Dunkierka

Dunkirk
2017
7,2 199 tys. ocen
7,2 10 1 198550
7,5 77 krytyków
Dunkierka
powrót do forum filmu Dunkierka

...za nakręcenie filmu nie idącego ramię w ramię z polityczną poprawnością, czyli bez wpychania na siłę czarnoskórych tam gdzie ich historycznie nie było - w całym filmie tylko jeden jedyny raz przez kilka sekund można zobaczyć czarnoskórego żołnierza (z tego co pamiętam - Francuza) i to tylko jak ktoś uważnie patrzył na żołnierzy tłoczących się na molo.

Resztę innych rzeczy w tym świetnym filmie pomijam, bo są o tym inne tematy, tak tylko chciałem podrzucić ten detal jako ciekawostkę. ;)

ocenił(a) film na 2
Skaffim

Brawa dla ciebie. Cyniczne.
Kolorowi ludzie jednak tam byli. W armii francuskiej, w obronie metropolii walczyło kilkadziesiąt tysięcy czarnoskórych żołnierzy (senegalese tirailleurs) oraz arabów, część z nich uciekała przez Dunkierkę. Po stronie brytyjskiej pojawiają się znowuż Hindusi i chyba nawet ktoś z Afryki Zachodniej (tego pewny nie jestem)

Stąd w tym słabym skądinąd filmie o tej bitwie pojawia się na molu czarnoskóry żołnierz - w hołdzie tym ludziom ponieważ Senegalczycy byli mordowani przez Niemców za swój kolor skóry (do 3 tysięcy zostało zabitych już jako jeńcy).

Martin von Carstein

Dlaczego cyniczne? Skoro reżyser upiera się przy realizmie historycznym w swoim filmie, to cieszy fakt, że się tego trzymał, a nie zrobił to co np. EA w Battlefield 1. Kto wie o co chodzi ten wie.

ocenił(a) film na 2
Skaffim

Nie bardzo widziałem ten "realizm historyczny" w filmie Nolana... zresztą nie raz nie dwa film skomentowałem już.

Martin von Carstein

Nie bardzo widziałeś? W sensie, że Nolan zrezygnował z CGI i zamiast użyć tysięcy komputerowo zrobionych Anglików i Francuzów na plaży, wsadził tylko duże grupki statystów i nie wyglądało to tak monumentalnie jak na zdjęciach historycznych z tej operacji? Albo że na końcu Spitfire Hardy'ego dał radę dziwnym trafem tyle jeszcze szybować i zawracać i jeszcze przy tym strącić samolot wroga?
A tak z ciekawości - "Przełęcz ocalonych" według Ciebie jest lepsza i bardziej realistyczna od Dunkierki, skoro dałeś jej 10?

ocenił(a) film na 2
Skaffim

Realizm? Jaki realizm - parę stron temu na tym forum skomentowałem utworzyłem jeden wątek, który możesz znaleźć i przeczytać moją opinię odnośnie jednego aspektu tego "realizmu".

Przełęcz ocalonych... ja dobrze walk o Okinawę nie znam ale przynajmniej historia tego niezwykłego człowieka została opowiedziana należycie. Efekty komputerowe, choć ich wielkim entuzjastą nie jestem, pomogły oddać horror tamtejszych wydarzeń.

Martin von Carstein

Przekopałem prawie wszystkie strony tutaj i za nic nie mogę znaleźć Twojego tematu, a wyszukiwarka Filmwebu działa beznadziejnie i nic nie wyskakuje... Możesz podać linka bezpośrednio?

Zgadza się, przełęcz ocalonych jest świetna, dlatego też ją wysoko oceniłem. Gibson odwalił tam kawał dobrej roboty.

ocenił(a) film na 2
Skaffim

Proszę - o wątku francuskim

http://www.filmweb.pl/film/Dunkierka-2017-681141/discussion/W%C4%85tek+Francuski +czyli+co+zosta%C5%82o+pomini%C4%99te,2914683

Martin von Carstein

Część z tego co tam napisałeś potwierdza to co piszę wiele osób - film Nolana nie spodoba się historykom, bo zawiera dość dużo nieścisłości. Dopóki Nolan nie upiera się, że jego film jest idealnie zgodny z historią, to chyba jeszcze nie jest tak źle z tym że tu i tam uprościł, a jeszcze gdzie indziej ściemnił dla lepszego efektu końcowego. ;)

ocenił(a) film na 9
Skaffim

a jak skomentujesz "wroga"? XD to nie poprawność polityczna? Niemcy, nie wrogowie. Niemcy! Gdyby nie Harry Styles, to w tym filmie nie padłoby słowo Niemiec i Szwab. Tamta scena była improwizowana, nie była zgodna ze scenariuszem. Padły w niej jedyne przekleństwa (nie było ich w scenariuszu), przez co film był od 12 lat, a nie bez ograniczeń, co miał w zamiarach Nolan oraz mówił o szpiegu niemieckim. Po prostu sam przyznał w wywiadzie, że poszedł w tej scenie na całość, poniosło go, ale Nolan to zostawił, bo uznał, że wyszło bardzo dobrze i nie ma sensu powtarzać. Ale wcześniej jest mowa tylko o "wrogu", "wrogich czołgach", "wrogiej armii". Niestety, ale prawdę próbuje się ukrywać lub tuszować. W szczególności tą niewygodną, ale jeżeli prawda jest niewygodna, przykra, brutalna, to wciąż jest prawdą.

LukeuszLFC

To że Nolan nie pokazywał Niemców, było według mnie ciekawym zabiegiem psychologicznym. Nie jest to zresztą pierwszy film gdzie taki zabieg jest stosowany i akurat w tym obrazie miał on idealne zastosowanie. Niepokazanie wroga miało ukazać przerażenie, zaszczucie i zagubienie oraz niepewność Anglików i Francuzów co do swego losu, miał skupić nasza uwagę tylko na aliantach i ich emocjach, a nie rozpraszać ich na walkę z Niemcami, którzy byli tuż obok, ale jednak na tyle daleko, że ich praktycznie nie zobaczyliśmy przez cały film (ostatnie kilka zamazane postaci nie liczę). Nie o walkę zresztą chodziło w tym filmie, a o desperacką próbę ocalenia własnego życia w gigantycznej, improwizowanej ewakuacji, w sytuacji dla aliantów wręcz beznadziejnej i Nolanowi świetnie udało się to pokazać.

ocenił(a) film na 9
Skaffim

Nie ukazywanie Niemców, a kompletny brak wspominania o nich (mimo, że wiadomo o kogo chodzi) i zamiast tego nazywania ich wrogami sprawia, że czują się oni bez karni używając w swoich mediach i prasie sformułowań "polskie obozy zagłady".

Sam zabieg nieukazywania ich jest bardzo dobry, pokazuje plażę jako klatkę, klaustrofobiczne miejsce, z którego chciałoby się jak najszybciej uciec. Tutaj masz rację. Ale tak jak wspomnialem, w napisach początkowych "The enemy", podczas rozmowy oficera z komandorem "enemy's tanks" oraz "enemy is coming". Będąc w ich sytuacji, nigdy, ale to prze nigdy nie przyszło by im do głowy, aby pomyśleć o wrogu. Gardzili Niemcami i właśnie nazwaliby czołgi niemieckimi oraz armię niemiecką.

Nolan zbliżył się do poziomu propagandy gazety wyborczej, vel "kibel zeitung"

LukeuszLFC

Ja szedłem na ten film znając historię, więc dla mnie oczywiste było kto jest "wrogiem" - Niemcy i nikt inny jest tu agresorem i tym "złym". Może dla innych to mało oczywiste, więc może i jest to niepokojące dla np. młodej widowni, czyli ludzi, którzy w ogóle nie interesują się historią, albo dla widowni zza oceanu, która o II wojnie światowej wie o wiele mniej niż przeciętny mieszkaniec naszego kraju. Owszem, wysługiwali się tym "enemy", ale było też "Szkopski szpieg" i jakoś to mi wystarczyło, bo jak już mówiłem wcześniej - nie traktuje Dunkierki jako typowego filmu wojennego, tylko jako dramat psychologiczny o prostych, niedoświadczonych żołnierzach, którzy stoją przed widmem śmierci i liczy się każda minuta. Zresztą nie spodziewałem się po Nolanie typowego filmu wojennego, bo to nie ten reżyser... :)

ocenił(a) film na 9
Skaffim

Szkopski szpieg i Niemiec wypowiedziane przez Harrego Styles'a oraz dwa przekleństwa w tamtej scenie nie były w scenariuszu. Film miał być bez ograniczeń wiekowych i przekleństwa użyte sprawiły, że jest od 12 lat. Styles w wywiadzie przyznał o tym, że poszedł na całość, Nolan to zachował bo było realnie i dramatycznie. Więc to jemu zawdzięczamy Szkopa i Niemca :P

LukeuszLFC

No tak, pisałeś o tym w pierwszym poście ;) Ogólnie to jest ciekawe, że te dość słabe przekleństwa wywindowały film na "Od 12 lat"...jakby dzieciaki w podstawówce nie klęły jak szewcy heh... Może jakby dali więcej "szkopów" w dialogach to ludzie by podarowali brak "Niemców" oraz przeboleli "wroga". :P