Każdy bardziej zorientowany odczuje jak dużą rolę i coraz większą ma Netflix w sianiu propagandy. Dociera do młodych ludzi, programując jak leci, wyniszcza psychikę zniekształcając obraz świata i wdrukowując potrzeby (łatwo to się robi, wystarczy pobudzić emocje).
Film nie ma krzty prawdy jaką by można podsumować co się dzieje za murami Watykanu (to już widać po trailerze). Benedykt zszedł ze stołka, bo przeginał ostro, co psuło renomę "uduchowionego" Watykanu. Franciszek, tę rolę pełni teraz znakomicie (tj. JPII), grając papiego, kochanego ojczulka któremu można oddać swoje serce (na pożarcie...). A jest mafiozem jak każdy papież. Poczytajcie sobie o Degollado... aż krew w żyłach zastyga... Jak "sługa" Boga może chronić pedofila? Chyba, że za Boga ma Szatana, można się pomylić ;)
To jest największa mafijna organizacja w pięknych kieckach, ściśle pracowali z faszystami, zachęcali i zachęcają do wojen i do nienawiści. Zawsze byli zjednoczeni z systemem, bo to dwa potężne filary do niewolenia ludzi. System zabija kreację i zniewala finansowo, prawnie..., religie zabijają naturalną potrzebę zjednoczenia / podążania ku Bogu. Zamiast uczyć jak się rozmawia z Bogiem to się piepszy na kazaniach, że trzeba być miłosiernym, kochającym i nadstawiać policzka... gdzie mało kto z księży do tego się stosuje. W religiach tworzy się pośredniczenie, wymyśla tysiące świąt i rytuałów (wstań, klęcz, leżeć, aportuj, wszystko na rozkaz), używa się często przedrostka "święte", co świętym nie jest... modlitwy do "świętych", którzy byli pedofilami, kanibalami i mordercami. Odprawia się sekciarsi rytuał kanibalistyczny, czyli jedzenie ciała Chrystusa i picie jego krwi. Przy cudownym logotypie Jezusa na krzyżu. Matkę Teresę kojarzysz? Tuż po jej śmierci wyszły dowody na to co za życia robiła. Biła i maltretowała dzieci, była też kanibalką, oczywiście temat szybko ucichł. Nikt ze stacji TV nie miał odwagi podjąć tematu i wszystkim o tym powiedzieć. Nie dziwi Cię jak szybko zeszła z tapety??? JPII to samo, krył jak leci pedofilię w kościele, Siekielscy w nowym roku wypuszczą o tym dokument, kolejny po świetnym dokumencie "Tylko nie mówi nikomu". Nie chce mi się podawać dalszych dowodów, byś ujrzał prawdę... większość spraw kościół wepchał pod dywan jak zakony-burdele, małe szkieleciki pod zakonami itp... Jak chcesz to się dokopiesz do tych materiałów... sceny jak z horroru, a to się kryje za "świętością" watykanu i każdej innej religii.
Nie mam na celu obrażać niczyjej wiary, każdy niech sobie wierzy w co chce, jednak zabieram głos jak jakaś grupka udaje świętość i niszczy ludzi, otumaniając co niedzielę, na ich iluzyjną cudowność. Przy okazji gwałcąc ich co niedzielę energetycznie... Ale prawda zwycięży, coraz więcej osób to widzi i wygra świadomość, bez siłowych walk, będą musieli po prostu odejść.
Z Bogiem! Stefan
Pana wpis odnośnie kanibalizmu świadczy że nie jest Pan katolikiem i Pana wiedza na temat tej sprawy jest bardzo powierzchowna i bazująca albo na niewiedzy albo na celowym obrzydzaniu wiary katolickiej. Komunia u katolików oznacza przyjęcia chleba i wina które w sposób duchowy podczas mszy przemieniają się w ciało i krew Boga. Jest to nawiązanie do czasów sprzed 2000 lat gdzie Jezus odprawił ten rytuał, która miała na celu połączenie się ludzi z Bogiem przez zjedzenie jego cząstki. Takie były wtedy czasy (do tej pory w Judaiźmie ludzkie ciało oraz krew świadczy o istocie człowieka). Katolicyzm kontynuuję tą tradycję, jeśli komuś się ona nie podoba to zawsze może przejść do jakiegoś obrządku protestanckiego ( w prawosławiu jest jeszcze bardziej bo tam wszyscy dostają komunie pod postacią chleba i wina). Co do pedofilii to trzeba to bagno zwalczać, bez żadnego bez wyjątku. Nie ważne czy jest to osoba związana z religią, polityką, władzą, pieniędzmi, edukacją itd. itp. Pana wpis przypomina informacje które były kolportowane w paszkwilach ruchów reformacji podczas walki z papiestwem oraz gdy system komunistyczny walczył z chrześcijaństwem o stworzeniu "lepszego" świata. Nie twierdze że bycie osobą duchowną daję automatyczny immunitet na zło i że wszystkie takie oskarżena są z automatu bezpodstawne ale wolałbym zobaczyć dowody lub solidne poszlaki a nie tylko walenie z całych sił zasłyszanymi plotkami.
Byłem wychowany (bez mojej zgody) w wierze katolickiej... łaziłem 25 lat do kościoła, co niedzielę i w święta (rodzice mnie pilnowali, potem już z przyzwyczajenia i z poczucia winy... by rodzice nie byli smutni...). To nie chodzi o brak doświadczeń, tylko wręcz przeciwnie, mam dużą wiedzę i praktykę jak katolicyzm działa i jakie są tego konsekwencje. Nie uczestniczę już w żadnej wierze i przypadkiem(?) bardziej czuję świat duchowy jak i Boga... Ciekawe, czy Pan może powiedzieć to samo?
Mój jedyny rytuał to rozmowa z Bogiem (o ile nie spadam i się denerwuję...), której cały czas od nowa się uczę...
Wracając do Pańskiej obrony sensu funkcjonowania tej religii. Zgadzam się z tym, że jak komuś się nie podoba to powinien sobie pójść dalej i uszanować to mimo, że ktoś odprawia w kółko te same rytuały marnując czas (to moje zdanie i nikomu nie zabraniam tego robić), bo każdy ma wolną wolę i trzeba to szanować. Szacunek szacunkiem. A co gdy jedno zgrupowanie niszczy innych ludzi, bo nie chcą chodzić do kościoła i wyznawać tej samej wiary? Co gdy te zgrupowanie, a dokładnie liderzy wpływają mocno na sposób funkcjonowania państwa...? Co gdy, ktoś w Internecie bezpodstawnie obraża personalnie, bo mam inne zdanie? Nie tylko czyny fizyczne ranią, nieczyste słowa, a nawet myśli ranią, często znacznie mocniej niż nóż w plecy. Każdy pewnie się o tym za życia przekonał (np. chodząc do szkoły).
Jakby Pan poświęcił chwilę to, by dowody też się znalazły, nie mam zamiaru siedzieć robiąc pełną dokumentację, komuś kto nie kiwnie palcem, by sprawdzić kto napędza cały Watykan... Komuś kto nie chce słyszeć głosu ofiar... Komuś kto nie chce słyszeć głosu oprawców... Kto ma otwarte oczy i chce słuchać, to nie będzie potrzebować dowodów, Ci ludzie każdym swoim czynem udowadniają swoje zwyrodnienie, iluzyjne uduchowienie, gigantyczne ego i wypasiony głód autorytetu.
Pedofila w kościele jest rekordowa, bez wątpienia, nigdzie nie ma tylu pedofilów co w kościele. Powód jest prosty, mafia kościelna zataja te wszystkie sprawy i przenosi takich księży od parafii do parafii, nic sobie z tego nie robiąc. Chyba logiczne, że tak będą robić, bo inaczej to by zaszkodziło dobremu wizerunkowi kościoła, który zawsze ma być nieskazitelnie czysty. Im bliżej Watykanu tym mniej słyszy się o pedofilii (mocniejszy wpływ na media = mniej przecieków). Pedofile lgną do tej organizacji, bo wiedzą, że będą kryci, poza tym nie muszą się przemęczać, przecież mogą żyć na koszt wiernych i dostawać odpisy od podatku... to przyciąga tylko leni i pasożytów, co im się robić nie chce, tak samo jest w ezoteryce, medytacja... jakaś kuracja... rapee... gongi.. kasa sama leci.
Ludzie nie chcą pracować nad sobą, bo tak większość z nas została od dzieciaka ukształtowana. Ale jako dzieci tacy nie byliśmy...
Skoro Pana doświadczenia z religią opierają się na tym że był Pan zmuszany do obrzędów bez wskazywania na sens tych działań to nie dziwię się że ma Pan do niej stosunek negatywny. Co do tych wszystkich negatywnych rzeczy które napisał Pan odnośnie kościoła katolickiego to brak podawania dowodów (zwłaszcza że pisze Pan że jest ich mnóstwo) mocno osłabia tą argumentacje. Tym bardziej powinien mieć Pan przygotowany cały plik z gigabajtami danych aby rzucać w oczy mającym inne zdanie czy nieprzekonanym i waląc argumentami, dowodami lub solidnymi poszlakami ich przekonywać. Bez takich argumentów to jedyne co Pana rozmówca może być pewien to że Pan ma takie przekonanie i nic więcej. A dopóki nie ma Pan ochoty nawet poświęcić nieco swojego czasu aby przedstawić dowody na straszne działania kościoła to znaczy że albo nie ma Pan ochoty skonfrontować tych dowodów z osobami mającymi inne zdanie od Pana albo nie zależy Panu na nagłośnieniu nieprawości.
Lubi Pan przekręcać moje słowa :) Napisałem, zostałem wychowany w wierze katolickiej, jako dziecko nie mamy świadomości czy to wbrew naszej woli czy coś fajnego... Dopiero w wielu gimnazjalnym zaczynałem odczuwać, że tego nie chce i byłem zmuszany.
Proszę wdrożyć się w sprawę Kasi która została zgwałcona, głodzona i niewolona przez księdza, proszę przyjrzeć się jak ją traktują ludzie wierzący, jak to się dzieje, że nazywają ją "kur**ą" szmatą i dziwką... i to osoby, które chodzą i aktynie udzielają się w wierze katolickiej. Mało tego dlaczego system jak i kościół wspiera okupanta czyli księdza gwałciciela. Rozprawa która ma się odbyć ma mieć w składzie osoby bezpośrednio powiązane z kościołem...
Jak tak zostanie to Kasia nie wygra tej sprawy... ale będzie dalej walczyć. Takich przypadków jest tysiące w Polsce na dzień dzisiejszy.
Jeden z wielu dowodów, żeby nie było, że nic nie podałem... dowodów jest więcej, wystarczy poznać historię zakonów, przecież ja tylko nakierowuję gdzie szukać, nikt Pana za ręce nie trzyma, by już dalej sobie pogrzebać w historii, która już jest trochę pozmieniana... mimo wszystko jeszcze idzie dużo tajemnic odkryć ;)
Przecież nikogo nie gnoję, tylko opisuję zachowanie ludzi w tej religii, to ich czyny i to oni za nie odpowiadają, ja tylko o tym mówię i wskazuję na to, że tak człowiek prawdziwy się nie powinien zachowywać. To w takim razie ja jestem paskuda, bo mam odwagę powiedzieć co źli ludzie robią? No nie róbmy sobie jaj :D
I w drugą stronę, czy są dowody na to, że to fajni ludzie? Że to fajna organizacja?
Mówią, że rozmawiają z Bogiem i są uduchowieni, szczególnie papi. Jakie są ku temu dowody, że tak jest?
Ja pamiętam, że każda osoba, która rozmawia z Bogiem, przerabia pokochanie, wybaczenie, współodczuwanie, współtworzenie, troskę, opiekę i.... miłosierdzie...
Widziałem i miałem okazję poznać takie osoby, tego z niczym pomylić nie można.
Druga sprawa, osoby dążące ku Bogu mają olbrzymią ochotę by pomagać innym, dlatego posługując się światłem, uzdrawiają innych z różnych nawiedzeń, opętań itp. leczą ciało z wielu chorób. A nawet uczą tych technik innych, by sami gadali z Bogiem, bez łażenia do nich...
I teraz zapytam, czy Franciszek uzdrawia? Czy trąbią o tym telewizje, że ludzie zdrowieją szpitale robią się puste? Raczej każdy zna odpowiedź... źli ludzie nigdy drugiemu ręki nie podadzą, stosują jedynie maski, które ściągają zaraz po nagraniu... iluzja poprawności.
Podsumowując, drugi człowiek może być dla nas wsparciem, ale to my powinniśmy sami rozmawiać z Bogiem i jego się radzić co w życiu robić, a co nie. Tak tak to robili Słowianie, Polanie... tak jak to było u Indian (zanim ich nie powybijali).
Nie piszę by kogokolwiek przekonywać, tylko rzucić trochę światła na sprawę, może ktoś coś ujrzy. Drugie dno. Tą odpowiedzią kończę tę dyskusję, myślę, że tyle wystarczy. Ci co są za kościołem to raczej dalej będą i moje słowa raczej nic nie zmienią, tak jeszcze jest silne programowanie kościelne. Oni w tej iluzji dalej chcą być, bo to jest najbardziej wygodne, można krzywdzić i potem wyspowiadać się... nie trzeba nad sobą pracować, bo nie ma takich wymogów, wystarczy uczestniczyć w mszach i miejsce w niebie zapewnione.
Bóg byłby strasznie niesprawiedliwy jakby tak rzeczywiście było... jak można jeszcze z własnego syna robić ikonę wiary... trup na krzyżu, Boże... wstydź się, jak mogłeś swojego syna tak dać upokorzyć...
A może to nie Bóg, tylko ludzie?
Zaraz, zaraz a Kasia to nie sądzi się z zakonem o duże pieniądze? Ta sprawa jest kuriozalna. Jeśli pedofilem i zwyrolem okaże się nauczyciel to zapłaci za to szkoła? Jeśli murarz to jakiś cech murarski? I znów bazujesz na pojedynczym przypadku i tak samo przyprawiasz gębę katolikom na podstawie jakiś pojedynczych skrajnych, nieuzasadnionych reakcji typu obrażanie ofiary.
Celem naszego życia jest zbawienie i życie wieczne, a nie uzdrowienie i długie, wygodne życie. Nie rozumiem dlaczego mielibyśmy stawiać wyżej charyzmatyków obdarzonych darami od teologów, którzy potrafią leczyć dusze i kierować je do życia wiecznego?
O neopogaństwo :) Miło :) Rozumiem, że podziwiasz też składanie krwawych ofiar z ludzi i handel niewolnikami, które były praktykowane przez powyższych? :) Pewnie wskutek tych osobistych relacji z absolutem (będę się tym określeniem posługiwał pisząc o twoim "bogu").
Oczywiście wykrzywiasz prawdę. Tyle lat byłeś w Kościele to powinieneś znać warunki dobrej spowiedzi, m. in. żal za grzechy i mocne postanowienie poprawy. To chyba przeczy twojej nieprawdziwej tezie, że można sobie grzeszyć z przerwą na spowiedź. Nie trzeba nad sobą pracować? Czytałeś może choćby książkę autorstwa Tomasza a'Kempis "O naśladowaniu Chrystusa"? Zachęcam, tam znajdziesz prawdziwe zalecenia życia prowadzącego do zbawienia. Uczestnictwo we mszy samo w sobie nigdy nie zapewnia zbawienia. Stworzyłeś sobie własny wykrzywiony obraz wiary katolickiej i się nim podpierasz wprowadzając ludzi w błąd...
oczywiście chodzi o sprawę Zakonu Chrystusowców z Puszczykowa (zaraz pod Poznaniem). Proszę spojrzeć, można dużo wniosków wyciągnąć. Tak wygląda każda sprawa przeciwko gwałcicielom. Kościół odbiera to jako atak na wiarę...
Poza tym kto w TV może do ludzi powiedzieć, że to dzieci lgną i potrzebują seksu? Serio? To dzieci są winne tym gwałtom... :D to się w głowie nie mieści, co oni oficjalnie gadają :D sieczka z mózgu ;)
Wiek gimnazjalny to jak to w przypadku nastolatków jest wiek buntu, w wieku dziecięcym raczej nie zadaję się pytań odnośnie wiary po prostu przyjmuję się ją taką jaka jest. W kwestii podanej przez Pana przypadku pedofilii. Nie mam zamiaru go bronić. To że zainteresował się nastolatką (wtedy 13-14 lat) z tzw. „trudnej” rodziny nie powinno mieć takiego finału. Po prostu. Nie ważne czy był on seksualnym agresorem czy też próba pomocy dziewczynie spowodowała chęć na zbliżenie fizyczne. Nie znalazłem informacji co do głodzenia i niewolenia (ale też nie szukałem zbyt dokładnie) – jeśli miało miejsce to jest raczej dowód na chorobliwą fascynację/zazdrość wobec drugiej osoby. Uważam że jakakolwiek forma wykorzystania seksualnego drugiego człowieka mając świadomość że wykorzystuję się swoją zależność, stan psychiczny czy finansowy tego drugiego, czy wiedząc że jest się w związku czy celibacie jest po prostu złe. Czy gdyby taką samą rzecz zrobił nauczyciel lub pracownik opieki społecznej byłoby to lepsze czy gorsze? Bagno byłoby takie samo. Ta osoba została skazana i odsiedziała 4 lata w więzieniu.
Co do dobra które Pan nie dostrzega. Proszę przejść się do miejsc które prowadzą osoby duchowne ale też i świeckie pod patronatem kościoła a zajmujące się osobami samotnymi, starymi, schorowanymi, bezdomnymi, ogólnie potrzebującymi. Czy gdyby nie byli wierzący to by wykonywali ta ciężką i niewdzięczną pracę? Czy chociażby przedszkolami czy szkołami gdzie przemoc wśród uczniów praktycznie nie występuje a wyniki w nauce są bardzo wysokie.
Wracając do kwestii wiary. Nawiązuje Pan do Indian, Słowian, ludów o wierze przedchrześcijańskiej. Musiał się Pan zetknąć z informacjami jaki panteon bóstw oni wyznawali. Byli to często krwawi, nie znający sprzeciwu, bogowie, dla których człowiek nie za bardzo się liczył. Zdecydowanie mało sympatyczna dla zwykłego człowieka gromada istot wyższych. Uważa Pan że uzdrowienia są wyznacznikiem kontaktu z Bogiem. Oczywiście można zanegować siłę modlitwy oraz cudów uzdrowienia w wierze chrześcijańskiej. Można uważać że odmawianie mantr, czy bioenergoterapia leczy innych i jest chętnie uczona. Są też oczywiście osoby które nie powołują się ani na chrześcijaństwo ani na nic innego i są uważani za uzdrowicieli. W kościele katolickim jak zapewne Pan wie uznaje się że tylko cudowne uzdrowienie udzielone od Boga jest dobre, może się natomiast zdażyć że demon lub zły duch też będzie w stanie uzdrowić człowieka ale w tym przypadku będzie konieczność zapłacenia za to wysokiej ceny. Porównując to do zwykłego życia – transplantacja nerki od osoby z wypadku w Polsce czy od osoby zabitej dla narządów w jakimś kraju azjatyckim. Efekt ten sam człowiek ma nową nerkę ale raczej wolałby nie wiedzieć jakim kosztem ją uzyskał.
Pana przykład że Bóg nie może być miłosierny i dobry bo przecież skazał swego syna na śmierć. Tak on go wysłał do ludzi na straceńczą misję, podobnie jak ojciec który wysyła syna na wojnę. Wie że tak trzeba, że jeśli go nie wyślę to syn przeżyję ale później świat stanie się o wiele gorszym miejscem. Tak Jezus zmarł na krzyżu, tak można uznać że to było głupie i bez sensu. Ale, efekty które ta śmierć dała spowodowały że chrześcijaństwo stało się największą religią na świecie. Nie dlatego że była religią ofensywną jak islam – ona po prostu była bardziej atrakcyjna dla pogan dla których zaświaty w większości były mrocznym miejscem. Judaizm ze swoją hermetycznością nie był w stanie, a właściwie nie chciał otworzyć się na nowych współwyznawców. Religie dalekiego wschodu premiowały kolektywizm a nie indywidualizm. To chrześcijaństwo ukształtowało naszą kulturę i naszą obecną mentalność. Więc może jednak było warto.
Na zakończenie mojego wpisu. To nie trup na krzyżu jest symbolem ale symbolem jest poświęcenie że ktoś był gotów zrobić coś tak niewyobrażalnego dla innej osoby. Czy to że Maksymilian Kolbe w obozie w Auschwitz zaoferował swoje życie w zamian za życie zupełnie obcego człowieka miało sens? Przecież Kolbe był człowiekiem inteligentnym, wykształconym, znającym języki, świetnym organizatorem, czego się tknął to działało i się rozwijało a Franciszek Gajowniczek, za którego oddał życie był znacznie mniej wartościowy w oczach ludzkich. Był wojskowym, sierżantem, miał żonę i miał dwóch synów (którzy zginęli w 1945). Jaki sens był tej ofiary? Bez wiary że życie na ziemi jest próbą przed czymś większym i lepszym, nie da się tego zrozumieć. Ja nie widzę problemu w znajdywaniu tego co dobre a piętnowaniu tego co złe w kościele. Jeśli Panu jest wygodniej wierzyć w Boga bez otoczki kościelnej to Pana wola. Mogę tylko zachęcić aby poszukał Pan w kościele pewnych spraw głębiej a nie opierał się na pewnych uproszczeniach
Mnie nie trzeba przekonywać, wiem że są dobrzy ludzie w kościele i dużo serca wkładają w swoją nieocenioną pracę, tak samo inni pracując w schroniskach, nawet jako wolontariusze (powinni obligatoryjnie dostawać za pracę pieniądze). Dają piękny przykład człowieczeństwa i dużo zyskają po śmierci (tak powinno być normalnie poza kościołem).
Ja o nich nie mówię, bo to nisza w kościele, tylko o zbrodniczym systemie religijnym, który masowo urabiał i urabia ludzi... nie ma nic wspólnego z Bogiem. Tak jest tworzony pozytywny wizerunek kościoła. Tak samo Caritas, z tego co bierze daje jedynie ~10% by stworzyć piękną otoczkę, dowód? Mamy złote korytarze w szpitalach? Wośp to samo... zbiera kasę na PAŃSTWOWE szpitale... prywatne to rozumiem... ale państwowe??!! To po co tak rekordowe podatki płacimy? Jak widać dodatkowy haracz nic nie zmienił... nadal gigantyczne kolejki i specjaliści wyjeżdżają... ile razy Owsiak manipulował ludźmi... póki go system utrzymuje, on nie ma zamiaru odchodzić, śmiałem się, że nie odejdzie jak gadał, że odejdzie po zabójstwie prezydenta Gdańska... no ale on ma wielkie serce, więc się zlitował nad ludem. Ręce opadają... Szopka.
W pewnym momencie załapali, że głupi lud (średniowiecze) łatwo jest omamić błyskotkami, dlatego sfinansowano wielu artystów (pewnie tanio było, co tam że ludzie głodowali) by stworzyć piękne świątynie zadziałało i kontynuowali. Jeden ich potężny filar, niemal padł i co zrobili? Nagle nie wiadomo skąd miliony napłynęły by Notre Dame odpicować po pożarze... Oczywiście, można zapoznać się z prawdziwą wersją wydarzeń, nikt nikomu nie broni. Co kościół zrobił dla świata i co dalej. Po czynach głupca poznacie...
Podkreślę pewne wątki, do samodzielnego sprawdzenia:
- dlaczego nie widzisz co tej Kasi robią? sprawdziłeś jak te 4 lata spędził pedofil kościelny? Nie widzisz kogo system i kościół wspiera? Tu głównie chodzi o to jak kościół działa w takich sytuacjach. No zobacz ;)
- nie będziesz miał innych Bogów przede mną, to dlaczego przed Tobą jest ksiądz i reszta oraz papi na czele? Dlaczego ich słuchasz i zamiast rozmawiać z Bogiem?
- czy którykolwiek papież uzdrawia/ł? każdy mówi o masowych uzdrowieniach?
- dlaczego im bliżej Watykanu tym mniej się słyszy o pedofilii?
- kto wymyślił kapłana polowego? czyżby Bóg zachęca by zabijać swoje dzieci, nawet te złe? czy kościół powinien krzyczeć i nawoływać by nie było wojen?
- co Watykan robił podczas czasów Hitlera? Dlaczego papieże podawali mu dłoń? Dlaczego na mszach zachęcali do wojen? Tak samo jak dziś szerzą nienawiść do ludzi LGBT...
- co się dzieje w przedszkolach/szkołach katolickich? Dlaczego te dzieci są takie zamknięte w sobie i strachliwe?
- co się dzieje w katolickich domach starości? Dlaczego tak dużo z własnej woli starszych ludzi przepisuje majątek na kościół? Coś te podpisy takie niewyraźne... to pewnie tabletki...
- dlaczego Watykan pomagał w ucieczce SSmanów do Brazylii? (ok 80 tyś)
- jaki dzisiaj wizerunek ma kościół w Brazylii? Co takiego tam ciekawego się stało?
- mówią, że Jezus umarł na krzyżu za ich grzechy, więc po co spowiadają się do drugiego człowieka w sutannie (który sam nie rozmawia z Bogiem)?
- dlaczego nie uczą jak rozmawia się z Bogiem? dlaczego nie ściągają w piśmie automatycznym nowych przekazów tylko czytają stare poprzekręcane przez lata (które nie trzymają się kupy)? Czyżby Bóg nie chciał już z nami gadać? a może oni nie umieją i wolą rytualizować ludzi (klęcz, wstań, śpiewaj, siadaj, wstań, wyjdź... smutek na twarzach, zero radości...)?
- co się działo w zakonach przez ponad 1000 lat??
- dlaczego masowo mordowali ludzi tylko dlatego, że nie wierzyli w głoszone przez nich prawdy, czyli jedno życie, w to, że Ziemia jest plackiem, że Słońce krąży dookoła Ziemi, w to, że kobieta nie jest człowiekiem, że w piekle jest zimniej niż w niebie itd. ???
palenie na stosie, wyprawy krzyżowe...
- dlaczego zlikwidowali wszystkich swoich przeciwników (m.in. Katarów), uznając ich za heretyków, co dotyczy 3 mln intelektualnej elity ???
- to jawny energetyczny kanibalizm "idźcie ofiara została złożona", trup na krzyżu, jedzenie ciała Chrystusa oraz picie jego energetycznej krwi, liczne rytuały zabijające stopniowo inteligencje, posty, pokuta, klęczenie i różne formy cierpienia…
- promują wizerunek mściwego i karzącego Boga, który jest tam gdzieś na górze w niebiosach, co doprowadza do strachu i odcięcia, oraz wiecznego nie zasługiwania na radość
Obiecałem zakończyć temat, wiem dałem słowo... Mimo wszystko zdecydowałem, by napisać trochę więcej. Wiem, że jesteś oprogramowany i łatwo nie zmienisz zdania, też byłem oprogramowany i też nie przyjmowałem innego spojrzenia na świat, ale coś we mnie w środku ciągle wołało i krzyczało... coś mi zadawało w głowie powyższe pytania... i po wielu latach zacząłem badać temat, nikt mnie nie przekonywał, potem znalazłem osoby, które tak jak ja szukały odpowiedzi.
Szukaj prawdy, zakwestionuj swoje ego, przecież każdy może się mylić :) Stawiaj na człowieczeństwo nie ważne w co wierzysz, bo suma i waga dobrych czynów może nas uchronić przed przejściem na stronę zła... źli ludzie są panami tylko za życia, ich czasy się kończą.
Nie gniewaj się na mnie, że tak bezpośrednio piszę ;) Nie ma co tracić czasu na owijanie w bawełnę. Nie ma co słodzić oprawcom. Oprawca to nie jest nasz brat, to marionetka gotowa zabić, oni nie wiedzą, co robią (są prowadzeni).
Dlaczego wolontariusze mają dostawać pieniądze za to co robią? Robią to po prostu z potrzeby serca, z miłości. Nie wszystko przekłada się na wartość dóbr materialnych. 10%? :D:D A może nic nie daje tylko wszystko dla siebie i dla Rydzyka na Maybachy? :D Działalność charytatywna Kościoła (nie tylko Caritas) jest tak potężna, że byś nie uwierzył :) Jak chcesz to podeślę Ci to wszystko w liczbach. Nie jestem zwolennikiem finansowania publicznych placówek, rozumiem twój punkt widzenia w tym aspekcie, ale zauważ, że środki o których mówimy (Caritas, WOŚP) to prywatne darowizny ludzi i dopóki mają takie życzenia nie ma nic złego w tym że to robią.
Zaraz to KK ma wpływ na to jak karę odbywa pozbawiony wolności osadzony? :D
- ksiądz ani papi nie są Bogiem, żaden katolik tak nie uważa - to twój wymysł. Są po to, żeby przybliżać i pomagać zrozumieć naukę Boga. Tak, nie każdy kto sobie wymyśli swojego przyjaciela na-niby rozmawia z Bogiem :)
- papież nie jest od uzdrawiania (przynajmniej ciała), jest przewodnikiem duchowym całego Kościoła powszechnego, jeśli całą swoją wiarę opierasz na tym, że będziesz uzdrawiany z chorób to... przykro mi, kiedyś się mocno rozczarujesz,
- wnioskujesz, że jak się nie słyszy o pedofilii to jest to symptom tego, że ona tam jest, ciekawa interpretacja :D Nie słyszę, żebyś pisał o tym, że była w twoim w domu, powinienem wysnuć wniosek, że w takim razie była?
- pacyfizm w katolicyźmie jest herezją i słusznie, uznajesz za słuszne bierne obserwowanie jak ktoś morduje i gwałci twoich najbliższych? Kościół woła o pokój na świecie, modli się o to, ale posiada rozum i wie, że w życiu ziemskim jest to niemożliwe z powodu grzeszności człowieka.
- Wiesz, że Hitler w 1938 r. był na okładce The Times jako człowiek roku? Mam nadzieję, że potrafisz zrozumieć to, że nie każdy przed wybuchem II WŚ wiedział, że ten człowiek będzie odpowiedzialny za holocaust? Ta kwestia jest bardzo szerokim tematem. Wystarczy choćby kontekst historyczny i zagrożenie nawałnicą krwiożerczego komunizmu, żeby zrozumieć czemu niektórzy ludzie mogli pokładać nadzieję w innych ideologiach typu faszyzm. MIty dotyczące kolarboracji Watykanu z Hitlerem są już dawno obalone, tak samo jak te, które opowiadają bajki o tym jak to Hitler był wierzącym katolikiem oraz te, które przypisują antysemityzm i kolaborację ówczesnemu papieżowi. Nie szerzą nienawiści do ludzi LGBT tylko do do ideologii LGBT (widziałem osobiście mars LGBT i profanacje dokonywane przez nich, obrażanie uczuć religijnych etc. Co to miało wspólnego z tym czy ktoś jest gejem, lesbijką? Nic, zwykła nienawiść :) ),
- szkoły katolickie mają najlepsze renomy na świecie, nie wiem skąd ten wniosek?,
- coraz lepiej, jakieś badania na poparcie tych tez czy znów epizodyczne przypadki i niczym niepoparte podejrzenia?,
- nie wypowiem się, bo nie mam w sumie żadnej wiedzy w tym zakresie,
- no jaki wizerunek? Z sytuacji w Brazylii wiem, że furorę robią tam sekty pentakostalne i protestanckie,
- a ty skąd wiesz czy rozmawia czy nie? Tak mówi Pismo Święte "którym odpuścicie grzechy będą im odpuszczone, którym zatrzymacie, będą im zatrzymane". Spowiedź święta to sakrament, który uratował już wielu ludzi, którzy byli w złych sytuacjach życiowych. Mam taki przypadek choćby w rodzinie. Sam korzystam i jest to wielka łaska, dzięki niej staję się lepszy, czemu chciałbyś to ludziom zabrać?
- właśnie uczą o tym, żeby rozmawiać z Bogiem (jeśli chodzi ci o twojego absoluta to rozmową z szatanem nie jesteśmy zainteresowani), nowych przekazów? Nie bardzo wiem o czym mówisz. Katolicy posługują się Pismem Świętym, które ma wiele tysięcy lat, to o jakich nowych przekazach mówisz? No chyba, że coś reptilianie nam dostarczyli nowego? A skąd ty wiesz co się Bogu podoba jaka forma modlitwy, czy rozmowy? Przyszedł i ci powiedział? Bóg z nami rozmawia i do nas mówi wtedy kiedy to powinno nastąpić, jest Bogiem, z pewnością wie to lepiej od ciebie. Kiedy modlimy się i wysłuchujemy sprawowanej Najświętszej Ofiary nasze myśli biegną ku Bogu, ku temu co dla nas zrobił, ku męce i zmartwychwstaniu Chrystusa. Masz z tym problem, że zachowujemy wtedy powagę? Jest czas radości i jest czas refleksji, normalny tryb istnienia. Jeśli chodzisz nieustannie radosny i uśmiechnięty niezależnie od okoliczności to obawiam się, że dobrze by było porozmawiać o tym z fachowcem... a tak serio to znów jakieś uogólnianie, widzisz to co chcesz widzieć,
- widzę, że jesteś w stanie powiedzieć w jednym, dwóch, trzech zdaniach o działalności zakonów przez bagatela 1000 - letni okres :) Gratuluję,
- brakuje mi tylko jeszcze wspomnienia Galileusza, który jak głosi wciąż aktualna w XXI w. legenda spłonął na stosie w imię nauki ;) Btw. palenie na stosie to w zdecydowanej większości robota protestanckich heretyków. Jakieś dowody na poparcie tych tez o których opowiadasz? Może jakiś papież się o tym wypowiedział? Czy tylko zasłyszane gdzieś tam mity i legendy? Wyprawy krzyżowe to również szeroki temat, też polecam poczytać. Nie jest to temat zero - jedynkowy jak pewnie byś chciał, vide krucjaty dziecięce. Świat muzułański zalewał, prowadził ekspansję i mordował ludzi, ale twoim największym problemem jest to, że chrześcijanie nie chcieli się temu biernie przyglądać... Oczywiście jak wszędzie istniał czynnik ludzki i skłonności do zła, chciwości etc. Tylko czy na pewno należy za to krytykować Watykan, skoro najwięcej winy ponosili sami krzyżowcy, akurat Watykan potępiał w oficjalnych pismach te niegodziwe występki,
- nie mam wiedzy o katarach,
- nie będę tego nawet komentował, po prostu mi przykro, że masz takie podejście,
- wiara katolicka mówi o Bogu takim w jakiego wierzy, nie będzie zmiany nauki tylko dlatego że ty jesteś jakimś tam gnostykiem, satanistą, czy kim tam innym i wierzysz sobie w jakiegoś innego absoluta (najpewniej niestety demona), z którym co gorsza się kontaktujesz. Oczywiście ucziciwie byłoby gdybyś sam nam o tym powiedział do jakiej sekty czy grupy wyznaniowej należysz, ale z doświadczenia wiem, że pewnie tego nie zrobisz (czyżby wstyd? :) ).
Zapraszam na mój kanał yt, jest tam trochę dowodów na przestępczą działalność kościoła rzymskokatolickiego https://www.youtube.com/channel/UCl0lzYns3iP80nHTg1nVJ4Q?view_as=subscriber
Poważnie bez swojej zgody byłeś wychowywany? NIesamowite, ja rodzicom pisemną zgodę wystawiłem na wychowanie jak miałem 4 lata xD Gdybyś chciał wyważyć swoją opinię poczytałbyś informacji o działalności choćby charytatywnej Kościoła Rzymskokatolickiego, ale po co? Jeszcze zburzy twój wizerunek Kościoła jako sekty, której jedynym celem jest wyłudzanie pieniędzy i gwałcenie dzieci :D O samej pedofilii w szeregach ONZ slyszałeś może? Pewnie nie napisali w tygodniu "Nie" albo jakimś innym antyklerykalnym, czy heretyckim medium :)
No wiesz... to chyba logiczne, że nie mamy wpływu na sposób wychowania, dorastając możemy to zmienić ale jakimś trafem ten co łaził do kościoła, dalej łazi, szuka Boga i szuka...
Ja nie mówię personalnie czy ktoś z Was jest zły bo wyznaje jakąś wiarę itp. W tych szeregach jest bardzo dużo fajnych ludzi, tylko co zrobić z tym jak ich się obrabia? Kościół, system i ezoteryka to największe przeszkody rozwoju człowieka, zarówno w egzystencji jak i obudzeniu oraz w rozwoju duchowym.
Nie mam wątpliwości, że każda religia/wyznanie to sekta. W żadnej religii nie uczą rozmawiać z Bogiem. Jest tylko pośredniczenie i rytuały. A to, czy klęczysz, czy wypinasz tyłek w 4 strony świata, nie ma znaczenia. Bóg nie potrzebuje Twojego poniżania się. To są fałszywi prorocy, zabawne, że mówią o fałszywych prorokach, a sami nimi są :D
Przyglądając się Twojej wypowiedzi, już w pierwszym zdaniu przywaliłeś personalnie agresją, nie wiem po co to zrobiłeś. Każdy ma prawo do swojego zdania. Słowa to Ty, myśli to Ty, takim się ukształtowałeś, twoje czyny (myśli, słowa, czyny) świadczą o Tobie. Grunt by mieć rację, tak funkcjonuje umysł - poszukuje potwierdzenia w drugim umyśle, a gdy tego nie dostaje to pojawia się agresja, wywyższanie się itp. Chyba, że człowiek przerobił pokochanie i wybaczenie do siebie i drugiego człowieka - wtedy choćby nie wiem co, nie będzie poniżać nikogo, zło życzyć...
PS Nie czytam prasy, nie oglądam telewizji, nie oglądam ezoteryków (Aron, Ania,....). Rozmawiam z Bogiem i weryfikuję to z rzeczywistością, proste, każdy to jest w stanie się nauczyć. Jako dzieci, ten mechanizm u nas normalnie działa, potem to się zmienia... w większości przypadków...
Nie będę się powtarzać, napisałem wcześniej jak kościół robi wokół siebie otoczkę i jest to prawda, można to zweryfikować bez problemu. Tylko trzeba chcieć. Podał bym też inne fakty jakie stoją za kościołem, systemem i ezoteryką, ale byście powiedzieli, że ściemniam, że to niemożliwe, a niektórzy myśląc, że to cudowne organizacje dalej myśleli by, że zależy mi tylko na dyskredytacji i poniżaniu tych organizacji.
Czy mówiąc prawdę o kimś / o czymś to od razu znaczy, że kogoś mam zamiar niszczyć? Bez przesady...
Nie no wiesz, ta wzmianka o wychowaniu w wierze katolickiej bez własnej zgody niestety właśnie jest dość kuriozalna, bo każde wychowanie jest bez zgody dziecka (na tym polega wychowanie z definicji :) ). Nie jest to takie pewne, że Ci co chodzili za dzieciaka, chodzą też w późniejszym czasie (i odwrotnie), ale zgoda - często tak bywa.
Tak dużo mówisz o rozmowie z absolutem. Jesteś w stanie udowodnić, że on w jakiś sposób odpowiada? Jeśli nie, to nie za bardzo jestem w stanie zrozumieć na jakiej podstawie wiesz czy katolicy rozmawiają z Bogiem, czy nie. Jeśli zapytasz autentycznie wierzących katolików czy rozmawiają z Bogiem, odpowiedzą bez wahania, że tak :) Czego zatem potrzebuje Bóg? Mówił Ci?
Już nie bądź taką mimozą ;) Nie obrażałem, a że nieco ostrzej? Pozwalasz sobie na daleką i ostrą krytykę w dodatku najczęściej opartą o generalizowanie na podstawie epizodów. W pewnym sensie mylisz się. Prowadziłem wiele rozmów z osobami o innym zdaniu niż moje, większość oczywiście zakończona bez jakiegoś spektakularnego konsensusu, ale bardzo często z wzajemnym poszanowaniem. Wywyższanie się i pogarda dla katolików jest obecna w twoich wiadomościach. To o czym mówisz to utopia. Nikt nie jest idealny, jesteśmy wszyscy grzeszni. Jedyne co możemy to dążyć do doskonałości, której z powodu samej naszej natury nigdy nie osiągniemy na ziemskim padole.
Zaraz, zaraz... w jednej z wiadomości napisałeś, że odkryłeś, że jest was więcej... ?
OK, w takim razie a contrario rozumiem, że nie chciałbyś zniszczyć Kościoła? :) Myślę, że jeśli przedstawiasz tylko jedną stronę - tą ciemniejszą, bagatelizując, a w zasadzie w ogóle nie przyjmując do wiadomości, że istnieja ta jasna, twoja ocena jest po prostu wypaczona, ale nie zabraniam Ci oczywiście takowej mieć :)
Czytaj ze zrozumieniem. Napisałem:
Byłem wychowany (bez mojej zgody) w wierze katolickiej...
Jakbym napisał "Byłem wychowany bez mojej zgody", byłoby bez sensu :D Ale tak nie napisałem :) Uważasz, że wychowanie w wierze katolickiej jest normą, standardem. Ciekawe co byś powiedział, jakby Cię wychowali w wierze Islamskiej (mając obecną świadomość), nadal to by była dla Ciebie norma? Nie każde dziecko przyjmuje dogmaty religijne i to jest bliżej normy.
Byłem wychowany bez mojej zgody w wierze katolickiej... - mowa o wychowaniu w wierze katolickiej, czyli narzuceniu dogmatów, zaprzeczając mojej wolnej woli. Nie mam żalu do rodziców, po prostu omamieni programowaniem, myśleli, że tam jest Bóg i myśleli, że niby chrzest mnie z czegoś wybawi (oraz inne rytuały).
Ja trafiłem na fajnych rodziców, którzy mnie kochali i jestem za to bardzo wdzięczny, bo moje człowieczeństwo nie zostało mocno stłumione. Poza tym rodzina nie jest po krwi tylko po wspólnej energetyce (jedności) i jest jedynie powinowactwo duchowe. Tu drugi człowiek, może być jedynie fizycznym opiekunem i może być dalej przyjacielem jeśli nie przestał kochać gdy dziecko zaczęło podbierać kasę z portfela (ucząc się życia oczywiście).
Mam nadzieję, że już rozumiesz o co mi chodziło :) Daj znać jakbyś miał dalej wątpliwości, przebrniemy przez to razem :D Żartuje ziom, nie nabijam się ;) Wiem, co starasz się robić, standardowe zagrania, nie wiem po co, chyba, że starasz się mi i innym coś udowodnić stosując poniżanie i wyrachowanie? Czy źle oceniłem? Czy nie takie są Twoje intencje?
Nie no to jest zupełnie zbędne wtrącenie o oczywistości. Każdy kto jest wychowywany niezależnie czy w wierze katolickiej, niewierze, czy wierze w potwora Spaghetti jest wychowywany bez własnej zgody, bo na tym polega wychowywanie. To jak przekonywać świat, że 2+2=4 :)
Tak - na tej szerokości geograficznej jest to norma i standard :) Tak mówią statystyki, nie mam powodu im nie wierzyć. Gdyby mnie w Polsce wychowano zgodnie z naukami islamskimi to nie byłby to standard. Gdyby tak się stało np. w Iranie to oczywiście byłby to standard. Myślę, że nie jest to nic odkrywczego.
Nie bardzo rozumiem co masz na myśli, to jakaś nowa definicja rodziny?
Oczywiście w mojej ocenie - źle. Jasno to wyraziłem :) A jakie są Twoje intencje? Jaki masz cel w tym co piszesz? Chętnie się dowiem kolego :)
Tak jak pisałem jest jasna strona w kościele (jedyna) i niszowa. To osoby o czystym sercu, które autentycznie chcą pomagać w tej organizacji. 90% wyznawców, to w większości dobrzy ludzie tylko zostali silnie oprogramowani.
Zauważ, że ja ciągle mówię o tym zbrodniczym systemie religijnym, który wręcz rozlał się po Polsce, ich logo jest niemal wszędzie, są w szkołach i uczą dzieci... Mówię o tej garstce, co programuje i wyniszcza wyznawców. To są ludzie złamani przez zło, lub sami z chęcią tę drogę wybrali (ludzkie zło)
Każdy rzemieślnik może nauczyć swojego fachu, kowal może nauczyć Cię obróbki metali. Jak znalazłeś rzekę to możesz znaleźć jej źródło lub ktoś kto przed Tobą to zrobił, może Ci szybko podpowiedzieć lub Cię zwieźć. Ja mam Ci udowadniać przez forum, że rozmawiam z Bogiem? Może Ty mi udowodnij w jakim kościele tego uczą, będzie łatwiej? Gdzie ściąga się (nowe) przekazy, gdzie ćwiczy się uzdrawianie, gdzie mówi się o prawdziwych naukach Jezusa? Jezus nie budował kościołów, on je burzył. Wiem, że to kompletnie inne, niż się publicznie uważa... dlatego jest to ciężko zrozumieć i przyjąć. W religiach jest rytualizacja = powtarzanie w kółko tego samego, to nie jest rozmowa, czyż nie?
Pytasz, co chce od nas Bóg. Czy też świat duchowy. Odpowiedź jest prosta. Chce abyśmy z nimi rozmawiali, nauczyli się pokochania, wybaczenia, współodczuwania i współtworzenia, tak na początek, by się odbudować... W konsekwencji, powoli, we własnym tempie mogli się otrząsnąć z oprogramowania narzuconego przez system, religie i ezoterykę, czyli oczyścili się z tego co zło/ciemność inaczej mówiąc nieprzychylne nam istoty niematerialne poprzez innych ludzi nam uczyniły.
Jakby ciemność nie sterowała ludźmi i by zeszło te całe oprogramowanie, na prawdę dużo osób okazało by się fajnymi i szybko ten świat został by odbudowany. Część dalej by chciała zabijać, kraść, kłamać... dla tych nie ma ratunku, ale w nich już od dawna nie ma świadomości, a często nawet duszy (np. Putin, Kaczyński...).
Gdyby Ci ludzie w Kościele żyli tak jak naucza Kościół to dobrych ludzi byłoby 100%. Ciężko winić Kościół za to jak żyją wierni (po części można na przykład poddać krytyce postawę części duchowieństwa, która powinna być wzorem, a czasem bywa zgorszeniem, ale to nie usprawiedliwia, bo trzeba szukać dobrych wzorców zamiast usprawiedliwiać swoje słabości złymi postawami innych). To bardzo dobrze, że są w szkołach i uczą. Nie zapominajmy, że kiedyś jedynie duchowieństwo zajmowało się edukacją. Oczywiście nie zgadzam się z Tobą w tej skrajnej opinii, znam bardzo wielu księży, o dziwo żadnego pedofila (surprised? w pewnych mediach lansuje się pogląd, że przeciętny ksiądz to pedofil ;) ), zdecydowana większość z nich to są bardzo dobrzy ludzie. Ja ich znam realnie, nie z opowiastek w internecie i z kolorowych antyklerykalnych magazynów.
No z taką dumą i przeświadczeniem tu o tym opowiadasz to myślałem, że mnie zaskoczysz czymś niesamowitym ;) Wiesz, jak też rozmawiam z Bogiem :) I jestem w Kościele i jestem katolikiem :) Tak samo ma cała masa moich bliskich, znajomych, członków rodziny. Dlatego nie widzę żadnej korelacji w tym co tu próbujesz forsować, że do rozmowy z Bogiem niezbędny jest exodus z KK, czy że w KK się o tym nie mówi.
Ale jakie nowe przekazy? Jakieś przysyłane nam przez tajemnicze moce z Kosmosu? :) Rozwiniesz tą myśl? Po co nam ćwiczenia uzdrawiania? Bóg sam decyduje czy kogoś obdarza takim charyzmatem. Powtórzę się: jeśli opierasz wiarę na korzyściach doczesnych, ziemskich, choćby na cudach uzdrawiania to pewnego dnia będzie Ci bardzo smutno, bo wszystko na co postawiłeś w życiu po prostu upadnie. Bogactwo duchowe katolików jest o wiele większe, bo sięga wieczności i na tym się koncentruje. Widzisz tą róźnicę wieczność vs uzdrowienie przemijającego ciała, organizmu? Dlaczego uważasz jakieś nauki Jezusa za prawdziwe, inne za fałszywe? Rozumiem, że nie opierasz się na tekstach biblijnych? Czy na nich tylko inaczej je interpretujesz? Wiesz, ostatnio mój brat cioteczny zainteresowany mitem Wielkiej Lechii kupił książkę, w której wyczytał, że Jezus wraz z uczniami chodził i mordował ludzi :D Z mojej wiedzy wynika, że Jezus Kościół założył - znane słowa o"Piotrze, skale, na której zbuduje swój Kościół". Formy modlitwy w wierze katolickiej są róźne - zarówno stałe formuły (wszak sam Jezus na kartach Pisma Świętego nauczył wiernych słów modlitwy "Ojcze nasz"), jak i swobodna rozmowa, czy kontemplacja Słowa i nauk.
Nimi? Ja wierzę w Jednego Boga jak stanowi Credo. WIelu to jest złych ("legion"), stąd uważam, że nie rozmawiasz z Bogiem, tylko z demonami. Wiesz, hasła, którymi operujesz (pokochanie, wybaczanie) są powszechnie dobrze kojarzone i raczej nieobce wierze katolickiej. To wszystko byś osiągnął, gdybyś chciał być dobrym katolikiem :) Zasmucę Cię, ale nauka, którą głosisz pochodzi od człowieka :) Cała różnica w tym, że na czele katolików stoi biskup Rzymu, a na czele twojej inni szarlatani :)
OK - wniosek końcowy z Putinem i Kaczyńskim pozwolę sobie przemilczeć :D
"Tak dużo mówisz o rozmowie z absolutem. Jesteś w stanie udowodnić, że on w jakiś sposób odpowiada?"
Nie zadał byś tego pytania jakbyś z Bogiem rozmawiał.
Tak każdy katolik powie Ci, że rozmawia z Bogiem, tylko to jest monolog na kolanach. Często o tym jak wykończyć drugiego człowieka... W chwilach szczególnych gdy człowiek (nawet mocno oprogramowany), uruchomi czyste intencje (po prostu prawdziwe chce dobrze dla kogoś czy siebie) i jest to zgodne z wolą ducha, to po prostu zaczyna się dziać, na tyle ile faktycznie te intencje utrzyma. Często pojawiają się wtedy sceny (początki jasnowidzenia) jak to zrobić.
Proszące dziecko Bóg zawsze wysłucha, pomoże jeśli nie chce gwałcić i zabijać po myśli, słowie i czynie inne dzieci. Tak wygląda współpraca ze światem duchowym w 100% zachowując wolny wybór.
Jeśli ktokolwiek odebrał mnie jako wroga kościoła to od razu napiszę, że tak nie jest. Jak mam mówić o nich, by ukazać, że tam się zabija ludzi od środka? Po prostu dla mnie, ta organizacja wyniszcza ludzi, co potwierdza historia = ich czyny. Widzę też skutki programowania u moich przyjaciół i rodziny... straszne. Mówiąc prawdę o kościele, nie da się mówić cukierkowo, bo to co robili i robią można przyrównać do kanibalizmu. Kościół upadnie, bez wojen. Upadnie bo budzi się świadomość, a bez wiernych oprogramowanych owieczek nie istnieje żadna religia. Mówię, upadku tej garstki, co steruje wiernymi.
Polecam dwa kanały na youtube do sprawdzenia.
Dobry Duch - ludzie którzy dokumentują czyny tej organizacji, wyrzucając prawdę przed oczy, film o Głodziu = hit. Polecam obejrzeć dokument "Tylko nie mów nikomu" oraz film "Kler", to pozwoli Wam nabrać spojrzenia ile to z Bogiem jest wspólnego...
EDEN TV - kanał ludzi którzy rozmawiają z Bogiem i tego uczą skutecznie - o ile takie są intencje danej osoby. Czyli fachowcy, którzy mogą nauczyć fachu. Tutaj wiedza odbiega szeroko od tej powszechnie uważanej za prawdziwą. Polecam sprawdzić ;)
Nawet fajnie mi się czytało waszą rozmowę.Masz sporo racji co do KK i tego co się tam dzieje.Tylko ten eden tv...Serio w to wierzysz? Śmierdzi kolejną maszynką do zarabiania pieniędzy na naiwniakach.Właśnie wszedłem na stronę pana Popko no i wygląda na niezły biznes ;)
Wiesz, pewni ludzie którzy są przekonani, że rozmawiają z siłami wyższymi, że one do nich mówią, że nimi kierują i mówią co mają robić trafia później do różnych placówek zamkniętych, wskutek tego, że są niebezpieczni dla siebie lub otoczenia, więc nie dziw mi się, że zadaję takie pytania :) Sorry, ale nie mam żadnych logicznych podstaw do tego, żeby wierzyć internetowemu anonimowemu użytkownikowi na słowo, że prowadzi dyskusje ze Stwórcą. To chyba oczywiste? Zrobiłeś sobie straszną krzywdę angażując się w to, o czym mówisz. Jeśli twierdzisz, że celem modlitwy katolików jest wyrządzenie szkody drugiemu człowiekowi to 1) nic nie wiesz o katolicyźmie i stworzyłeś sobie własną, odrealnioną wizję wiary katolickiej, 2) świadomie wprowadzasz innych ludzi w błąd. Tertium non datur. Nauki, które głosisz są zbliżone mocno do pozycji Murphyego typu Sekret, Potęga podświadomości, którymi szczerze gardzę.
Wierzę, że Bóg kieruje życiem. Miałem w ostatnim czasie doświadczenie, w którym miałem do wyboru dwie drogi. Ta, którą chciałem podążyć była strasznie zwodnicza i fałszywa. Doprowadziłaby mnie i bliskich do kompletnej ruiny, choć wydawała się atrakcyjna. Modliłem się o realne działanie Boga w tej sprawie, dlatego, że nie wiedziałem czy się na nią decydować. Tak też się stało, sytuacja rozwiązała się "sama" i dziękuję Bogu, że to On kieruje moim życiem, a nie ja sam w swojej omylności i krótkowzroczności :) Do dostrzeżenia sensu pewnych rzeczy, zdarzeń, często pozornie tragicznych, potrzeba jest czasu i zrozumienia :)
Historia jest obiektywna, a ty uczepiłeś się tych ciemniejszych wydarzeń (bądź w ogóle nadając im ciemną otoczkę) i chcesz wysnuwać ogólne wnioski. Już o tym pisałem. Nie wymagam kolorowania i przesładzania oceny, tylko jej wyważenia. Kościół już z niejednego kryzysu wychodził. Wyjdzie i z obecnego :) Przypomnijmy choćby czasy reformacji, czasy oświecenia. Poza tym zwróć uwagę, że nawet jeśli maleje liczba rzymskich katolików to rośnie np. liczba muzułmanów, więc obawiam się, że Twoje antyreligijne nadzieje szybko się rozwieją.
"Tylko nie mów nikomu" - jestem w trakcie. W najbliższych dniach dokończę. Tylko przypomnę, że mimo że jest to dokument i nie kwestionuję jego prawdziwości to mówi o jakimś tam wycinku rzeczywistości, kilku przypadkach. WIesz ilu jest w Polsce duchownych? Dokonaj obliczeń i zobacz jaki promil dopuszcza się tych haniebnych czynów. Znów na podstawie epizodów chcesz wysnuwać ogólne wnioski. Myślisz, że takie rzeczy nie dzieją się w środowisku aktorów, producentów, celebrytów, czy potężnych organizacji? Ciekawe, że jak słyszymy ONZ to nikt tego z pedofilią nie kojarzy. No właśnie. To już zasługa propagandy :)
"Kler"... no nie wiem co powiedzieć doprawdy jak chcesz, żebym opinię wyrabiał sobie na filmie fabularnym :D Bądźmy poważni... Może mam źle oceniać pracę policjantów, bo obejrzałem "Drogówkę"? No niestety ale ten przykład pokazuje mi jak łatwo ulegasz manipulacjom i propagandzie jednocześnie zasmucając się jak to ludzie się dają nabierać złym organizacjom :)
Wiesz, to o czym rozmawiamy w dużej mierze to kwestia wiary. Nikt z nas nie jest w stanie wykazać, że ma rację :)