Dlaczego każdy film musi mieć jakiś przekaz? Dlaczego musimy doszukać się jakiejś "głębi"? Bo w tej czy tamtej scenie on spojrzał w lewo, wziął głęboki oddech i to znaczyło, że właśnie odkryliśmy tajemnicę świata? "Dwóch Papieży" to moim zdaniem luźno przedstawiona wersja największej zagadki 21 wieku. Świetna gra aktorów. Nawet nie interesuje mnie ile jest w filmie prawdy a ile fikcji literackiej. Rzadko zdarza się, że oglądany dwugodzinny dialog dwóch "facetów" jest tak absorbujący, że obejrzałem film jednym tchem. Polecam i wysoko oceniam.