Jak na Nolana to jakieś nieporozumienie. Nie wiem jakim cudem ten film dostał 3 Oskary. Zero klimatu, słabe aktorstwo, zero dramatyzmu i immersji. Taki "Szeregowiec Ryan", czy nawet niedawny *1917" zjadają to "dzieło" na śniadanie. Już sama scena w 1917 kręcona z " jednego ujęcia" buduje większy klimat napięcia, strachu, wojny niż cała Dunkierka. XDD