i podczas tej sceny wspólnie roniliśmy łzy ;-)
http://www.youtube.com/watch?v=PTyJtsmxA-w
Mam prawie trzy dychy na karku, a beczałam na tej scenie jak głupia. I to nie jakaś tam pojedyncza łezka, tylko szloch na całego!
Ja płakałem podczas tej sceny, ale tylko jak byłem mały - teraz ta scena nadal mnie porusza i rozdziera serce, ale nie aż tak jak wtedy.
W ogóle Disney nakręcił więcej scen płaczu niż jakiekolwiek inne studio. Pełnometrażowe filmy tego studia zawierają bardzo smutne sceny, a krótkometrażowe - bardzo wesołe sceny, a Disneyland to najweselsze miejsce na świecie.
Płakały krasnoludki w "Królewnie Śnieżce", płakali Pinokio i Gepetto w "Pinokiu", płakał Dumbo i Tymoteusz w "Dumbo", mama Bambiego w "Bambim" zginęła, płakał Kopciuszek, płakała wróżka Dzyń w "Piotrusiu Panie", płakała Śpiąca Królewna i wróżki, płakała wiewiórka w "Mieczu w kamieniu", płakała Bella w "Pięknej i Bestii" (dwa razy), płakała Dżasmina w "Aladynie", płakał Simba w "Królu Lwie", płakała Hera, Herkules i Megara w "Herkulesie" i nie pamiętam kto jeszcze, ale na pewno coś pominąłem.
No tak, jeszcze płacząca Alicja w krainie czarów i płaczące psy ze schroniska w "Zakochanym kundlu".
Ja też się zawsze wzruszam oglądając ten film, zarówno jak byłam dzieckiem jak i teraz; a ten moment to absolutny wyciskacz łez, jeszcze kilka razy w filmie mam podobnie. W ogóle Dumbo to według mnie arcydzieło, zrobiony pięknie i starannie w każdej sekundzie, widząc to słoniątko zawsze coś się we mnie rusza, a film o zwierzętach (jak zawsze u Disneya) porusza ważne tematy ze świata ludzi.
smutna scena. też pewnie płakałam, gdy byłam mała. zwierzęta nie powinny być w cyrku, a na wolności. smutna scena rozstania synka z matką. w ogóle, Dumbo to chyba najsmutniejszy film Disneya.