"A Haunting in Venice" to film, który przenosi nas w malowniczy świat Wenecji z 1947 roku, oferując mieszankę detektywistycznego zagadkowania, tajemniczego klimatu Halloween oraz lekkiej, humorystycznej nuty. Reżyser doskonale wyważa te elementy, tworząc produkcję, która bawi, wciąga i jednocześnie dostarcza sporą dawkę atmosferycznych wrażeń.

W roli głównej widzimy klasycznego detektywa, Herkulesa Poirota, w znakomitej interpretacji Kennetha Branagha. Choć przeszedł on na emeryturę, to Ariadne Oliver (Tina Fey), poczytna pisarka specjalizująca się w kryminałach, postanawia przywrócić mu dawny blask. Ich spotkanie inicjuje całą serię wydarzeń, które prowadzą do pałacu pełnego tajemnic.

Tina Fey w roli Ariadne Oliver to strzał w dziesiątkę. Jej zabawny, lekki styl komedii świetnie kontrastuje z bardziej poważnym podejściem Branagha do postaci detektywa. Razem tworzą duet, który dostarcza zarówno humoru, jak i głębszych refleksji na temat życia i wyzwań, z jakimi stykają się bohaterowie.

Fabuła skupia się na wieczornym seansie Halloween, organizowanym w tajemniczym pałacu Wenecji. Splot wydarzeń związanych z duchami dzieci zmarłych podczas zarazy stanowi fascynujące tło dla zagadkowej historii. Twórcy zdołali doskonale wyważyć elementy nadprzyrodzone i detektywistyczne, tworząc atmosferę, która trzyma widza w napięciu, ale jednocześnie pozwala mu się bawić.

Kelly Reilly w roli pogrążonej w żałobie Roweny dodaje filmowi dodatkowej głębi emocjonalnej. Jej postać staje się ważnym elementem fabuły, a aktorka z wdziękiem oddaje jej wewnętrzne konflikty i emocje. Michelle Yeoh jako pani Joyce, słynne medium, również odgrywa istotną rolę, wprowadzając elementy tajemnicy i niepewności.

Scenografia filmu zasługuje na osobne uznanie. Wenecja lat 40. XX wieku ożywa przed oczami widza, a pałac pełen tajemniczych zakamarków i mrocznych historii doskonale wpisuje się w klimat produkcji. Znakomite zdjęcia podkreślają urok miasta na wodzie, a jednocześnie potrafią zbudować niepokojącą atmosferę.

Choć oficjalna ocena filmu to 6,5/10, to warto podkreślić, że liczby nie zawsze oddają pełnię doznań z seansu. "A Haunting in Venice" to produkcja, która może nie zaskoczyła pod względem oryginalności fabuły, ale z pewnością bawiła, wzruszała i dostarczała solidnej rozrywki. Humor, detektywistyczna intryga i elementy nadprzyrodzone sprawnie splatają się w jedną spójną całość. Film ten z pewnością zasługuje na uwagę widzów poszukujących ciekawych, lekkostrawnych produkcji, które jednocześnie potrafią zaintrygować i rozbawić.