Uwielbiam filmy o tematyce wojennej, taki "Szeregowiec Ryan" moim zdaniem należy nawet do jednego z najlepszych w ogóle w historii kina, ale to tutaj, co to qrwa jest? Film o jakichś 2óch "Tymoteuszach" podobnych do siebie, którzy chcą uciec i nie mają nawet okazji się wypróżnić (dosłownie)! Branagh cały film stoi na molo i ewentualnie biega w te i we w te. Hardy przez 1,5 godziny leci za jakimś jednym samolotem i próbuje go zestrzelić! Napisałem "jakimś samolotem"? A to dlatego, że jak ktoś nie zna historii, a takich niestety jest coraz więcej, to nie za bardzo będzie się orientował kto ich atakuje! Jak to "coś" leciało w kinach, to słyszałem od kogoś, że przez cały film nie usłyszysz słowo "niemiec"! I niestety to prawda, ale dodam oprócz tego, że ty tego niemca nawet nie zobaczysz! Jak oglądałem to dziadostwo, to nie mogłem sobie przypomnieć kto to wyreżyserował, ale pachniało taką holland choć wiedziałem, że to nie ona. I wiecie co? holland w porównaniu z tym czymś kręci o wiele lepsze filmy, antypolskie, ale dobre jeżeli chodzi wykonanie. Okazało się, że to Nolan, człowiek który nagrał genialną trylogię "Batmana"! To wygląda tak jakby został zmuszony do tego i broń Boże nie pokazywał, kto jest po drugiej stronie konfliktu! Skąd taka wysoka średnia na portalach? Proste, moim zdaniem ocenia już lekko ograniczony widz, który nie zna historii i łyka każdą papkę, która jest przedstawiana i wmawiana mu, że to "wielki film"! A tak naprawdę, to co było widać w trailerze, to nic więcej już nie zobaczysz w filmie! Żenada! 2/10