Spokój a nie "spokuj" to na marginesie : ] a co do filmu to jest w stu procentach horror, może komuś się wydać mało straszny, ale nie jest to komedia...
To, że w tym filmie nie lata koleś z siekierą i nie morduje wszystkich po kolei, to nie czyni go komedią :) Zauważ jeszcze, że film jest z '82 roku i może jego realizacja może Ci się wydawać śmieszna, to wtedy nikt tak nie uważał. Dla mnie film ok.
Długo szukałem tego posta, by się móc wypowiedzieć. Wokół same pochwały, ochy i achy, że "klasyk" itp. A ja na projekcji tylko się męczyłem. Brak grozy w fabule nadrobiony "groźną muzyką" i najazdami na twarz przerażonych bohaterów, przydługawy początek, brak ciągłości logicznych w wielu momentach fabuły i nie wytłumaczalne posunięcia reżysera w kilku momentach... znaczących momentach. Po prostu film jest kiepski. Motyw, gdy dziecko znika w telewizorze, może poruszyć chyba tylko świeżo upieczone matki, głęboko przeżywające fakt własnego macierzyństwa. Wiecie, takie matki, co to wrzucają na Naszą Klasę po 50 - 150 takich samych fotek swojego śpiącego maleństwa, różniących się tylko tym, że jest ubrane w inne śpioszki.
O ile pamiętam to dziewczynka zniknęła w szafie, a pojawiała się w tv. Na pewno oglądałeś ten sam film? :]
Z reguły jestem strasznie strachliwa, ale tutaj nawet się nie bałam iść do ubikacji zwykle po obejrzeniu horroru biorę ze sobą kija albo kapcia, lub wogóle nie idę i trzymam. Tutaj się wogóle nie bałam
ja na żadnym horrorze nie boję się iść do kuchni czy do kibla, ale to nie znaczy że wszystkie są złe