Mnie osobiście filmik podobał się bardzo bardzo.Wprawdzie książkę zaczęłam czytać dopiero po oglądnięciu ekranizacji,ale chyba też mam prawo coś powiedzieć:) więc to jest tylko film,a filmy z reguły mają swoje wady-jak wszystko,dlatego moim zdaniem bez sensu jest kłótnia na temat przesadnego ukazania seksu w filmie,czy rozpuszczonych włosów aktorek.Film ma być przyjemny,a nie idealny!!przynajmniej taki!tak więc nie podniecajcie się ludzie niepotrzebnie,bo nie ma powodu!!Pzdr!
Dla Ciebie ma być przyjemny, a dla innych idealny, i tu też warto się zastanowić, co jest dla kogo idealne.
oki oki,każdy ma swój gust,a o gustach się nie dysqtuje:)chodzi mi jedynie o to,że po pierwshe forum nie jest po to,żeby obrzydzić komuś film-wyrażash tu swoją opinię-podoba mi się albo jest do dupy,a nie najezdzash na niego po całej linii!po drugie forum nie jest również po to,żeby ludziom film streścić!!po co komu wiedzieć o czym jest film??to jest akurat ekranizacja powiesci,ale przez Twoja obsherną notę znamy juz wshystkie wpadki,wątki i fogle full wypas:/od tego są ciekawostki!!to tak na przyshłośc.i szczerzę mówiąc to trochę dziwię się,jak można oglądać film z taką wnikliwością...wiem,ze Ciebie aqrat ten temat bardzo interesi ,ale oceniać i wnikać w wyraz wzroq kobiety patrzącej sie na jądra świni,to już lekka przesada.w dalshym ciągu pzdr!ściemka!
Ok, niech będzie, że każdy ma swój gust, koniec o filmie, ale inna sprawa - skoro forum nie jest po to, by na film najeżdzać, skoro nie jest po to, żeby go analizować pod każdym kątem i dysKutować o każdym aspekcie, to po co jest? Pod tym względem żadna dyskusja nie ma celu, swojego zdania popartego argumentami wyrażać nie można, tak w ogóle to powinniśmy wszyscy siedzieć cicho, bo jeszcze kogoś urazimy swoją opinią.
Forum jest właśnie po to, bo gadać o tym wszystkim, tym bardziej, że to forum publiczne.
w pełni się z Tobą zgadzam,co do "funkcji" forum publicznego,mamy prawo wyrażać swoją opinię,ale chyba nie wczytałaś się dokladnie w moją wypowiedź(co dziwne,patrząc na Twoją wnikliwość w kwestii filmu,ale ok).Może zacytuję to,co napisałam wcześniej,bo widzę,że nie wshystko zrozumiałaś"forum nie jest po to,żeby obrzydzić komuś film-WYRAżASH TU SWOJĄ OPINIĘ-podoba mi się albo jest do dupy,a nie najezdzash na niego po całej linii!po drugie forum nie jest również po to,żeby ludziom film streścić!!po co komu wiedzieć o czym jest film??to jest akurat ekranizacja powiesci,ale przez Twoja obsherną notę znamy juz wshystkie wpadki,wątki i fogle full wypas:/"myślę,że już teraz zrozumiałaś moją wypowiedź.to chyba wshystko,pzdr
Przepraszam, może nie doczytałam, ale stosowanie "sh" zamiast "sz" sprawia, że nie wszystkie wyrazy do mnie docierają. Poza tym ja ciąglę utrzymuję, że ja wyrażam swoje zdanie, a nie obrzydzam film. Mi chyba nikt na jakimś forum nie jest w stanie filmu obrzydzić, więc sądziłam, że ja też nikomu nie obrzydzę, widzę, że się myliłam, że widocznie inni bardzo ufają opiniom na forum.
Aha, gdybym napisała o filmie tylko to, że jest "do dupy", to najpierw usłyszałabym, żebym to uzasadniła, później, że widocznie ten film są w stanie zrozumieć i pokochać tylko wybrani, że widocznie jeżeli w filmie nie ma rozlewu krwi/seksu/Harry'ego Pottera, to film jest dla mnie za trudny, a ostatecznie, że nie powinnam w ogóle zaśmiecać forum takimi opiniami. Dlatego uzasadniam, ale widać, że tak jednak też jest źle.
ok,dajmy sobie spokój,bo widzę,że ani Ty ani ja nie mamy zamiaru ustąpić,a kłótnie na FORUM są bez sensu.Chociaż gdyby się nad tym zastanowić,to wydawać by się mogło,że forum właśnie do tego służy... generalnie mi się film podobał,Tobie nie bardzo i stoi.i pSZepraSZam za stosowanie "sh"-do tej pory nikomu nie sprawiło to więkSZych trudności w zrozumieniu moich wypowiedzi,ale widocznie są wyjątki...podsumowując-pisz co chcesz,jak chcesz,gdzie chcesz,ale ja Twoje opinie będę omijać dalekim łukiem,ze względu na zagrożenie obrzydzeniem filmu,pozdrawiam
Paprotko, mi też sprawia radość :D:D Nie moooogę... ja pSZepraszać :D nie będę, bo nie mam za co. Mała Gosiu Ty chyba sama siebie nie rozumiesz :D Forum nie jest po to, żeby obrzydzać, ale żeby wyrażać opinię - a jeżeli powiem, że film jest 'do dupy' jak to piszesz, i w ogóle nie mogłam go oglądać, co będzie moją opinią, to nie obrzydzę go? A może ja jestem jakaś nienormalna i nie rozumiem słów :D A poza tym - 'sh' zamiast 'sz' to jakiś... eee... dziwny nawyk. Amerykanizacja postępująca - tak to można ocenić i współczuć. Tylko współczuć :D
ech...ty chyba Wy czegoś tu nie rozumiecie,ale nie chce mi się po raz kolejny tego wyjaśniać...a jeśli chodzi o "sh" to...no cóż-każdy ma swój styl,niektórzy go nie mają,ale o stylach jak i o gustach się nie debatuje.a za współczucie dziękuje-poradzę sobie bez.
No przykro nam, nie rozumiemy. Powiedz jednym zdaniem, bez żadnych zawiłości, co nam chcesz przekazać, a może do nas głupków wreszcie to dojdzie ;).
do głupków rzadko coś dochodzi,więc nie będę się produkowała po raz kolejny.jeśli "sh" nazywash błędem ortograficznym,co chyba z Tobą jest coś nie tak:/ale cóż...
To jest błąd ortograficzny. Celowy, ale błąd. Jeżeli w słowniku stoi, że dany wyraz pisze się przez 'sz' to pisanie go przed 'sh' jest błędem, chociaż zamierzonym (chyba?) polegającym na zmianie pisowni na taką, która gwarantuje wymowę identyczną z oryginalną. Chociaż, niestety, większość osób nie wie, że angielski fonem stojący za kombinacją liter 'sh' wymawia się inaczej niż polskie 'sz', dużo bardziej miękko, brzmi jak coś pomiędzy 'sz' a 'ś' i gdyby zapisane przez 'sh' polskie wyrazy wymówić z użyciem prawidłowego angielskiego fonemu, to nie brzmiałyby poprawnie dla naszego języka. Konkluzja z tego wymądrzania się jest prosta- jak szpanować to mądrze, a nie tak, zeby robić z siebie głupka. I radzę bardziej uważać na polskim i angielskim.
Ach, jak to się teraz mówi - strzelasz focha, a może po prostu nie masz co pisać, więc nie będziesz? ;). Szkoda, bo chciałam wreszcie załapać, o co Ci chodzi, bo niestety wywnioskowałam tylko tyle, że na forum nie można argumentować swojego zdania (czyli u Ciebie - obrzydzać). No sorry, ale tyle zrozumiałam, jeżeli chodzi o coś więcej - oświeć, jeżeli nie - przykro mi, nie zgadzam się z Tobą i już nie mam co rozumieć.
dobra,poddaję się.niech będzie,że użycie "sh" jest błędem ortograficznym zamierzonym,niech będzie,że nie mam racji,i w ogóle niech będzie...chodziło mi jedynie o to,że...nie,nie chce mi się tego tłumaczyć:)dobra,ja już się nie będę wypowiadać,bo NIKT MNIE TU NIE ROZUMIE!!(beczy) :p pozdro
Wiesz, nawet już nie o 'sh' mi chodziło, ale 'przepraszam' chyba się pisze przez 'pRZ', a nie 'pSZ' i to jeszcze tak rozkosznie podkreślone ;) I jeszcze jedno, najłatwiej powiedzieć, że Ci się nie chce, że, ach, szkoda gadać, bo my i tak nie zrozumiemy, może jednak byś się wysiliła, a nie rezegnujesz, jak tylko ktoś wypowiedział odmienne zdanie niż Twoje.
a ja napisałam przez "SZ"??cholera:/ głupi błąd:/ nie chodzi mi o to,że rezygnuję,bo ktoś ma inne zdanie niż ja,naprawdę.Chodzi mi o to,że np.kiedy czytam opinię o jakimś filmie,którego wcześniej nie oglądałam,i czytam od razu o wszystkich jego wpadkach,z masakryczną dokłądnością, to to trochę takie nie bardzo jest:/przynajmniej dla mnie.po prostu od razu film oglądam ze sceptycznym nastawieniem,i widzę to wszystko co widziała dana osoba.po prostu.w sumie to wielkie halo o nic:/
No to trzeba było tak od razu. Ja też nie raz i nie dwa czytałam opinie przed obejrzeniem filmu. Jeśli ktoś pisał, że mu się nie podoba, ale film w moim odczuciu się bronił, nie było żadnego problemu. Czasem rzeczywiście, czyjaś opinia, szczegółowa, nie pozwalała mi się 'cieszyć' jakimś filmem. A teraz mam nowy system ;) Zanim obejrzę film, owszem, wchodzę na stronę, czytam, o czym jest i tylko przelatuję tematy na forum, żeby względnie zobaczyć, czy są pozytywne czy negatywne. A jeśli mi się chce po obejrzeniu filmu coś więcej czytać, no to też nie ma problemu. ZATEM ;) to rzeczywiście wielkie halo o nic. Przecież nikt Ci nie każe czytać forum.
Ja podchodzę tak samo jak Trifle. I jeżeli film mi się :obrzydził: przez to, że czytałam negatywne wypowiedzi na forum, to nie jest wina osoby, która to napisała, ale moja, bo mogłam nie czytać. Więc MalaGosiu - pretnesji nie miej w tym wypadku do mnie, prędzej do siebie. I tyle.