Z klimatów XVII w. dopatrzyłam się mało szczegółów. Nie chce twierdzić że film jest okropny bo ma swój urok ( tu przede wszystkim sceneria), ale to nie jest już "Duma i Uprzedzenie" Jane Austen.Rażą mnie świnie biegające po domu, kac pani pani Bennet, okropne worki zamiast sukien, i przede wszystkim nieprzestrzeganie konwenansów. Zabrakło mi tu także ironii tak bardzo wyostrzonej w książce.
Podsumowując, film można obejrzeć ale traktować go raczej jako wariacje na temat... Może gdybym tak zrobiła film okazby się dla mnie ciekawy.

z workami zamsiat sukien sie nie zgodze. Zapewniam Cię, ze ludzie odpowiedzielni za ta produkcje nie są mniej zorientowani niz Ty, wiec jezeli uznali, ze takie suknie bedą opowiednie, to oznacza to nie mniej, nie wiecej, ze takie maja własnie byc bo odpowiadaja tamtejszym realią...

z workami zamsiat sukien sie nie zgodze. Zapewniam Cię, ze ludzie odpowiedzielni za ta produkcje nie są mniej zorientowani niz Ty, wiec jezeli uznali, ze takie suknie bedą opowiednie, to oznacza to nie mniej, nie wiecej, ze takie maja własnie byc bo odpowiadaja tamtejszym realiom...

Raczej wątpie aby te kostiumy odpowiadały tamtym realiom ( chyba, że między biedotą a o tej sferze Jane Austen się nie wypowiadała).

Szczerze mówiąc, przez chwilę równiez nasuneła mi sie podoba mysl, natomiast po obejrzeniu filmu po raz ktorys z kolei uwazam, ze stroje jednak nie sa az tak tragiczne i da sie je przezyc, chociaz, jak wspomnialam, nie sadze, zeby rezyser umyslnie zaniedbał tę kwestię. Wydaje mi sie, ze najzwyczajniej chcial stworzyc bardziej realistyczny obraz i sądzę, ze musial miec jakis racjonaly powod, aby zgodzic sie na takie a nie inne stroje w filmie. Z dtugiej strony nie uwazam tego za jakis znaczacy problem :)
Pozdrawiam :)