Chyba tylko w filmie możliwe jest, że ktoś rezygnuje z kogoś, mimo że temu komuś na nim/na niej zależy. Ale rozumiem, że bez tej sceny, gdy Ariel przyszła do niego z obrazem, a on ją przegonił, film nie miałby racji bytu. W normalnym życiu to by się chyba nie zdarzyło.