Obawiam się, ze wiele osób może traktować ten film zbyt dosłownie a bardzo podoba mi się znaleziony gdzieś w necie zwrot "vatican-fiction”. Zastanawiam się czy motywacja do nakręcenia filmu były nieprzemyslane czy manipulacyjne pobudki. Bardzo dużym zagrożeniem jest wprowadzanie rzeczywistych postaci i przedstawianie nieprawdziwych wątków. Aktorsko mistrzostwo świata.