Jak ktos myslacy mogl zrobic taka sieczke!!!!!
Szkoda, ze na podstawie serialu z 95' nie zrobili filmu z tymi samymi aktorami oczywiscie, moze wtedy by sie odchrzanili od nedznych powrotow do nakrecenia lepszej adaptacji niz ten serial!!!
Przeciez po tym filmie to Jane Austin to sie chyba w grobie przewraca, ze ktos potrafil tak zniszczyc jej dzielo!!!
Po drugie ludzie!!!! Jak wam moze podobac sie cos takiego!!!! Juz wszystko rozumiem, ale ten film nawet sie z ksiazka nie pokrywa zbyt bardzo a jesli ktos uwaza, ze liczy sie wizja rezyserska a nie ksiazka to Boze swiety ale mi to wizja!!!!
Tak bardzo czekalam na ten film, i mialam odrobine nadziei, ze chociaz troche bedzie tak dobry jak serial z Colinem Firthem, a po ciezkim doczekaniu do tego matolkowatego konca z ta beznadziejna scena jak dotykaja sie rekami, stwierdzialm, ze film nie byl wart tych 2 godzin....poprostu koszmar!!!!!!
Juz mialam cie opieprzac za taka opinie, ale zerknelam do twoich ulubionych... Za 'Fight Club' i 'Valmont' masz spokoj ;)))
Przede wszystkim nie porownuj kolejnych wersji, to zupełnie cos innego (podobnie jak film i ksiazka Briget Jones)
Nie rozumiem jednego jak ktos moze opieprzyc innego, za czyjas opinie?
Przeciez ta strona zostala stworzona po to aby wyrazac swoje opnie!
Jesli tobie sie ten film podoba no to oki, ja nic nie mowie, ale mnie sie on nie podoba z wielu wzgledow! Po pierwsze wogole nie oddaje klimatu ksiazki!
Po drugie mozna przypatrzyc sie tym postacia mozolnym i to bardzo. Keira jest bardzo dobra aktorka, ale ten film chyba jej nie wyszedl, pewnie przez scenariusz... wogole Elizabeth w tym filmie jest jakas taka wulgarna!
Ona sie szczycila nienagganym zachowaniem, a tu! Jane pomimo tego iz bardzo ladna, stracila to cos w sobie, co sprawialo, ze kazdym ja uwielbial, nie ma juz w sobie tej anielskosci! Lidia i Kitty wogole zostaly zrobione na jakies straszne latawice, pani Bennet zochwouje sie juz jak kompeltna prostaczka, patrzac na te jadra prosiaka, to byla akurat scena ktorej nie moglo byc! Oni nie byli wcale az tak biedni!!! To nie bylo w ich czasach dopuszczalne! Jak Elizabeth szla piechota do Neterhfield miala oblocone buty i to bylo szokiem! A co dopiero jak ktos mogl nakreciec scene gdzie Elizabeth wskakuje golymi stopami do blota!!! Dalej na miescu pana Darcego to bym nie zwracala juz uwagi na taka panne ktora wydarla na mnie tak strasznie morde! Takie cos nie bylo dopuszczalne! Pana Benneta zostawie w spokoju, bo chyba jego kreacja jest najlepsza z calego tego filmu...Pan Darcy wogole nie oddaje pierwowzoru z ksiazki, tutaj tak naprawde nie dowiadujemy sie czemu jednak po takiej "zniewdze" w stosunku do Lizzy zakochal sie w niej....a w serialu z 1995 dowiadujemy sie!!! I to jest wedlug mnie wazne, ze spodobaly sie mu jej oczy!!! Bo od nich wlasnie zakochiwla sie w niej powolutku! Darcy moim zdaniem wogole nie oddaje tej swojej tytulowej "dumy", tylko wluczy sie jakby ktos nadepnal mu na odcisk! Do tego z jego przyjaciela Beingly'a zrobili takiego strasznego idiote, ze wogole nie przypomina dzentelmena, i mozna sie zastanowic co w nim widziala Jane! Bale jakie sie pojawiaja w tym filmie, wygladaja raczej na pijatyki w karczmie. Watek Wickham'a zostal tak ominiety jakby sie wogole nie liczyl tak samo jak afera z Lidia...a przeciez to sa jedne z najwazniejszych watkow!!!! Ale jak ktos by przeczytal ksiazke, albo ogladnal gienalny serial z 1995 roku, toby wiedzial o tym!
Nie neguje nikoga za lubienie tego filmu, kazdy ma swoj gust, jest duzo ludzi ktorzy beda bronic mojej opni, ale jest i duzo, ktorzy beda bronic tego, ze ta wersja jest bardzo dobra, coz...nic na to sie kaurat nie da poradzic, ale zeby tak odrazu opieprzyc......zostawie to bez komentarza.....