Kto by pomyślał, że w tych czasach da się zrobić dobrą produkcję na podstawie serii gier. I to jeszcze poniekąd poprawną politycznie ;) A może tylko przypadkiem... W końcu 90% graczy to faceci, którzy lubią grać mocnymi kobitkami ;) Spodobał mi się dobór aktorów, mocno zdystansowane i pełne humoru podejście do tematu, jak również przywiązanie do detali, widoczne do samiutkiego końca (z napisami włącznie). Historia też taka nawet nawet (choć miejscami mocno ckliwa). I tak to powinno wyglądać. Czekam na kolejne tego typu produkcje. Byle nie w formie pierdyliarda sezonów na netflixie, bo to rak. 8/10