Poza muzyką strata czasu i pieniędzy. Od niepamiętnych czasów sie tutaj loguje, tylko po to żeby wam go odradzić. 1/10 - Nieporozumienie, pozdrawiam. ;)
A ja z kolei bardzo polecam - jeśli szkoda Wam kasy, to zobaczcie na kompie. To ten typ filmu, który akurat nie traci na odbiorze jeśli nie zobaczy się go w sali kinowej;) Film zasługuje na uwagę z kilku względów: jest niesamowicie sensualny. Klimat miasteczka bohaterek jest wręcz bajkowy, niemal nierealny. Przepiękna muzyka i zdjęcia. Na dodatek to erotyk, ale bardzo wysublimowany, niemal artystyczny.
No i film co chwila odwraca rolę: aż w końcu widz zaczyna się zastanawiać kto tu naprawdę jest panią, a kto ofiarą;) Dawno nie widziałam tak oryginalnego filmu - i podkreślam, że chodzi mi tutaj o sposób przedstawienia tematu.
Mnie to wlasnie odrzuca. Wszystkiego po trochu, wiec niczego na prawde. Co do muzyki i zdjec moge sie zgodzic. Sama fabula odrzuca :) 3/4 filmu nie umialem powstrzymac wybuchow smiechu przez co az mi wstyd bylo w salce kinowej siedziec.
Podpisuję się pod Przedmówcą obiema rękami. Zaznaczę, że w tym celu założyłam konto na filmwebie aby ustrzec przed tym gniotem innych- przed którym ja się dziś nie ustrzegłam ;-) Jedyny wspólny mianownik może powstać w temacie zdjęć czy muzyki ale to zdecydowanie za mało aby uratować cokolwiek. Strat moralnych nie poniosłam, finansowych również - byłam w ramach cyklu kino za 6 zł - ale czasowe a i owszem. Ratuj się kto może ;-)