Wróg, naziści, ale nie Niemcy... Nie podoba mi się to, że na Zachodzie zapomina się z kim walczono.
Przecież w scenie w kutrze pytają tego Holendra czy jest Niemcem, a później oskarżają Francuza, że się nie odzywa bo jest szkopem i ma niemiecki akcent. Nie pytają: "jesteś wrogiem?", nie mówią: "masz akcent wroga.". Trochę przesadzacie, każdy wie, kto był czyim wrogiem podczas wojny, a mam wrażenie, że bylibyście zadowoleni dopiero wtedy, kiedy co drugie zdanie w filmie zawierało w sobie słowo "Niemiec". Zważywszy ile dialogów jest w tym filmie, to argument, że nie mówią "Niemcy" tylko "wrogowie" jest dość kulawy.