Do niedawna nie oglądałem seriali, zacząłem kilka lat temu. Duża ilość dobrych produkcji spowodowała, że zacząłem je oglądać taśmowo, na raz. No i teraz mam kłopot, nawet świetne filmy fabularne, oglądane w kinie, wydają mi się... za krótkie i niepełne. Bo można by snuć i snuć i snuć, mnożyć wątki, a tutaj THE END i światło się zapala. Dlatego dobra Dunkierka zostawiła mi po sobie poczucie niespełnienia. Pat totalny.