Duma i uprzedzenie

Pride & Prejudice
2005
7,7 176 tys. ocen
7,7 10 1 175814
7,1 36 krytyków
Duma i uprzedzenie
powrót do forum filmu Duma i uprzedzenie

Książka...?

ocenił(a) film na 10

Pytanie dla tych którzy czytali książkę...

Niedawno obejrzałam film i strasznie mi się podobał, że nabrałam chęci na przeczytanie książki. Słyszałam wiele opinii o książce i teraz nie wiem czy mam kupić czy nie: jak radzicie?

Jaka jest książka?
I pytanie czy kończy się równie "twórczo" jak film?? :P
Bo ta końcówka.. no mogli zrobić inną. :P

Z góry dziękuję.

negrusia

W moim wypadku to było tak... Obejrzałam film z 2005 i byłam pod wrażeniem. Piękne zdjęcia , cudowna muzyka .. i ten Pan Darcy...:)
Jednak jak przeczytałam książkę moje wyobrażenie całej tej historii było troszkę inne niż w filmie (który mimo wszystko uważam za świetny)

Dlatego polecam zakup powieści Jane Austen, film nie ukazuje wszystkiego, a zakończenie nie było tak "efektowne" jak w adaptacji:)
Serial z 95r jest bardzo dobrym odzwierciedleniem książki :)

Pozdrawiam

ocenił(a) film na 1
negrusia

Wierną adaptacją książki i jej klimatu jest serial BBC z 1995. Film z 2005 ma z nią mało wspólnego.

negrusia

słuhaj książka jest przepiękna, mnie bardzo się podobała. jak film przypadł ci do gustu, t przeczyta książke, to zawsze wiecej niż film

a co do tego pytania.... chodziło ci o to, czy kończy się w tym momenie co film? Nie. Zachodzi nieco dalej... to znaczy Jane pisze jak im sie tam dale żyło w ostatnim rozdziale.

pzdr

negrusia

ksiażkę naprawdę warto kupić ale ten niby film jest szokujący. Jak mozna cos takiego pokazywać. kicz. lebiej zobacz serial on jest super

ocenił(a) film na 6
palin_2

jak pierwszy raz obejrzałam folm, byłam zachwycona. Przeczytałam książkę i ten film to pomyłka. Bennetowie wcale nie mieszkali w jakims chlewie, Charlotte była rozsądną kobietą a w filmie inaczej odebrałam tę postać, bardziej jako zdesperowaną! Pan Bennet... w filmie totalna pomyłka. A z Lizzy Keira zrobiła glupią chichoczącą gęś, w książce była pełna wdzięki, pewna siebie, miła, i nieco figlarna a w filmie była po prostu zbyt bezpośrednia. I ta jej figura i przedziwna fryzura... I do tego włóczy się po nocy w nocnej koszuli jak to już ktos wczesniej napisal. Lady Catherine zjawia się w środku nocy! I jest beznadziejna, po prostu oziębła, i nic więcej. Wcale nie daje odczuć że ONA wie wszystko najlepiej. Mogłabym tak krytykować i krytykować... Przyznaje ten film ma swój klimat, w końcu i ja byłam nim bardzo długo oczarowana. I nie spodziewałam się ze kiedykolwiek napiszę co napisałam. Serial jest O NIEBO lepszy. To jest serial OPARTY NA KSIĄŻCE. Książka i serial zmieniają zspojrzenie na film 2005... Największa jego pomyłka to Keira jako Elizabeth... Choć lubię tę aktorkę, do tej roli się nie nadawala.

ocenił(a) film na 6
negrusia

Jeżeli chodzi o książkę, to jak dla mnie (dziewczyny, która lubi romanse z XIII/XIX wieku) to muszę przyznać, że książka podobała mi się od początku do końca;) Może na to wskazywać fakt, że przeczytałam ją w 2 dni;) I chociaż zanim przeczytałam książkę widziałam obie wersje filmu ( z 2005 i 1995 r.) to jednak czytałam książkę z wielkim zainteresowaniem, jakby ciągle mnie czymś nowym zaskakiwała:))
Naprawdę polecam Ci kupno tej książki, a jeżeli chodzi o film to polecam wersję z 1995 roku:) Uważam, że aktorzy lepiej zagrali swoje role, a i wierność książce jest bardziej zachowana:))
Pozdrawiam...:)

ocenił(a) film na 10
negrusia

to prawda, że film jest troszeczkę inny niż książka, ale mimo tego mnie urzekł . Tak jak urzekła mnie książka :)