Śmieszy mnie zestawianie tego filmu z Hostelem czy Piłą V. Nigdy nie byłem w stanie pojąc skąd wziął się tak duży sukces Hostelu, przecież to zwykłe dziadostwo. Film był mocno promowany przez AICN (Harry to kumpel Rotha) ale to co zobaczyłem to była żenada. Piła jako seria jest ciekawa. Natomiast "Duch" to absolutny klasyk i dziwię sie że jest tak atakowany przez mlodszych widzów. To mariaż filmu grozy, nowej przygody i kina rodzinnego - czyli kwintesencja lat 80-tych. Nie jest wolny od wad, na pierwszy rzut oka widac chocby jak rozchodzą się wizje producenta Spielberga (subtelne środki grozy, na pierwszym planie rodzina i relacje między rodzicami oraz rodzicami a dziecmi) i reżysera Hoopera (przemycone tu i ówdzie krwawe wstawki). Film zachwyca olsniewajscymi efektami specjalnymi, wykorzystaniem światła - w koncu to Industrial LIGHT and Magic. Oczywiście gdzie niegdzie widac lata jakie upłynęły (tornado), ale sceny kolejnych manifestacji są wizualnie doskonałe. Najważniejsze jest jednak że film jest pomyslowy - zabawki jako źródło grozy a przede wszystkim telewizor jako srodek komunikacji miedzy swiatami, takich pomysłów już nie ma. W moim rankingu 9/10, jeden z moich ulubionych horrorów lat 80-tych.