Może jestem dziwny, ale mnie ten film zdołował swoją wizją starości. Nikt cię nie potrzebuje, nikt nie chce, bieda, wszyscy dybią na twoje rzeczy, przyjaciele co chwila umierają, a nade wszystko przytłaczająca, wysysająca resztki życia nuda.
Sens życia zredukowany do czekania na śmierć w szopie na lodzie.
Nie no oczywiście zanim się tak zgalopować, lepiej wcześniej strzelić se w łeb Starość nie radość - na razie to dla ciebie śmiech i powiedzonko, ale z czasem staje się to coraz bardziej realne Bamboszku
Czytaj ze zrozumieniem.
Dla mnie starość to NIE śmiech i powiedzonko, WIEM że nikt jej nie unika samobójstwem i dlatego odebrałem ten film jako gorzki i ponury. Mówi o przyszłości nas wszystkich i to jest w nim najgorsze.
Gorzki? Cóż, może i temat dwóch staruszków którzy od dziecka walczą ze sobą i zachowują się dziecinnie, wkraczając w wiek, gdy znajomi umierają i atakują ich choroby, może wydawać się gorzki. Ale czy nadzieja, że i na starość można spotkać miłość, a nawet dzieci dwóch zwaśnionych dziadków się schodzą (do przewidzenia to było...), oraz poświęcenie i przyjaźń na koniec (nie bez szczypty zgryźliwości) czyni ten film tak ponury?
Według mnie, to zajebiście ciepła i wzruszająca opowieść, z nutą goryczy.
Dwaj staruszkowie mimo wieku nadal uprawiają wspólne hobby, którym jest łowienie ryb. Z nudy robią sobie na przekór, ale tak naprawdę od lat są przyjaciółmi, zdolnymi do poświęceń i pomocy. Obaj znajdują na starość swoją drugą połowę. Żyją, są sprawni. Ich dzieci się kochają. To sporo szczęścia moim zdaniem i nie odbieram tego filmu jako ponurą historię o byciu starym.
Starość potrafi być znacznie gorsza od tej pokazanej w filmie. Główni bohaterowie działają na przekór starości, można powiedzieć, że duch ochoczy, ale ciało już nie te.
,,Nikt cię nie potrzebuje, nikt nie chce, bieda, wszyscy dybią na twoje rzeczy"
Gdzie coś takiego zauważyłeś? Obaj mają przyjaciół i rodzinę, a żadnych złodziei tam nie zauważyłem.
Mnie przeciwnie, film nie zdołował. Dołuje mnie patrzenie na starość dookoła mnie, ale nie w tym filmie. W nim staruszkowie są weseli i pełni życia.
A że przyjaciele umierają? Film jest realistyczny i za to ma u mnie plus. Wesołość staruszków nie jest w żaden sposób przesadzona, wręcz przeciwnie, należy się cieszyć, że tacy ludzie na starość nadal potrafią cieszyć się życiem, wiedząc, że w każdej chwili oni lub ktoś im bliski może odejść.