Szczerze to widziałam lepsze bollywoodzkie filmy. Jak na moje upodobania to za mało w nim Indii i co najważniejsze: hinduskie piosenki po angielsku brzmią naprawdę tragicznie. Ale za to uwielbiam ich akcent gdy wymawiają : really? :)
fakt, za duzo wplywow
indyjskie filmy po ang to dla mnie porazka, czuje sie oszukana ogladajac cos takiego ;)
faktycznie, aż mi w uszach zadzwieczało to 'really?' jak to przeczytałam :D
za mało orientu stanowczo. zamerykanizowana produkcja. za bardzo jak dla mnie. poza tym brakuje tych scen tanecznych no i aktorow dzieki ktorym filmy bollywoodu staja sie magiczne. :)
Zgadzam się całkowicie, najbardziej podobało mi się, gdy właśnie śpiewali w hindi, a nie te dziwne piosenki po angielsku... Trochę to było zabawne... Ale pokaz węża był już ponad moje siły... Fajnie by było, gdyby to był czysto bollywoodzki film, wtedy byłby chyba ciekawszy...