówiac już o przyszłości. Świetna ekranizacja częsci powieści Irvinga, chociaż przyznaję że w książce...

Film w doskonały sposób ukazuje rozkład związku dwojga bliskich sobie niegdyś ludzi. Świetnie spisali się aktorzy. Basinger (chyba jej najdojrzalsza rola) i Bridges potrafią jednym spojrzeniem na siebie oddać całe spektrum emocji. Drzwi w podłodze pokazują, że od czasu do czasu nawet Hollywood potrafi "urodzić"...

"Drzwi w podłodze" to bardzo dobra ekranizacja,choć obejmuje tylko 1/3 część powieści.Jednakże na szczęście film mnie nie rozczarował -w przeciwieństwie do przesłodzonego "Wbrew regułom"...
Dodatkowo pozwolę sobie polecić film "Simon Birch" na podstawie "Modlitwy za Owena" Irvinga!!!

Witam
Obejrzałam jakies 70 minut filmu. Ostatnią sceną jaką widziałam byla ta gdzie ten pisarz siedział z trzema dziewczynami przy stole i chwaląc kapcie zakładał je. Prosze o opisanie reszty.

Małżeństwo Marion i Teda rozpada się. Żadne z nich nie potrafi pogodzić się z tragedią, która odebrała im dwójkę synów. Choć od tamtego czasu minęło wiele czasu, żadne z nich nie przebolało straty. Duchy obu synów są wciąż obecne, czasem bardziej żywe, niż ich prawdziwie oddychająca i chodząca córka. W tę ciężką...

polecam , zdaje się być niedokończoną i otwartą historią, ale chyba taką powinien być. Zadaje pytania ale odpowiedzi musimy udzielić sobie sami. Tak jak w życiu ...

j.w.

nie ma to jak właściwy punkt odniesienia ;)

...życie jest....., w zależności, kiedy drzwi otworzymy......

potrafi tak wspaniale snuc opowiesci, nawet te najbardziej przejmujace, po mimo odrazajacego wizerunku Teda, ktorego miał szanse grac, budzi w widzu respekt, chce sie go sluchac. Niestety film nie tak dobry jak J.B. , bo czy nadmiar scen erotycznych nie jest zalosnym ubezpieczeniem dobrego odbioru, a przede wszystkim...

Wierna ekranizacja sporego fragmentu powieści Irvinga – kompozycyjnie zamknięta, fabularnie dająca pole do domysłów odnośnie przyszłości bohaterów, jeśli kto nie czytał książki „Jednoroczna wdowa”. Oglądając ten film, zdałam sobie sprawę, że żaden reżyser, który brał się za prozę Irvinga nie spieprzył...

Naprawde niezly film opowiadajacy ciekawa i wciagajaca historie, ciekawie zbudowany scenariusz i dobre prowadzenie aktorow ... Bridges gra napawde swietnie a i Kim oraz Elle Fanning nie odstaja :) Zakonczenie bardzo na miejscu i od razu mozna stwierdzic ze cos wynika z czegos a wiec jest przemyslane! Film wart poleceia...