Miałem obawy, film historyczny to jednak inne kino niż SF z którym kojarzy się Nolan. Co nie znaczy że nie można zrobić dobrego filmu historycznego. Uwielbiam np Szeregowca Rayana. Niestety Dunkierki nie obejrzałbym drugi raz za nic. Nie ma sensu. Ta historia jest tak banalnie prosta, tak mało wątkowa. Obejrzeć tylko dla huków i strzałów z karabinów? Film nei zaskakuje nawet rozmachem. Ciężko się tutaj dopatrzeć tych 300tys ewakuowanych ludzi i setek statków, a nad wszystkim przelatuje sobie raptem kilka myśliwców (gdzie rzeczywiste straty szacowane są w setkach maszyn).
W filmach Nolana ceniłem zawsze te rozbudowane fabuły, te szczegóły które odkrywasz oglądając film drugi raz, przemyślenia, analizy, niedopowiedzenia. Dunierka jest zupełnym zaprzeczeniem tego stylu, jest przeciwieństwem. Ładnie opakowana intelektualna pustka. Kino jednego seansu. Jeżeli ktoś nie doczyta sobie całego rysu historycznego przedstawianych wydarzeń to z tego filmu nie można się nawet zbyt wiele dowiedzieć co i dlaczego się tu dzieje. Więc nawet wartość edukacyjna tego filmu jest kiepska.