Jestem świeżo po oglądnięciu pierwszej i drugiej części... Wrażenia? Zrozumiem zabiegi
typu żarłoczne drzewo, latające meble i dzieci wciągane do otchłani, atakujący aparat na
zęby i rytuały Indianina (druga część), ale można było dużo lepiej i straszniej poprowadzić
akcje darując sobie ukazanie tych śmiesznych potworków rodem z filmu Obcy. Zupełnie
nie rozumiem materializacji tych upiorów, nagłego "wyskakiwania" trumien z ziemi,
końcowego wciągnięcia całego domu, a już całkowitą porażką była ukazana w II części ta
"druga strona"... Bardzo fajne klimatyczne początki tych filmów, a cały efekt popsuło
odkrycie kart (wiadomo, że straszniejsze to co nieznane ;P). Efekt końcowy tych dwóch
części to zewsząd wylewający się kicz. Myślałem, że "Bliskie spotkania trzeciego stopnia"
to taki ewenement w twórczości Spielberga, ale widocznie się myliłem :)
coś o plusach:
I
+ kreacja Carol Anne i jej kwestia "They are here" :)
+ scena z telewizorem
II
+ wielebny Kane (naprawdę straszny)
+ rola Indianina (znanego jako Wódz w "Locie nad kukułczym gniazdem")
+ pomysł z sektą i końcem świata
Podsumowując mogło być bardzo fajnie, a wyszło średniawo. Szkoda.
Sorki, że piszę też o drugiej części na forum pierwszej, ale widzę, że tu częściej ktoś
zagląda :) To tyle, zabieram się za Poltergeist III.
Reżyser filmu Poltergeist to Tobe Hooper a nie Spielberg.
A co do filmu to według mnie jeden z lepszych w tym gatunku.Dalszych części nie ma po co olgądać ten jest jedyny w swoim rodzaju.I nie jest to według mnie typowy horror raczej pewne dowcipne zabiegi w tym filmie były celowe żeby dodać humoru i nie brać tak tego filmu na poważnie,ja się nieżle bawiłem.
Spielberg miał bardzo dużo do powiedzenia przy tworzeniu tego filmu.
"Mimo, iż w napisach Tobe Hooper wymieniony jest jako reżyser, a Steven Spielberg jako autor scenariusza i producent to ten drugi podejmował większość decyzji na temat powstającego filmu."
A po oglądnięciu części trzeciej nie jestem w stanie wymienić żadnych pozytywów, całkowicie skopane zakończenie "trylogii" :)
Wiem o tym doskanale ja tylko w kwesti formalnej;)Byłem na premierze tego filmu w połowie lat 80 kino wypełnione do ostatniego krzesełka nawet ludzie siedzieli na schodach.
Sam przez wiele lat myślałem że go Spielberg reżyserował dla mnie to jeden z najlepszych filmów w tym gatunku i kompletnie nie rozumiem twojej krytyki pomijając to że mam swoisty sentyment do tego filmu to stwierdzam że właściwie wszyscy aktorzy grali w tym filmie rewelacyjnie,niesamowity klimat filmu,świetny humor i według mnie ten film się nie starzeje,wolę obejrzeć 10 raz Ducha niż jakikolwiek najnowszy film w tym gatunku.Uwielbiam te Spielbergowskie miasteczka w USA;))))
Ciężko mi powiedzieć jak go ludzie odbierali wtedy, inne czasy, inna mentalność itd., wierze Ci na słowo, że wtedy był hitem.
Ja tylko pisze o swoich wrażeniach w XXI wieku :) Uważam, że potencjał tego filmu został zmarnowany. Po świetnym klimatycznym wstępie, wprowadzeniu, twórca filmu potraktował nas zupełnie pozbawionymi sensu zabiegami i po prostu widać tutaj, tak jak ktoś kiedyś to nazwał, "autyzm Spielberga" :)
Ale dlaczego pozbawionym sensu?czy czytałeś coś na temat zjawiska Poltergeist?wszystko w tym filmie było co powinno być jednak z dozą czarnego humoru i według mnie ten film się nie starzeje w porównaniu do tego chłamu który jest teraz kręcony.
Jeszcze co do sensu w horrorach a jaki jest sens np.w takiej Laleczce Chucky?lalka która morduje, ludzie przecież tego nie dało się ogladać,w taki sposób można się do każdego filmu przyczepić.
A ja porostu mniej rozbieram filmy na czynniki pierwsze biorę film jako całość grę aktorską,może trochę efekty, i to coś co powoduje że mi się bardzo dobrze taki film ogląda,jak niema ma tego czegoś to jest wtedy bez sensu,na pewno przemawia przez zemnie wielki sentyment do tego filmu(po latach)ale ja nic na to nie poradzę zawsze bronię moich ulubionych filmów tak już mam;)))
Wydaje mi się że też trochę za poważnie podszedłeś do tego filmu to nie jest klasyczny horror raczej humor też jest w tym filmie ważny.
Druga sprawa że czasami to chyba ja mam problem,może to ja inaczej filmy odbieram niż powinienem?sam już nie wiem przez tyle lat naoglądałem się tysiące filmów i już może się czlowiekowi mieszać;)))
Ale w sumie inaczej też odbierają starsze filmy ludzie młodzi no to inna sprawa.
Ja np.teraz praktycznie w ogóle horrorów nie oglądam nie trawie żadnych współczesnych;')
Zdecydowanie zbyt poważnie podszedłem do tego filmu :) Zgodnie z tytułem oczekiwałem właśnie czegoś o zjawisku poltergeist i na początku było bardzo dobrze... Ale potem, wyskakujące z ziemi trumny, składający się jak z kartonu i znikający dom....
Przyznam szczerze, że lubię groteskę i w pewnym stopniu kicz, ale to do mnie nie przemówiło :) Co do humoru, zgadzam się z Panem :)
Potencjal zmarnowany prosze przestan psioczyc jestes wychowany na horrorach z innej epoki po prostu...od tego filmu czytaj scenariusza inne moga sie duzo nauczyc to nie kolejna masakra pila slasher o napalonych mlodocianych napisz jaki horror uwazasz za rownie klimatyczny by mozna by bylo porownac
Jak cos z podobnego klimatu ale bez spielbergowej zabawy to polecam Entity na faktach
Nie jestem jakimś wielkim znawcą i miłośnikiem horrorów, ale jeśli miałbym wskazać jakieś filmy, których tematem są duchy i inne istoty niematerialne to wybrałbym Sierociniec i Inni.
A Entity na pewno obejrzę :)