Nie znałem tej książkowej adaptacji powieści Jane Austen, a szkoda. Nigdy nie podejrzewałbym, że można inteligentnie wpleść wątek zombiakalny w klasyczną opowieść miłosną. Mieszkanka wyszła genialnie, a sfilmowali ją pysznie. Niesłychanie zaskoczyły mnie w tym filmie genialne zdjęcia i piękne kostiumy oraz pałacowe wnętrza i rekwizyty. Tak misternie odwzorowanie szczegółów zasługuje na Oscara. Do tego całkiem dobrzy aktorzy i bardzo ładna i urocza Lily James, której nie znałem, a teraz jestem jej fanem :)